Strona 1 z 3

Głodzę koty? No, niedokarmiam...

PostNapisane: Śro sty 21, 2004 9:03
przez lady_in_blue
No, na to wygląda.... Z obawy przed ich zapasieniem chyba przegięłam w drugą stronę. Takie mam wrażenie po demonstracjach moich ogonów. Demonstracja polega na tym że niespełna pół godziny po sniadaniu próbują się dobrać do szafki z jedzeniem. Po kolacji to samo... :roll: Do tego dochodzi demonstracyjne glosne wylizywanie pustych misek... :?
A sytuacja wygląda tak:
Mam dwa koty, Budyń ma dwa lata i dwa miesiące, waży jakieś 4,5 kilo i ostatnio koleżanka która ma kota młodszego o ponad rok weszła, spojrzałą na Budynia i mówi: ale on chudy... :? BluMka ma rok i siedem miesięcy, latem utyła w 3 miesiące z 2,9 do 4,5 kg i zaczęła przypominać beczułkę. Teraz beczułki nie ma, ale waga ostatni pokazywała ok. 4,5 kilo.
Dostają jeść:
- rano, około 6, po pół tacki Animondy - do zeszłego tygodnia bywało, że Animonda sobie leżała caly ranek w michach i w ogóle, teraz nie ma mowy, kwadrans i miseczki wylizane;
- po południu, czyli w normalny dzień około 18, w weekend trochę wcześniej - ok. 40 g Iamsa lighta na pół, czyli po ok. 20 g - też wyjadają, nawet Budyń, który do tej pory gardził popołudniowym posiłkiem albo jadł go na raty
- wieczorkiem - około 21 - dostają też wołowinkę, ale to bardziej jak smakołyk, nie ważyłam nigdy, jakieś 10 dkg na 2... Każde wieczorne wejście do kuchni oznacza dziki koci sprint albo lot z dowolnego miejsca w domu, mięsko wyjadają nieomal spod noża.

I tak sobie dziś rano pomyślałam - może ja faktycznie daję im za mało jedzenia? Nie chciałabym ich zagłodzic... :roll: :oops: :oops:

PostNapisane: Śro sty 21, 2004 9:39
przez ako
Ja myslałam, że kot powinien mieć suchą karmę cały czas dostępną...

PostNapisane: Śro sty 21, 2004 9:42
przez Mysza
Moje jedzą (dawka dla jednego kota): rano 50g Animondy, wieczorkiem po około 70g (nieduża garstka) wołowiny. Suche dla kociąt stoi cały czas i zjadają go 20-30g na dzień. Do tego dochądzą niekiedy smakołyki typu serek, jogurt, żółtko i moje jedzenie skradzinoe z talerza :evil: (to dotyczy Budrysa- ostatnio ukradł mi zimniaka. Głodze go? 8O :roll: ;))
Są w stanie zjeść więcej (zwłaszcza Budrys), ale jak mu dawałam tyle ile chce, to zrobił się mocno pękaty :roll: .

Hmmm chyba ich nie głodzisz. W końcu to już dorosłe, domowe koty.

PostNapisane: Śro sty 21, 2004 9:46
przez Katy
ako pisze:Ja myslałam, że kot powinien mieć suchą karmę cały czas dostępną...


To zalezy.
Ja jestem zdania, ze kot, ktory dorasta powinien miec dostep do suchego caly czas. Natomiast pozniej, powinno sie mu dawkowac. Ja tak robilam z moimi. Teraz jedza dwa razy dziennie suche - Niedobrota 50 gr Hillsa/dzien, Mefistofeles 60 gr Hillsa c/d./dzien Do tego dostaja jakis przysmak miedzy posilkami, ale to nie zawsze. Urozmaicam im to piersia z kurczaka (Mefik nie moze wolowiny), serkiem bialym, raz na jakis czas rybka.

PostNapisane: Śro sty 21, 2004 9:47
przez migaja
bimiski dostaja glownie sucha karme (2 razy dziennie) + mieso (raz). staram dawac sie im tyle jedzenia zeby ich waga utrzymywala sie na tym samym poziomie. jak widze, ze ktoremus podejzanie zaokraglaja sie boki to zmniejszam dawke suchego.
nie wydaje mi sie zeby 4,5 kilowy kot normalnej budowy byl zaglodzony :wink:

PostNapisane: Śro sty 21, 2004 9:48
przez lady_in_blue
ako pisze:Ja myslałam, że kot powinien mieć suchą karmę cały czas dostępną...

Jak tak było, to BluMka zjadała obie porcje i właśnie "dzięki" temu tak bardzo latem przytyła...

PostNapisane: Śro sty 21, 2004 10:19
przez Anja
ako pisze:Ja myslałam, że kot powinien mieć suchą karmę cały czas dostępną...

Bynajmniej nie musi. Wystarczy, aby dostawal regularnie odpowiednie posilki. Te metode stosuje sie wlasnie przy zapasionych kotach, ktore nie powinny sie napychac non-stop caly dzien.
U mnie koty nigdy nie mialy suchej karmy dostepnej non-stop, bo kazde je co innego, a HrupTak od kiedy skonczyla rok zycia jest na karmie dla nerkowcow i nic innego jesc nie moze. I tak udalo sie "wyhodowac" grubaska RySka :? , reszta kotow wazy w sam raz, sa szczuple.

PostNapisane: Śro sty 21, 2004 10:25
przez Maryla
Tak. :D

PostNapisane: Śro sty 21, 2004 10:33
przez Ada
rysiek jest maly ok 4 miesiecy..ale ja mu suche zostawiam caly czas i on...jest strasznie szczuply, czy to mozliwe , ze koty zjedza cala sucha karme jak im ja zostawicie np 2 duze kubki ? chyba nie dadza rady ?

PostNapisane: Śro sty 21, 2004 11:02
przez Ellen
Tłuścioch Żelek od wczoraj jest na diecie 40g suchego dziennie. Mały potrafi zeżreć taką porcję za jednym razem, dziennie wcina ponad 100g, a jest chudy jak szkielet.

PostNapisane: Śro sty 21, 2004 11:35
przez Nuśka
Ja tez sie zastanawiam, czy moj Koci nie czuje sie glodzony. Ma 4 lata, wazy (wazyl? Mam wrazenie, ze ostatnio koci zadek podejrzanie pookraglal... jutro zwaze go u weta!) 3,7 kg, a ostatnio przejawia apetyt wprost przerazliwy. Wystarczy otworzyc jakas szafke w kuchni albo nie daj Boze lodowke, kot juz sie ustawia w pozie pelnej oczekiwania.
Dostaje mniej wiecej 50-70 g mokrego rano, na obiad tylez przemrozonej wolowinki, sparzonego drobiu albo rybke podgotowana, a wieczorem tez jeszcze mala porcje mokrego. Dostaje tez czasem spodeczek smietanki 18%, zebra o skrawki wedliny drobiowej (za wedzonego indyka dalby sie pokroic) i czasem cos, co my akurat jemy. Suche ma caly czas, i zjada jakies pol miseczki dziennie.
Wczesniej nie jadl az tak duzo, ale teraz odrasta mu siersc po listopadowym goleniu, no i w grudniu tez dlugo byl na antybiotyku ze wzgledu na koci katar. Traktowac go jeszcze jako rekonwalescenta?

PostNapisane: Śro sty 21, 2004 11:50
przez Anja
Koty zima zawsze maja wiekszy apetyt, tak juz jest. Wydaje mi sie, ze mimo udomoweinia nie zatracily pierwotnych instyktow i czujac mroz pakuja beben na ciezkie czasy :roll: .
Jednak wiem, ze lepiej kota nie dokarmic niz przekramic. Kot szczuply to ideal, zas kota grubego trudno odchudzic. Tusza jest niewskazana dla kotow z przyczyn zdrowotnych..

PostNapisane: Śro sty 21, 2004 12:00
przez ara
Ja juz zupelnie nie wiem, zglupialam.

Ja moim daje rano 2 tacki po 100gr na 3 koty i wieczorem tak samo lub 2 puszeczki po 85gr na 3+Sheba (za ktora z checia dalyby sie pokroic) zalezy albo 2 na 3 albo 1 na 3. Suche maja caly czas. Zephyrowi zaczyna zwisac brzunio a Atenik dalej chudziutki jak szkapa, pomimo ze jedza tyle samo. Niebieski caly czas wyglada tak samo. No i tak, albo ich przekarmiam (patrzac na Zfa) albo glodze (patrzac na Atenika). :roll: co robic?

PostNapisane: Śro sty 21, 2004 12:08
przez Agness
Ostatnio pani weterynarz powiedziała mi, że mam kotom dawać odmierzone porcje i nic poza tym, bo kot przekarmiony to krzywda dla samego zwierzaka. Czasem więc żal mi patrzeć na koty sprawiające wrażenie że wciąż są głodne, ale dla ich dobra i zdrowia jest, aby nie były zbyt grube.

PostNapisane: Śro sty 21, 2004 12:11
przez Mysza
ara pisze: No i tak, albo ich przekarmiam (patrzac na Zfa) albo glodze (patrzac na Atenika). :roll: co robic?

Dawać w osobnych miskach i pilnowac by każde jadło tylko swoją porcję :roll: . U mnie jakbym nie pilnowała, to Budrys odgoniłby od miski Borute i zjadł jeszcze pół jego porcji.