Strona 1 z 14

Tośka-przepuklina po sterylizacji,str. 13

PostNapisane: Nie sty 02, 2011 22:02
przez Shishka
W sierpniu minionego roku dokociłam się drugim kotem Cośkiem :D Kotek przez dłuższy czas nie miał absolutnie żadnych problemów zdrowotnych niestety do czasu...Jakiś miesiąc temu kotek gorzej się poczuł i cały dzień wymiotował śliną z pianą/żółcią(ok 10 razy),był bardziej ospały i stracił apetyt.Niestety tego dnia nie było mnie w domu i nie było opcji pojechania do weta.Późnym wieczorem gdy wróciłam do domu kotek czuł się dobrze ale na wszelki wypadek pojechałam z nim rano do gabinetu.P.doktor stwierdził,że Cosiek ma zagazowany brzuch ale nic poza tym mu nie dolegało.Przez kolejny tydzień podawałam mu lakcid i było OK.Później wymioty zdarzały się tak co drugi dzień po jednym razie.Niestety przed Świętami znów się pogorszyło i kotek wymiotował od rana śpiąc i wymiotując na przemian,więc znów do weta.Tym razem też okazało się,że brzuszek zagazowany,temperatura leciutko podwyższona-kotek dostał kroplówkę(choc nawet nie był odwodniony)3x antybiotyk i 2 zastrzyki przeciwwymiotne.na jakieś 2 dni był spokój ale teraz znów co dzień lub dwa wymiotuje(z reguły raz lub dwa razy i koniec),ma apetyt i chęc do zabawy,futerko lśniące i ogólnie wszystko poza tym OK.Nie wiem czym to może byc spowodowane?Kociaczek je suchą purinę,robali nie ma,dostaje pastę odkłaczającą po której chyba mu się poprawia(choc może tylko mi się wydaje).Pomyślałam,że spróbuję zmienic karmę ale chciałabym sie doradzic jaką karmę warto kupic,żeby była lekkostrawna i miała dośc przystepna cenę.Podejżewam,że Cosiek po prostu nie trawi tej akurat Puriny a do tego może jest jeszcze trochę zakłaczony.Prosze o porady bardziej doświadczone w kocich problemach zołądkowych forumowiczki :)

Re: Wymioty-proszę o radę

PostNapisane: Pt sty 07, 2011 13:02
przez Shishka
Dziś znów jedziemy do weta bo wczoraj było pogorszenie i Cosiek wymiotował 6 razy...Za każdym razem jest to sama ślina,czasem z domieszką zółci...Kupujemy dziś Royala dla kotów z takimi właśnie problemami,będzie miał też zrobioną morfologię no i mam pobrac Qpkę do zbadania ale póki co w kuwecie czysto.W dalszym ciągu kot ma apetyt i szaleje z Siszką ale to już mnie nie pociesza:/
Jak wrócimy to napiszę co i jak i w dalszym ciągu liczę,że odezwie się ktoś kto miał podobny problem.Te wymioty ciągną się już od ponad miesiąca! :(

Re: Wymioty-proszę o radę

PostNapisane: Pt sty 07, 2011 13:20
przez Koki-99
Napisz co powiedział wet.
Moja starsza kotka czasem ma jakby wirusówkę i jednocześnie wymiotuje i ma biegunkę, ale brzuszek nie jest wtedy wzdęty. Myślę, że ona nie toleruje jakiegoś pokarmu. Ale Twój kotek, niestety nie wiem. Szkoda, że nikt Ci tu nic nie napisał o swoich doświadczeniach.
Pozdrawiam.

Re: Wymioty-proszę o radę

PostNapisane: Pt sty 07, 2011 13:28
przez Shishka
Cosiek biegunki nie ma i nigdy nie miał,tylko ciągle te wzdęcie i wymioty.Może się też okazac,że kiedyś coś połknął i to mu zalega.Może nawet dziś dostanie skierowanie na gastroskopie lub USG.To jest niesamowity kot,strasznie mi na nim zależy...Przez tą chorobę stał się strasznie przytulasty bo wczesniej to tylko Siszka i Siszka teraz dopiero zauwazył nas-ludzi:)

Re: Wymioty-proszę o radę

PostNapisane: Pt sty 07, 2011 17:37
przez Shishka
Wieści nie najlepsze...Brzuszek znów był wzdęty,osłuchowo na szczęście żadnych zmian.Pani doktor pobrała krew na morfologię i w celu zbadania wątroby i nerek.Te ostatnie też OK uf :) Niestety morfologia bardzo zła:
czerwone krwinki: 3,79 norma:6,50-10,00
HCT: 16,3 norma:24-45
PLT: aparat nie wykrył!
MCH i MCHT:podwyższone znacznie
leukocyty:podwyższone nieznacznie
HGB: podwyższona nieznacznie
i reszta też kiepska ale niewielkie odchylenia od normy
Test na FelV i FIP ujemne uf :)
kotek dostał zastrzyk na niedokrwistośc,mam ich 10 by podawac w domu,mam też podawac ranigast i siemię lniane.Dostałam też próbki Royala i mam przynieśc kupkę z 3 dni do badania.
Biedny maluszek...co za świństwo go dopadło...?

Re: Wymioty-proszę o radę

PostNapisane: Pt sty 07, 2011 18:23
przez mavi
Podnoszę ! ! ! Proszę, niech się wypowie ktoś doświadczony, zanim wątek znowu zginie w morzu wątków :(

Re: Wymioty-proszę o radę

PostNapisane: Pt sty 07, 2011 20:56
przez Shishka
Przeraza mnie to,ze płytek krwi nie wykryto w cale.No i te mega podwyzszone MCH i MCHC...Nie mówiąc o reszcie.Bede wdzieczna jak ktos odpisze tu cokolwiek bo juz sie dwoje i troje,czytam co popadnie i wciąż nic nie wiem.

Re: Wymioty-proszę o radę

PostNapisane: Pt sty 07, 2011 21:04
przez Blue
Ja bym powtórzyła badanie bo nie wykrycie płytek krwi mogło być spowodowane skrzepnięciem krwi w próbówce, zwykle wtedy laboratorium jej nie bada bo wyniki wychodzą od czapy (chyba że chodzi o analizę którą właśnie tak się wykonuje - ale to nie morfologia) tylko informuje o tym fakcie - możliwe że tu zbadali.
Kot w wynikach ma bardzo silną anemię (kwalifikuje się już do transfuzji w sumie) - czy ma objawy takowej?
Bo szaleństwa i lśniące futro nie bardzo do takowej pasują...

Re: Wymioty-proszę o radę

PostNapisane: Pt sty 07, 2011 21:14
przez Shishka
No własnie jedyne co z nim nie tak to te wymioty...Badanie krwi odbywało się w takim analizatorze który Pani ma w gabinecie zaraz po jej pobraniu.Krew była bardzo gęsta,powolutku kapała do probówki...Nie wiem czy to może byc powodem ale teraz tak sobie myślę,że Cosiek przez znaczną częśc dnia wyleguje sie przy gorącym grzejniku a przegrzanie organizmu przecież na morfologie wplywa ale czy akurat na te wykladniki?

Re: Wymioty-proszę o radę

PostNapisane: Sob sty 08, 2011 1:03
przez Blue
To może maszyna zawiodła.
Wylegiwanie się na grzejniku nie spowodowałoby takich wyników.

Na pewno badania bym powtórzyła, bo moim zdaniem - nie są wiarygodne.


Takie wymioty raz dziennie, co dwa dni - bardziej pasują do nienajlepszego wpływu karmy (podawałabym mu na razie wyłącznie mokrą) i zakłaczania się.
Oczywiście że może to być objaw jakiejś poważniejszej choroby - ale przy takich wynikach jakie podałaś on powinien być bardzo blady, słaby, szybko męczący się.
Plus nie wykrycie płytek.
Dlatego powtórzyłabym badania żeby wiedzieć co się naprawdę dzieje, najlepiej byłoby badania zrobić gdzieś indziej, na innym sprzęcie.

W jakim wieku jest kocurek?
Jak obecnie linieje?
Jak się załatwia?
Regularnie? Nie ma zaparć?
Je tylko jeden rodzaj karmy, tą Purinę?

Re: Wymioty-proszę o radę

PostNapisane: Sob sty 08, 2011 8:27
przez Shishka
Ma 6 miesięcy,lnieje teraz ciut bardziej intensywnie,fakt faktem śluzówki ma bladziutkie...Załatwia się mniej więcej raz na dwa dni,kupka wygląda normalnie (nie jest czarna ani nic w tym stulu),nigdy nie widziałam robali.Ostatnimi czasy jadł wyłącznie tą Purinę do tego czasem jakaś puszka/saszetka/gotowany kurczak.Wyniki oczywiście skontrolowane będą ale najpierw mam podac kilka tych zastrzyków z wit.B12 i dokładnie go obserwowac.Cosiek ani wczoraj ani póki co dziś nie wymiotował.Dostał rano pastę odkłaczającą,Ranigast PRO,siemię lniane i dopiero później Royal Gastro Intensinal.Zauważyłam,że on wymiotuje w sumie dośc kilka godzin po posiłku i w pewnym sensie pomaga mu już to,że karmię go teraz 4-5 razy dziennie małą porcją.Ufam tej naszej Pani doktor dlatego póki co dam jej jeszcze tą Cośkową kupkę do badania i niedługo skontrolujemy wyniki-jak wtedy będzie coś nie tak na pewno sprawdzę gdzie indziej.

Re: Wymioty-proszę o radę

PostNapisane: Sob sty 08, 2011 9:09
przez edystka
Shishka, jaki test na białaczkę miał robiony koteczek( tylko PCR jest w miarę wiarygodny), czy robiłaś USG i prześwietlenie.
Pozdrawiam

Re: Wymioty-proszę o radę

PostNapisane: Sob sty 08, 2011 10:14
przez Blue
Jeśli wyniki są ok, nie zafałszowane - to trzeba wziąć pod uwagę jedną sprawę - do takiego stanu półrocznego, zadbanego, domowego kota nie doprowadzają niegroźne przyczyny - typu lekkie zarobaczenie. Czy nawet silne. Tym bardziej że kocurek odrobaczany.
Musi dziać się coś bardzo poważnego i kocurek wymaga pilnej diagnostyki - nie tylko podania witaminy B i obserwacji - tym bardziej że samopoczucie ma nieco nieadekwatne do wyników - a więc przez to mylące.
Koniecznie trzeba jak najszybciej trzeba wykluczyć hemobartonellozę, trzeba sprawdzić kał na krew utajoną. Trzeba porobić inne badania.
Nie ma co z tym szaleć jeśli wyniki są zafałszowane ;)
Piszesz o testach na FeLV i FIP.
A na FIV były robione?
Jakieś inne badania poza krwią?

Re: Wymioty-proszę o radę

PostNapisane: Nie sty 09, 2011 22:20
przez edystka
Shishka, co z kotkiem, daj znać :?:

Re: Wymioty-proszę o radę

PostNapisane: Nie sty 09, 2011 23:30
przez Shishka
Z tym FIP-em mi się pomyliło-to był test na FIV :)I tak jak pisałam oba ujemne.
Nie wiem jak się ten test nazywał ale na obie choroby był na jednej płytce i ogólnie przypominał test ciążowy :) .Cosiek nie wymiotuje już od 3 dni :D Zaczęłam bardziej kontrolowac jego kupki i okazało się,że przez te 3 dni zrobił jedną-dzisiaj.Więc dopiero jedną częśc mam do badania a ma byc z 3-ch dni.Jutro jadę do wetki po karmę bo próbki się skończyły i pogadam z nią na spokojnie bo na tej ostatniej wizycie byłam w takim stresie,że prawie nie pamiętam o czym rozmawiałyśmy.
Mam nadzieję,że to wina analizatora,że coś pomylił i że kolejna morfologia rozwieje wątpliwości.Wydaje mi się,że p.doktor sama tak przypuszcza i przez to zleciła tylko te leki i dokładną obserwację.
Póki co z badan to tylko morfologia,wątroba i nerki(z krwi),FelV,FIV no i teraz ta kupencja.
Hemobartodenlozę mam nadzieję,że wykluczy rozmaz krwi który będzie na pewno zrobiony na następnej wizycie...Cosiek nigdy nie miał pcheł ani kleszczy,ewent.mógł zostac zarażony przez matkę.