Strona 1 z 1

Testy na Felv/Fiv - robić przy dokoceniu?

PostNapisane: Czw gru 30, 2010 17:45
przez Conchita
Słuchajcie, im dłużej czytam forum, tym więcej wiem i w tym większą paranoję wpadam.

Mam staruszkę Emmę. Obstawiam, że jest FIV i FelV ujemna, bo nie dożyłaby w dobrym zdrowiu prawie 13 lat, a nasza druga kotka, która już nie żyje, była badana w ramach diagnostyki i była ujemna na 100 proc.

Półtora miesiąca temu wzięłam z forum Meliskę (Bursztynkę). Nie badałam jej pod kątem Felv i FiV. Ale ze starą sobie raczej nic nie przekażą - nie stosują łapoczynów, a ich najbliższy kontakt to opieranie się o siebie plecami, jak leżą na kanapie ;)

Tylko teraz chcę się ponownie dokocić (również z forum). Czy powinnam obie młode przebadać? Czy to coś zmieni, jeśli będę wiedziała, że są nosicielkami? Zestresowała mnie jedna z dwóch naszych wetek, która pokręciła głową na wieść o kolejnym kocie z nie-do-końca-wiadomą-przeszłością i burknęła coś o chorobach wirusowych :roll:

Macie dużo kotów, rezydentów i tymczasów. Badacie każdego standardowo?

Re: Testy na Felv/Fiv - robić przy dokoceniu?

PostNapisane: Czw gru 30, 2010 18:01
przez ennante
Generalnie lepiej wiedziec niz nie wiedziec.
Jakbym wiedziala, ze moj kociak ma bialaczke zanim rozwinąl sie stan ostry to dzis by żyl.

Tez sie sama dokacam wlasnie, kot rezydent byl wziety z hodowli gdzie wszytskie dorosle koty mialy ujemne wyniki, a kotke która biorę tez przebadalam pod kątem koranowirusów.
Moim zdaniem warto. Wtedy wiesz ktorego warto zaszczepic, na ktorego uwaza. Testy i szczepienia nie sa wybitnie drogie, ale tanie tez nie sa.
Za to na ratowanie bialaczkowca wydalam grubo ponad 1000 zl, wiec uwazam, ze sie oplaca.

Re: Testy na Felv/Fiv - robić przy dokoceniu?

PostNapisane: Czw gru 30, 2010 18:10
przez Conchita
Dzięki za odpowiedź

Można zamknąć ten wątek - znalazłam dwa podobne przez gugle, przez wyszukiwarkę forumową nie umiałam.

viewtopic.php?t=75356&highlight=testy+fiv

viewtopic.php?t=74972