Strona 1 z 15
FAN Szkielet bez łapy i ogona... Łazanek(')

Napisane:
Wto gru 21, 2010 21:11
przez CoToMa
Przywlókł sie dzisiaj do kogoś, bez łapy i ogona.
Albo mu ktos odrąbał, albo wyszarpał się z wnyków.
Biało-bury szkielecik.
Przed chwilą go przywiozłam, wybudza sie po operacji.
Bieda koszmarna, ze tylko chce mi sie ryczeć.
Gdybyśmy go nie wzięły - byłby uśpiony...
Re: Szkielet bez łapy i ogona...

Napisane:
Wto gru 21, 2010 21:14
przez Dorota
Jeeej...
Re: Szkielet bez łapy i ogona...

Napisane:
Wto gru 21, 2010 21:16
przez mavi
O, ludzie! Nie, to nie ludzie. To potwory, nie ludzie! Bodajby takie samo cierpienie spotkało tego, kto jest za to odpowiedzialny! Trzymam kciuki za biedaka!
Re: Szkielet bez łapy i ogona...

Napisane:
Wto gru 21, 2010 21:17
przez justyna8585
.......

Re: Szkielet bez łapy i ogona...

Napisane:
Wto gru 21, 2010 21:19
przez MalgWroclaw
Re: Szkielet bez łapy i ogona...

Napisane:
Wto gru 21, 2010 21:22
przez Małgocha Pe
Boże,co ten biedak przeszedł

Re: Szkielet bez łapy i ogona...

Napisane:
Wto gru 21, 2010 21:43
przez AgaPap
Re: Szkielet bez łapy i ogona...

Napisane:
Wto gru 21, 2010 21:46
przez CoToMa
Nie wiem czy sobie poradzę z tak pokaleczonym kotem.
Na razie sie wybudza w kontenerku, o chwilę jęczy i sie przewala.
Dałam mu termofor i okryłam ręcznikami, ale ciągle wyłazi.
Jest koszmarnie chudy

Re: Szkielet bez łapy i ogona...

Napisane:
Wto gru 21, 2010 22:03
przez Carmen201
Pisz, pisz koniecznie co u niego!
Czekam na wiadomości!
Re: Szkielet bez łapy i ogona...

Napisane:
Wto gru 21, 2010 22:22
przez Lidka
Myślę, że wywar z nóżek kurzych dobrze by mu zrobił albo taki rosół z pręgi wołowej z tych kleistych części.
Żótko z serkiem może też.
Operacja dotyczyła oczyszczania ran?
Gdzie ten biedak tak sie pokiereszował:((
Re: Szkielet bez łapy i ogona...

Napisane:
Wto gru 21, 2010 22:28
przez anastasia
A jakie są rokowania? Można go karmić Conv'em?
Re: Szkielet bez łapy i ogona...

Napisane:
Wto gru 21, 2010 22:39
przez Liwia_
Matko

Wspaniale, że dałaś mu szansę... Trzymam kciuki bardzo mocno, jak ten biedak musiał cierpieć

Re: Szkielet bez łapy i ogona...

Napisane:
Wto gru 21, 2010 22:43
przez CoToMa
To nie były świerze rany, oOn już tak jakiś czas musiał chodzić.
To jest szkielet obciągnięty futrem.
Łapę ma amputowana całą i ogon też.
Jutro będę w lecznicy, gdzie robili operację, to więcej się dowiem.
Jesli ktoś chciałby wspomóc finansowo kocurka to podaję konto:
Fundacja "Azyl Nadziei" dla zwierząt potrzebujących pomocy
ul. Warszawska 10/1
45-312 Opole
KRS 0000297407
Bank PKO BP
18 1020 3668 0000 5202 0177 6103
Bardzo byłybyśmy wdzięczne za pomoc, zwierząt mamy dużo, chorych i kalekich również, a finansowo stoimy kiepsko...
Re: Szkielet bez łapy i ogona...

Napisane:
Wto gru 21, 2010 22:56
przez czarno-czarni
podeślę coś...jutro....
Re: Szkielet bez łapy i ogona...

Napisane:
Wto gru 21, 2010 23:00
przez CoToMa
Bardzo dziękuję