niebo nad ZUZIĄ się rozchmurzyło :))))))

Zuzia to około 3 letnia bura koteczka która została zabrana ze schroniska w stanie niemal że agonalnym. Biedulka była cała żółta ze względu na bardzo chorą wątrobę, miała ogromnego guza na brzuchu którego prawie ciągnęła po podłodze, koci katar, wrzód na rogówce, była skrajnie wycieńczona i odwodniona, nie chciała sama jeść
Po wielu kroplówkach, lekach, transfuzji, wizytach okulistycznych, spuszczeniu płynu z torbieli (prawdopodobnie od listwy mlecznej) koteczka zaczęła odżywać. Podejrzewano u niej fipa, ale badania krwi nie wskazują na to, brak również typowych objawów.
Zuzia zaróżowiła się, zaczęła sama jeść, miziać się i mruczeń, barankować, brzuszek jest już ładny i płaski, oczko się goi, kolejne wyniki badań krwi pokazują, że zniszczona wątroba regeneruje się
Kotka niestety nadal jest przeraźliwie chuda i cały czas musi mieć podawane płyny. Siedzenie w klatce też nie wpływa korzystnie na samopoczucie miziaki, która potrafi całymi dniami siedzieć z opuszczoną głową i wpatrywać się w podłogę ;(
Po tej całej walce o koteczkę, okazało się jeszcze w ostatniej chwili, że dzisiejsza przeprowadzka do domu tymczasowego nie wypaliła
Dług w zaprzyjaźnionej lecznicy urósł już do ogromnej kwoty TYSIĄCA złotych, mimo, że wiele zabiegów jest robionych po kosztach. Nie będziemy ukrywać, że Zuzia nadal jest chora i jej stan wymaga codziennego podawania kroplówek i leków oraz intensywnej obserwacji, musi być też odizolowana od innych kotów.
Kotka w najbliższych dniach musi opuścić lecznicę która na czas świąteczny będzie zamknięta a lekarze wyjeżdżają po za Warszawę do rodzin na święta. BARDZO PILNIE potrzebujemy chociaż chwilowego domku tymczasowego dla tej bidulki
Kotka przeszła tak długą i męczącą drogę, ma wolę życia mimo, że większość czasy spędza w metalowej klatce
Osoba która jest opiekunką buraski jest w stanie codziennie dojeżdżać by podawać leki i kroplówki. Koteczka będzie zaopatrzona w zapas jedzenia, żwirku, kuwetę. Prosimy tylko o kawałek konta dla niej. Będziemy również wdzięczni za pomoc w spłacie długu w lecznicy w której leczona jest nasza podopieczna, ale NAJWAŻNIEJSZE jest teraz znalezienie chociaż kawałeczka podłogi dla Zuzi.
W sprawie pomocy dla Zuzi proszę pisać do Never




Po tej całej walce o koteczkę, okazało się jeszcze w ostatniej chwili, że dzisiejsza przeprowadzka do domu tymczasowego nie wypaliła

Kotka w najbliższych dniach musi opuścić lecznicę która na czas świąteczny będzie zamknięta a lekarze wyjeżdżają po za Warszawę do rodzin na święta. BARDZO PILNIE potrzebujemy chociaż chwilowego domku tymczasowego dla tej bidulki


W sprawie pomocy dla Zuzi proszę pisać do Never
