Strona 1 z 13

Szelma już w swoim domku :)

PostNapisane: Nie gru 19, 2010 22:42
przez Weihaiwej
Od soboty jest u mnie kotka z tego wątku: Kociaki z działek szukają DT
Kocięta urodziły się prawdopodobnie w sierpniu, na działce, na której żyje dużo kotów. Są dokarmiane, ale dzikie. Na początku grudnia zdecydowałam się dać kotce dom tymczasowy. Problemem jednak była odległość; kociaki znajdowały się w Stępnicy(woj. zachodniopomorskie). Dopiero w ten weekend UDAŁO SIĘ! Szelma przebyła długą drogę do Wrocławia(dzięki pomocy kilku życzliwych osób - dziękujemy :1luvu: )

To zdjęcia skopiowane z ww wątku.
Obrazek

Obrazek

Nowych Szelma jeszcze nie posiada. Dotarła do nas przerażona, zestresowana i zapłakana :( Zaropiałe załzawione oczka w połączeniu z jej wystraszonym spojrzeniem i chowaniem się po kątach - dały dość rozpaczliwy efekt. W dodatku apetyt ma słaby.
Szelma potrzebuje leczenia, ma koci katar i nadżerkę w pyszczku, a więc kaliciwirozę. Łazienka jest teraz izolatką i azylem małej.
Od wczoraj zakraplam jej oczy - i dziś już ropy jest znacznie mniej :ok: U weta dostała zylexis, a od dzisiaj dostaje antybiotyk doustnie. Bałam się podawania tabletek, ale jak na razie kicia bez problemu daje sobie pomagać. Prycha, syczy i wciska się w kąt na widok człowieka, ale wzięta na kolana mruczy, łasi się, rozluźnia. Myślę, że wyrośnie na cudownego pieszczocha!

Proszę Was o kciuki za zdrowie małej i postępy w oswajaniu :)

Re: Płacząca Szelma w DT we Wrocławiu, koci katar

PostNapisane: Nie gru 19, 2010 22:48
przez OKI
Babcia Szelma potrzyma kciuki za małą Szelmę :ok: :ok: :ok:

Re: Płacząca Szelma w DT we Wrocławiu, koci katar

PostNapisane: Nie gru 19, 2010 22:50
przez Weihaiwej
OKI pisze:Babcia Szelma potrzyma kciuki za małą Szelmę :ok: :ok: :ok:

Oooo, imienniczka? :D
Dziękujemy! Będę zdawać relację na bieżąco.

Re: Płacząca Szelma w DT we Wrocławiu, koci katar

PostNapisane: Nie gru 19, 2010 22:55
przez OKI
Weihaiwej pisze:
OKI pisze:Babcia Szelma potrzyma kciuki za małą Szelmę :ok: :ok: :ok:

Oooo, imienniczka? :D
Dziękujemy! Będę zdawać relację na bieżąco.

Imienniczka :D
Szelmy są nie do zdarcia :ok:

Re: Płacząca Szelma w DT we Wrocławiu

PostNapisane: Nie gru 19, 2010 22:58
przez anduk
Zaznaczam i trzymam mocno kciuki! :ok:

Mała jest śliczna, mądra, kochana oraz niesamowicie przebojowa. Mogliśmy to obserwować na naszej działce :1luvu: Z 5 maluchów, zostały jeszcze 3 małe kociaki do adopcji jak by ktoś reflektował oraz trochę młodzieży ;) Dodatkowe informacje u mnie w banerku.

Re: Płacząca Szelma w DT we Wrocławiu

PostNapisane: Nie gru 19, 2010 23:02
przez envy
Będziemy nie tylko kciuki trzymać, ale i materialnie pomagać :1luvu:
Szelma była już Szelmą w swoim naturalnym środowisku. Nie bała się nawet najsroższych kocurów. Teraz trochę gorzej musiała się poczuć psychicznie: zima, odstawienie od piersi i pozbawienie odporności, stresy przy łapaniu i transporcie.
Ona da radę :ok: Znam ją od sierpnia :1luvu:

Re: Płacząca Szelma w DT we Wrocławiu

PostNapisane: Nie gru 19, 2010 23:06
przez OKI
Z całą pewnością da radę :ok:
Niech no się tylko trochę podkuruje, to wylezie szelmowski charakter :lol:

Re: Płacząca Szelma w DT we Wrocławiu

PostNapisane: Nie gru 19, 2010 23:12
przez Weihaiwej
OKI pisze:Z całą pewnością da radę :ok:
Niech no się tylko trochę podkuruje, to wylezie szelmowski charakter :lol:

Na to liczymy!

Z góry dziękuję za wsparcie. Boję się, żeby się wszystko na raz nie przyplątało. Ale mała ma na pewno silny, zahartowany organizm :ok:

Re: Płacząca Szelma w DT we Wrocławiu

PostNapisane: Nie gru 19, 2010 23:14
przez OKI
Jak organizm silny, to szybko dojdzie do siebie :D
Oby się nic nie przyplątało :ok:

Re: Płacząca Szelma w DT we Wrocławiu

PostNapisane: Nie gru 19, 2010 23:40
przez jessi74
:ok:

Re: Płacząca Szelma w DT we Wrocławiu

PostNapisane: Pon gru 20, 2010 0:16
przez shalom
Jejku, boska jest :D widzę Weihaiwej że ty teraz na całego zajmujesz się tymczasowaniem :D trzymam kciuki za małą :ok:

Re: Płacząca Szelma w DT we Wrocławiu

PostNapisane: Pon gru 20, 2010 9:09
przez Weihaiwej
Tak się w tej chwili złożyło, że mam trzy kotki w dt :) Co mnie samą z lekka zaskoczyło. To niewątpliwie nowe doświadczenie, mam w ogóle pierwszy raz do czynienia z kocim katarem i koniecznością ścisłego izolowania jednego z kotów. W życiu nie miałam w domu tylu zwierząt na raz! To niesamowite doświadczenie i lekcja, zarówno kocich zachowań, jak i własnych możliwości.
Szelma dostała już dzisiaj krople i antybiotyk. Bez proeblemu zgadza się na wszystkie zabiegi, na moich kolanach bardzo się ośmiela i z apetytem je, kiedy ją głaszczę - dopiero na kolanach zaczęła jeść. A ja do niej szepczę: Szelma, Szelmaa, Szeelma... I opowiadam co się dzieje za drzwiami.

Re: Płacząca Szelma w DT we Wrocławiu

PostNapisane: Pon gru 20, 2010 9:41
przez Cudak1
Zaznaczam sobie i czekam na aktualne zdjęcia :wink:

Re: Płacząca Szelma w DT we Wrocławiu

PostNapisane: Pon gru 20, 2010 9:53
przez Edytka1984
przycupnę i poczekam na aktualne fotki
i już trzymam mocne kciuki :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:

Re: Płacząca Szelma w DT we Wrocławiu

PostNapisane: Pon gru 20, 2010 12:15
przez Weihaiwej
Spróbuję jej dzisiaj zrobić, chociaż nie będzie na nich zbyt piękna przez te oczka.