Miau.PL

Potrzebuję pomocy w tym temacie.

Wiem, że najlepiej jest otworzyć piwniczne okienko lecz z tym bedzie problem. Okienko mam uchylne, więc kot się po pierwsze nie zmieści, po drugie zwyczajnie może utknąć i się udusić.

Tak więc proszę o propozycje: jakieś budki styropianowe czy coś ? Nie mam pojęcia co można zrobić w takiej sytuacji.
Mieszkam w bloku, obok mnie jest niestety przejezdna droga (choć nieczęsto), a wokół śmietniki i garaże. Nawet nie wiem gdzie można dawać im jedzenie, nie ma specjalnie wyznaczonego miejsca do tej czynności.

Dlatego proszę o rady doświadczonych pomagaczy

Wątek o budkach dla kotów:
viewtopic.php?f=1&t=67461

pixie65 pisze:Wątek o budkach dla kotów:
viewtopic.php?f=1&t=67461

Dzięki

a nie da rady wyciąc kawałka szyby w tym oknie uchylnym ,tylko na to chyba musi być zgoda WM lub SM albo administacji?tak wycieła jedna pani i zabezpieczyła plastikową nakładką żeby koty się nie pokaleczyly .Wygląda jak okienko zamknięte.Jednak koty wolą piwnice ,ale gdy ich brak to chętnie wcisną się i do budek

Poza tym piwnica jest cieplejsza i bezpieczniejsza dla kota. Jak budka zostanie postawiona byle gdzie, to jakis głupek może ją zniszczyć albo wyrzucić. Trzeba dobrze przemyśleć, gdzie taka budka nie będzie kłuła w oczy. Najlepiej byłoby ją postawić na balkonie (jeśli w Waszym bloku są balkony na parterze) u zaprzyjaźnionego sąsiada.
Moja sąsiadka w bloku obok udostępnia kotom piwnicę. Tam też są okienka uchylne, muszę podejrzeć jak one tam wchodzą. Sąsiadka jest z rodzaju pomysłowych, pewnie coś wykombinowała.

Sądzę, że piwnica u mnie na bank odpada, bo obok akurat mojej komórki znajduje się gabinet protetyczny i wątpię, aby administracja się zgodziła na wycięcie, poza tym to dość spore przedsięwzięcie, bo domownicy się na to nie zgodzą, dlatego pytam o budki...

Niestety nie mamy balkonów na parterze. Jestem świadoma tego, że jakiś debil zawsze się znajdzie, co mu będzie przeszkadzało to, że koty się dokarmia czy stawia im budki.

Pomyślałam, żeby stawiać je w rogach bloku - jest takie miejsce gdzie blok "łączy się" ze ścianą śmietnika. Nie jest to super ukryte miejsce ale raczej mało ludzi tamtędy przechodzi.

Nie wiem co innego mogę dla nich zrobić- nie jest tych kociaków wiele na moim osiedlu ale wiem, że nie mają się gdzie schować, bo piwnic nikt u nas nie otwiera. Po prostu nie ma jak. Wcześniej, przed wymianą okien nie było problemu - każda piwnica otwarta więc zawsze można było się gdzieś schować przed zimą.