Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
slapcio pisze:Hej Podłaczę się do wątku, gdyż też właśnie oswajam 5 mies. dzika, który miał byc pół-dzikiem Może był, ale stres łapania, zmiany miejsca, weta itp sprawił że włączył mu się ssssyczący wunż i agresor
Jutro minie tydzień pobytu u nas. Mały początkowo dostał osobne pomieszczenie żeby w ciszy się odstresować - ale po dwóch dniach siedzenia za szafą postanowiliśmy zmienić taktykę i powędrował do klatki w naszym pokoju, gdzie kręcimy się my i koty. Tam by miał zbyt mało kontaktu z nami.
Od wczoraj Tofik ma swobodny wybieg, zwykle się gdzieś bunkruje ale już coraz śmielej wychodzi. Niestety nadal syczy i nie daje się dotknąć. Ale dzisiaj sukces - dłuuugo bawiłam się z naszymi 3 panienkami miotełką, az w końcu nie wytrzymał i wylazł z kryjówki żeby sie przyłączyć. Co prawda potem znów uciekł, ale już widać że ciekawość, instynkt łowiecki i zwykła zazdrość (inni się dobrze bawia a ja nie?) jest chyba dobrą drogą.
Będę więc kibicować Tobie i pięknej krówce i podczytywać o Waszych postępach
meggi 2 pisze:Czyli następna łaciatka u Ciebie w domu.
Dzięki Marto za dobre serducho , że kicia
nie musiała w te mrozy wracac do bunkra.
Kciuki za oswajanie.
Ciekawe czy Szkrabek pokocha nową kolezanke.
Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], MarcusAmany, RichardSpoon i 541 gości