Oswajanie dzikuna z Koterii. Jest postęp - po latach :)

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro maja 29, 2019 11:06 Re: Oswajanie dzikuna z Koterii. Jest postęp - po latach :)

Moja Żabcia też na dziką nie wygląda, a jest. Niemniej wiedzie w domu szczęśliwe życie, teraz przychodzi na głaski, ale wyłącznie na parapecie, kiedy siedzę obok przy kompie. Zadowolenie kota nie zależy wyłącznie od silnej relacji z człowiekiem. Powiedziałabym, że nawet odwrotnie. Bo te, które potrzebują stałej ludzkiej uwagi, ciągle odczuwają jej niedosyt.

Tu trzy koty razem, Żabcia to ta biała na parapecie po prawej, po lewej jej ukochany Szkrabek, który się od niej nieraz opędza. Przy lampie Gadułka - dla mnie oswojona, ale przed obcymi chowa się w najdalszych dziurach. Podobnie Szkrabek. Żabcia natomiast nie chowa się przed obcymi, za to trzyma bezpieczny dystans i nie da się dotknąć.

Obrazek
NA PILNE LECZENIE KOTÓW Z CMENTARZA- KONTO
https://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=157308

mziel52

 
Posty: 14605
Od: Czw gru 27, 2007 20:51
Lokalizacja: W-wa Śródmiescie

Post » Sob lip 13, 2019 8:07 Re: Oswajanie dzikuna z Koterii. Jest postęp - po latach :)

kocia Plazmo, co slychać u Was, u Plazmy i Kici?
Obrazek

maczkowa

 
Posty: 7073
Od: Pon gru 03, 2018 16:47

Post » Śro sie 07, 2019 11:49 Re: Oswajanie dzikuna z Koterii. Jest postęp - po latach :)

Hej,
Przepraszam z góry, że dawno mnie nie było. Ale jestem już takim ludkiem, który myśli, że to bez sensu zawracać głowę innych, własnymi problemami. Dużo się działo, więc będzie dużo. Kicia nadal nie lubi Plazmy i obchodzi ją ze wstrętem, rezygnuje nawet z własnych przyjemności, gdy Plazma jest w pobliżu. Pojawiły się u Kini nowe zachowania, kiedy je, jest czujna i co chwile odwraca się i sprawdza, czy Plazma nie zje jej jedzenia. Plazma wciąga wszystko w sekundę, natomiast Kinia, dzieli sobie porcję na trzy razy i zjada np w ciągu 15 minut. Ale znalazłam na to sposób i karmię je w osobnych pomieszczeniach, a kicię zamykam. Otwieram drzwi, kiedy już skończy. Moje koty nie mają jedzenia non stop i karmione są o okreslonych godzinach. Nie jedzą chrupek ani kupnej karmy w saszetkach. Kicia jest permanentnie zła, nie mizia się jak kiedyś, warczy czasami na nas, to bardzo smutne. Ciąglę mam nadzieję, że to się jeszcze zmieni. Wczoraj Plazma podeszła do Kini i wąchały się, prawie dotknęły się noskami. Plazma oczywiście trzy silne barany i Kinia uciekła. Czasem, ale bardzo rzadko Kinia tak od niechcenia liźnie Plazmę w uszko, lub wącha ją ale tak jakby ukradkiem, jak dzieko kradnie cukierka :).

Kocia plazma

Avatar użytkownika
 
Posty: 163
Od: Wto sty 01, 2019 0:24

Post » Śro sie 07, 2019 11:57 Re: Oswajanie dzikuna z Koterii. Jest postęp - po latach :)

Teraz o Plazmie, po wysłuchaniu tych wszysykich "unieszcześliwiasz kota", "wypuść go na wolność", "nie ingeruj w naturę", "Plazma powinna być wolna", chyba mamy sukces.
Minęło osiem miesięcy od kiedy Plazma jest z nami (dobrze, ze to było w grudniu, przynajmniej nie mam problemów z obliczeniami :lol: ). W tym czasie codziennie bawiłam się z Plazmą wędką. Ona bardzo to lubi, nauczyła się tak, że przychodzi do pokoju i śmiesznie wspina się na grzejnik, bo tam leży wędka i patrzy mi w oczy, ale tak, że pękam ze śmiechu i jest tak uparta, że muszę i już. Ostatnio nawet kilka razy dziennie i prosi o zabawę tylko mnie. Więc cóż, bawię się. Oczywiście gadamy do niej i próbujemy. Kilka dni temu, moja córka wysyła mi filmik, a na filmiku... Zdrajca Plazma daje się miziać i to jak, łącznie z plecami i nastawia się i zamyka oczka. Toż ja dbam, odważam żarcie, sypie witaminy, odrobaczam, kupy sprzątam, a ona co? Daje się głaskać mojej córce. Też tak chciałam i... dzisiaj już miziałąm trzy razy i plecki też :201461

Kocia plazma

Avatar użytkownika
 
Posty: 163
Od: Wto sty 01, 2019 0:24

Post » Śro sie 07, 2019 12:03 Re: Oswajanie dzikuna z Koterii. Jest postęp - po latach :)

I uwierzcie mi, że Plazma była nie rokującym na oswojenie kotem. Oczywiście nie za każdym razem pozwala, kiedy ma dość, odsuwa się, ale jak już pozwoli to nastawia się i zamyka oczka. Tylko Kini mi żal, bo patrzy tak, jakby mowiła, że zdrajcą jestem. Na samym początku syczała na mój widok, wzdrygałą się kiedy dotykałam wędką. I jedno jest ważne, nie wolno łączyć podawania smakołyków z próbami głaskania, bo Plazma boi się, że jej zabiorę i syczy. Teraz wyjeżdżam na ktrzy tygodnie i mam nadzieje, że mnie nie zapomni. Ale będzie córka. A ile nakrzyczałam się na mojego męża, który jest psiarzem i próbował traktować Plazmę jak pieska, ile razy powstrzymałam go jak chciał ją łapać i głaskać na siłę.

Kocia plazma

Avatar użytkownika
 
Posty: 163
Od: Wto sty 01, 2019 0:24

Post » Śro sie 07, 2019 12:14 Re: Oswajanie dzikuna z Koterii. Jest postęp - po latach :)

Żal mi tylko Kici i martwię się o nią. Chciałabym też móc wziąć Plazmę na ręce i zakropić jej to bezustannie cieknące oczko. Wet widział to na zdjęciu i wykluczył koci katar, twierdzi, że to jakiś grzyb czy coś i dał tabletki na uodpornienie, podobno będzie to wracało. Kini niestety też czasem oczko łzawi. Podobno nie produkują już jakichś dobrych kropli i nie wiadomo co kupic.

Kocia plazma

Avatar użytkownika
 
Posty: 163
Od: Wto sty 01, 2019 0:24

Post » Śro sie 07, 2019 12:17 Re: Oswajanie dzikuna z Koterii. Jest postęp - po latach :)

Piękne są Twoje kotki Miziel. Takie szczęśliwe, jesteście wspaniali, ze pomagacie kotom, traktowanym trochę inaczej jak pieski. Nad psem się każdy pochyli, z kotami już jest trochę inaczej.

Kocia plazma

Avatar użytkownika
 
Posty: 163
Od: Wto sty 01, 2019 0:24

Post » Śro sie 07, 2019 12:34 Re: Oswajanie dzikuna z Koterii. Jest postęp - po latach :)

Jeszcze ciekawą rzecz zauważyłam. Plazma uwielbia moje ubrania, takie noszone. Np jak zdejmę bluzkę i położę na łóżko, to Plazma się w niej tarza i zachowuje się jak naćpana, śmieszne to. I ciekawa jestem Maczkowa czy Twoja Glucia po zdjęciu kaftanika nadal przychodzi do Ciebie, może już też lubi mizianie?

Kocia plazma

Avatar użytkownika
 
Posty: 163
Od: Wto sty 01, 2019 0:24

Post » Śro sie 07, 2019 12:40 Re: Oswajanie dzikuna z Koterii. Jest postęp - po latach :)

Obrazek

Kocia plazma

Avatar użytkownika
 
Posty: 163
Od: Wto sty 01, 2019 0:24

Post » Śro sie 07, 2019 12:42 Re: Oswajanie dzikuna z Koterii. Jest postęp - po latach :)

Obrazek
To ręka mojej córki

Kocia plazma

Avatar użytkownika
 
Posty: 163
Od: Wto sty 01, 2019 0:24

Post » Śro sie 07, 2019 12:43 Re: Oswajanie dzikuna z Koterii. Jest postęp - po latach :)

Obrazek
To też córka i widać jak Plazma patrzy zaniepokojona, bo pleców dotykać nie pozwalała.

Kocia plazma

Avatar użytkownika
 
Posty: 163
Od: Wto sty 01, 2019 0:24

Post » Śro sie 07, 2019 12:46 Re: Oswajanie dzikuna z Koterii. Jest postęp - po latach :)

Obrazek
A to Kinia, gdzie są oczka? a gdzie ogonek? :)
Obrazek
A tu Kinia na drapaku, pod samym sufitem, często tam śpi, taki azyl ma jak chce uciec od Plazmy.

Kocia plazma

Avatar użytkownika
 
Posty: 163
Od: Wto sty 01, 2019 0:24

Post » Śro sie 07, 2019 14:39 Re: Oswajanie dzikuna z Koterii. Jest postęp - po latach :)

Nie da się rezydentce wydzielić przestrzeni w domu niedostępnej dla Plazmy? Żeby nie musiała się rozglądać i poczuła się na 100% bezpieczna, jak dawniej? Chodzi o to, żeby to Kinia wybrała moment akceptacji nowej, czego w obecnej sytuacji, w której ona się narzuca, zrobić nie może.
Co do oswajania, to moja bohaterka wątku dopiero od paru miesięcy przychodzi na parapet i daje się miziać. Najchętniej i na kolana by weszła, wczoraj nawet łapkę postawiła, ale zaraz ze strachem cofnęła. Ona tak namiętnie jak Plazma Kicię traktuje kocurka-jedynaka, Szkrabka. Początkowo Szkrabkowi się to podobało, ale odkąd Żabcia stanowi konkurencję w dostępie do miziania, to Szkrabek ją opluwa, gdy okazuje się natrętna.
Miedzy kotami nigdy stosunki nie są ustalone raz na zawsze. W tym nadzieja, że i u Ciebie się znormalizują.
NA PILNE LECZENIE KOTÓW Z CMENTARZA- KONTO
https://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=157308

mziel52

 
Posty: 14605
Od: Czw gru 27, 2007 20:51
Lokalizacja: W-wa Śródmiescie

Post » Śro sie 07, 2019 15:54 Re: Oswajanie dzikuna z Koterii. Jest postęp - po latach :)

Musiałabym zamknąć w pokoju drzwi, a wtedy Plazma płacze pod drzwiami, potrafi tak godzinami. Jeden pokój jak u Ciebie jest pusty ale musiałabym tam zamknąć Plazmę, to byłoby trudne. Może się mylę, ale myślę, że jak już zaspakajamy jej bardzo silną potrzebę miziania, to będzie przychodziła do nas, a Kini da spokój. Zauważyłam też, że kiedy Plazmy długo nie ma, bo czasem spi w wersalce, to Kinia jej szuka w schowku. Tylko nie wiem czy tęskni czy ma nadzieję, że zniknęła. Czyli Szkrabek jest o Żabkę zazdrosny? Ciekawe.

Kocia plazma

Avatar użytkownika
 
Posty: 163
Od: Wto sty 01, 2019 0:24

Post » Śro sie 07, 2019 18:59 Re: Oswajanie dzikuna z Koterii. Jest postęp - po latach :)

Nie wiem, czy jest zazdrosny, przede wszystkim wkurzony, gdy ktoś mu pcha się na miejscówkę do głaskania, z której on chce korzystać. A ona też odda moje mizanki za jego szorstkie przejechanie łapką po głowie.
NA PILNE LECZENIE KOTÓW Z CMENTARZA- KONTO
https://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=157308

mziel52

 
Posty: 14605
Od: Czw gru 27, 2007 20:51
Lokalizacja: W-wa Śródmiescie

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: ewar, Google [Bot] i 200 gości