Strona 1 z 2

Płyn odstraszający

PostNapisane: Nie sty 18, 2004 1:36
przez Sigrid
Słuchajcie, nie mam już nerwów :cry:
Jak wiecie - Kit walczy o swoją pozycję w ludzkim stadzie demolując sprzęty. Wie, że mu nie wolno, ale ta świadomość nie robi na nim odpowiedniego wrażenia. Jeśli tylko z jakiegoś powodu jest niezadowolony, drapie tapicerkę.
Łóżko przeżyłam, od krzeseł mu wara :evil:

Okrywam wszystkie krzesła ręcznikami i różnymi częściami garderoby, i wiecie co na to ten wredny fałszywiec? Wszedł pod koszulkę, którą nałożyłam na oparcie jak pokrowiec i bezczelnie zaczął drapać :evil:

Może taki spray odstraszający by coś na to poradził, używał ktoś z Was czegoś takiego? Jest szansa, że pomoże, nie wywołując przy tym sensacji zdrowotnych?

Poradźcie coś, bo naprawdę, ręka mnie już świerzbi i czuję, że niedługo się rudemu przylepi do futra :evil: Nie jestem przesadną materialistką, ale nie mogą mi ze wszystkich sprzętów postrzępione nici wystawać, no jak to wygląda? :roll:

PostNapisane: Nie sty 18, 2004 1:53
przez alahari
Ja uzywałam płynów, ale maja krótkotrwałe działanie :( Dzis rozbierałam choinke i co sie okazało- mimo cowieczornego psikania na nią 2 łańcuchy ze światełkami (które juz dawno nie były zapalane, bo cos migało) zostały prawdopodobnie przeez Kajtka przegryzione w kilku miejscach, na kawałki, były też wygryzione doszczetnie zaróweczki...:strach: Jak to zobaczyłam to krew uderzyła mi do głowy :evil: Zamierzam podłaczyć taki kabelek do pradu o małej mocy i jak który diabeł przegryzie to zostanie "polaskotany" :twisted: Może sie oduczy :?
I zastanawiam sie nad tym, co ktos znalazł na allegro- odstraszacz ultradzwiekowy- moze to bedzie działać :roll:

Re: Płyn odstraszający

PostNapisane: Nie sty 18, 2004 1:56
przez ktosia
Sigrid pisze:Może taki spray odstraszający by coś na to poradził, używał ktoś z Was czegoś takiego? Jest szansa, że pomoże, nie wywołując przy tym sensacji zdrowotnych?


U mnie wszystko jest nie ruszane poza jednym- rog wersalki- wyglada gorzej niz zle, nie jakby kot go drapal, ale jakbym ja sie dorwala do niego z nozyczkami, nozem i widelcem.

Spraye nie pomogly :( Ale za to w moim przypadku pomogla tasma klejaca, taka szeroka do paczeg, tak naklejona ze kleila sie od zewnatrz- nie do ruszenia :twisted: Kota nie ruszyla ani razu...
Niestety moja cierpliwosc do tego patetu sie skonczyla, bo nie bylo dnia zebym ja sie nie przykleila do tego :lol: ... Ospuscilam, i na szczescie dzis sie okazalo ze 'tesciowka' znalazla spory kawal materialu, ktory zostal po tapicerowaniu (bo wersalka, 25letnie, TZowa) ... moze jest ratunek :) A ja tylko czeka co tez Pusisko upatrzy sobie nastepne ... nowe pufy? inna czesc wersalki? :roll:

Re: Płyn odstraszający

PostNapisane: Nie sty 18, 2004 2:02
przez Sigrid
Wiesz Ktosiu, Kitek nie drapie mebli w celach ostrzenia, czy też tępienia pazurków. Od tego ma drapak, którego używa...sporadycznie, co prawda...

Fotel na którym śpimy został dokładnie w ten sposób załatwiony, jak piszesz. Jest pocięty!
Nic to, przykryłam kocem, żeby obskurnie nie wyglądało.

O tych taśmach też myślałam, ale tak na oparcia krzeseł to nie bałdzo, nie bałdzo :roll:
Zastanawiam się nad uszyciem specjalnych pokrowców, tylko na dłuższą metę to też nie jest wyjście...

PostNapisane: Nie sty 18, 2004 2:04
przez Nelly
A obcinacie im pazury?
Maurycy daje mi znac, że czas na przycięcie, gdy zaczyna drapać dywan na szczęście, nic mu nie może zrobić. Poza tym, zupełnie go meble nie obchodzą. Gdyby miał długie, to niewątpliwie zaczęłyby go interesować.

PostNapisane: Nie sty 18, 2004 2:06
przez Dafne
Płynu jaki ja używam i to z bardzo dobrym skutkiem to "Repelex plus" jest naprawdę skuteczny i nie drogi kosztuje 12,95 za 100ml. Polecam wszystkim. Tapety jeszcze wiszą ;)

PostNapisane: Nie sty 18, 2004 2:15
przez Sigrid
Nelly, tak, obcinam mu pazury. Bardzo regularnie.
Kitkowi bardzo szybko rosną pazurki, tak, że manicure ma robiony co półtora tygodnia :roll:
Wydaje mi się, że to jest to samo co z "wysiadywaniem" kwiatków. Wie, że nie wolno, dlatego z uporem maniaka próbuje. I to jak jeszcze! Patrzy prosto w oczy, jak trzeba to nawet główkę odwróci i zapamiętale drapie! Bezczelny, nieokrzesany kocur :evil:
Przez krótki czas miałam spokój, wydawało mi się, że zaakceptował drapak, ale nie...

Dafne, dziękuję za radę. Wypróbuję ten specyfik - może to cos poradzi [ikonka pobożnych życzeń].


Wypróbowałam już wszelkie nie-siłowe środki perswazji: podniesiony głos, klaskanie, psikanie wodą (to mu się podobało :roll: ), stanowcze wynoszenie kota z pokoju...
Bosh! jestem dziś marudna, ale przebrał miarę. Cztery krzsła i we wszystkich nitki odrobinę pozaciągane!

PostNapisane: Nie sty 18, 2004 2:44
przez Nelly
No to faktycznie, łobuz! :D Nic nie doradzę, bo mój jakoś (odpukać), tak jak pisałam. Ciekawa jestem efektów tego środka. Czy u Ciebie też się sprawdzi. Dobrze wiedzieć, bo nigdy nie wiemy na "kogo" trafimy przyszłym razem :D

PostNapisane: Nie sty 18, 2004 2:46
przez Sigrid
Nelly pisze: nigdy nie wiemy na "kogo" trafimy przyszłym razem :D

:strach:
Strasz mnie, strasz!
Tak sobie myślę, tylko mi sikacza do kompletu brakuje :roll: . Będę miała Wersal w domu :wink:

PostNapisane: Nie sty 18, 2004 2:51
przez Sigrid
Drań nie z tej planety, ale jak śpi w ten sposób, to jest taka rozkocha... Do zamiziania :lol:
http://miau.pl/upload/zaba1.JPG

PostNapisane: Nie sty 18, 2004 2:58
przez Nelly
Sigrid pisze:
Nelly pisze: nigdy nie wiemy na "kogo" trafimy przyszłym razem :D

:strach:
Strasz mnie, strasz!
Tak sobie myślę, tylko mi sikacza do kompletu brakuje :roll: . Będę miała Wersal w domu :wink:


:ryk:
(polecam Marcysiopodobne :wink: Nie sikają nie drapią :D )

PostNapisane: Nie sty 18, 2004 3:04
przez Sigrid
Rude łapserdaki gotowe są wywrzeć zły wpływ nawet na Marcysiopodobne ;)
Dlatego postanowiłam sprawić mu żonkę - może go choć odrobinkę okiełzna :lol:

PostNapisane: Nie sty 18, 2004 3:08
przez Nelly
Sigrid pisze:Dlatego postanowiłam sprawić mu żonkę - może go choć odrobinkę okiełzna :lol:


Oooo! :dance: A możesz troche bardziej uchylić rąbka tajemnicy? :D

PostNapisane: Nie sty 18, 2004 3:10
przez Sigrid
Jej, nie wiesz?
TŻ zmiękł i łaskawie wyraził zgodę na sprowadzenie kotki norweskiej leśnej :dance: Co prawda dopiero w okolicach wakacji, ale to już pewne :D

PostNapisane: Nie sty 18, 2004 3:13
przez Nelly
Super :D No nie wiedziałam, musiałam przeoczyć.
Cudnie :dance: Norweskie sa śliczne! Śliczne :D Cieszę się.
Czas szybki leci, jakoś wytrzymasz.
(musisz zresztą :wink: ).