Strona 1 z 2

Kiedy wziąć kotka

PostNapisane: Sob sty 17, 2004 10:13
przez Redo
Proszę Was o radę,w jakim wieku najlepiej(dla kociaka oczywiście)wzięcie go od matki?Kotki chyba przestają karmić kociaki już ok.10 tyg,czy jest sens by kotek był dłużej ze swoją mamą?

PostNapisane: Sob sty 17, 2004 10:20
przez myszka
Kotka można zabrać od matki minimum w 10 tygodniu życia, a najlepiej w 12. Nie chodzi tylko o karmienie, także o socjalizację.

PostNapisane: Sob sty 17, 2004 10:23
przez zuza
Jest sens. 12 tygodni to dobry czas. Kotka zdazy nauczuc kociaka rzeczy, z ktorymi czlowiek ma klopot ;-) Chocby komunikacji z innymi kotami.

PostNapisane: Sob sty 17, 2004 10:34
przez Redo
A czy lepiej czekać do 14 tyg,czy mogę go wziąć w 12?Gdzieś czytałam ,że najważniejsze są te wczesne tygodnie dla kotka,żeby go przyzwyczjać do brania na ręce itp.Gdy wezmę trochę starszego to czy nie będzie miał większych trudności do zaadaptowania się do nowego domu?

PostNapisane: Sob sty 17, 2004 10:50
przez Mysza
Do Twojego domku na pewno się przyzwyczai. Ważne jak jest kociak traktowany w domu w którym się urodził (jeśli jest domowy). Jeśli domownicy głaszczą kocięta, bawią się z nimi, to kotek nie będzie bał się ludzi i łatwo się przystosuje. Odnośnie kotków oddawanych z domu przyjmuje się, że najlepszy jest wiek 12 tygodni. Może być i 14, może (ewentualnie) 10. Ci którzy oddają 6-8 tygodniowe kocięta robią im krzywdę. Kociaki wprawdzie już ładnie samę jedzą, ale dla pełnego rozwoju potzrebują jeszcze kontaktu z matką.

Inaczej ma się jednak sprawa z kotkami wolnożyjącymi. Często zabierając takie maleństwo z ulicy ratuje się mu życie. I tu rzeczą nadrzędną jest życie kotka, nie jego wiek. Wtedy jak najbardziej usprawiedliwione jest wzięcie (uratowanie) nawet malutkiego kociaka. Ratować oczywiście należy też większe kotki ;). Wprawdzie więcej czasu zajmie jego oswajanie, ale jaka potem jest radość i satysfakcja :) :) :)

PostNapisane: Sob sty 17, 2004 10:52
przez zuza
Jesli kociak ma kontakt z ludzmi to mozesz wziac w 12 czy 14 to nie ma wiekszego znaczenia. Mozesz tego kociaka dowiedzac i bawic sie z nim juz teraz? Tak byloby najlepiej :-)
Napisz cos wiecej o sytuacji w jakiej kociaki sie znajduja, bo troche zgadujemy :-)

PostNapisane: Sob sty 17, 2004 10:55
przez lady_in_blue
Redo pisze:Gdy wezmę trochę starszego to czy nie będzie miał większych trudności do zaadaptowania się do nowego domu?


Bez przesady. Moj jeden kot miał równo 4 miesiące jak do mnie trafił - i jest pieszczochem nad ieszczochy, sam włazi na głowę. Adaptował się 3 dni. Drugi - koteczka - miała 14 tygodni. Też zaadaptowała się do nas i drugiego kota dośc krótko - 2-3 dni. Tez jest pieszczochem. Ale nie lubi być brana na ręce i już... I to chyba zależy od kota po prostu.
A brania mniejszego kotka nie polecam -- zwłaszcza jesli się nie ma doświadczenia. Chyba, że jest to konieczne - np. kot znaleziony, bezdomny i tak dalej.

PostNapisane: Sob sty 17, 2004 11:02
przez zuza
Redo pisze:Gdy wezmę trochę starszego to czy nie będzie miał większych trudności do zaadaptowania się do nowego domu?


Koty wcale nie sa takie strasznie nieprzyzwyczajalskie...
Czarna po 2 tygodniach poczula sie w domu jak w domu. Miala okolo 4-5 lat. Byla wzieta z Azylu.

Bialas potrzebowala troche wiecej czasu - miala okolo 2-3 lat, byla wzieta od Sabiny z forum, a do jej domu ze stajni.

Guziczek - znaleziony przez nas na wiadukcie przez tydzien siedzial w klatce w klinice - od pierwszego dnia byl uszczesliwiony jak trafil do mojej tesciowej. Ma okolo roku.

To nie jest tak, ze tylko male koty sie przyzwyczajaja do ludzi i domu.

PostNapisane: Sob sty 17, 2004 13:15
przez Kasia D.
Szesć kotów z moich jedenastu wzięłam jako dorosłe. Kacper miał 5-6 miesięcy, Kajtek-4.
Punio, Nutka i Junior to przygarniete maluchy. I własnie ta trójka przytula sie najbardziej. Kładą się na mnie, ugniatają, mruczą... Za krótko były przy matce... :(

PostNapisane: Sob sty 17, 2004 15:12
przez Redo
Czyli niepotrzebnie się martwię.I chyba to dobrze świadczy o hodowcy,że ważniejsze jest dla niego dobro kotka.
Będę więc cierpliwie czekać.

PostNapisane: Sob sty 17, 2004 15:14
przez zuza
Z pewnoscia :-)
A jaki to kotecek? ;-)

PostNapisane: Sob sty 17, 2004 15:17
przez Redo
Kotka rosyjska niebieska i chyba nie mogę się doczekać kiedy będzie u nas w domu.

PostNapisane: Sob sty 17, 2004 15:18
przez zuza
Chyba na pewno nie mozesz :-)

PostNapisane: Sob sty 17, 2004 15:21
przez lorraine
Oj, to ja zle zrobilam :cry: Dalie wzielam jak miala 8 tygodni, myslalam, ze to wystarczy (jeszcze nie znalam forum :wink: ), byla samodzielna i nie mialam z nia klopotow. Bylo jej latwiej zniesc rozstanie z matka, bo u mnie od razu zamieszkala z Dorianem, wiec miala sie do kogo przytulic. Z ich dwojga, to Dorian jest wiekszym pieszczochem, mimo ze mial 12 tygodni jak go zabieralam i to on cierpi na chorobe sieroca w wydaniu nieprzyzwoitym (pisalam juz o tym... ). Jak patrzylam na Dalke, to zdaje mi sie ze 10 tygodni to tez dobry wiek (to w razie gdybys nie mogla sie doczekac :) )

PostNapisane: Sob sty 17, 2004 15:43
przez agal
Redo pisze:Czyli niepotrzebnie się martwię.I chyba to dobrze świadczy o hodowcy,że ważniejsze jest dla niego dobro kotka.
Będę więc cierpliwie czekać.


Oj tak - to dobrze świadczy o hodowcy :) Naprawdę. Ja nie wydaję swoich kociąt młodszych niż 3 miesiące (to jest 13 tygodni) - mogą wtedy spokojnie przejść kwarantannę po szczepieniach u mnie w domu i bezstresowo znoszą przeprowadzkę i rozstanie z mama i rodzeństwem.

A.