Strona 1 z 1
FURCZEK Z KK PROSZĘ O RADY

Napisane:
Pt gru 10, 2010 14:43
przez PANCIA.M
Zawsze twierdziłam, ze nie jeste w stanie by domkiem tymczasowym.
Los jest przkorny i w poniedziałek przypelętało się do mnie coś.
COŚ ma około 2 miesięcy jest w koszmarnym stanie - taka mała porcja rosołowa z kurczaka, same kosteczki i kegosłup jak ziarenka groszku. Aż niemiło dotykac, cały jakis taki mokry ( spocony?), ale temperatury nie ma. Za to ma okropny koci katar, furczy, kicha , ropy juz nie ma, bo Pancia przemywa co kilka godzin - to mój pierwsz sukces.
Oczywiście zaraz byłam u weta, antybityk, i gentamycyna. Ale nie widzę poprawy, kiedy może coś ruszyć w tym biednym oczku?
Bedę sie Was radziłam bo jestem zupełnym laikiem, z góry przepraszam za może głupie pytania.
Re: FURCZEK Z KK PROSZĘ O RADY

Napisane:
Pt gru 10, 2010 15:07
przez PANCIA.M
Kolejny problem.
Kotek siedzi w małej klatce, bo mam jeszcze 2 koty w domu .
Ma tam kuwetę , czy mogł się zatkac żwirkiem przy myciu , bo cały jesy nim oblepiony?
Od wtorku nie robił kupki.
Pniedziałek i wtorek go przeczysciło, a potem nic. Brzuch ma jak balon. Dużo je. Duzo pije. Gotje mu rosołek z kurczaka i daje duzo wody. Je bardzo łapczywie.
Moge takiej bidzie dac parafinę? Czy to normalene , ze nie ma kupoli bo wszystko trawi?
Re: FURCZEK Z KK PROSZĘ O RADY

Napisane:
Pt gru 10, 2010 15:56
przez zunia
Podniosę, może ktoś coś doradzi.
Ja do parafiny jakoś zaufania nie mam, no ale to ja
Leczenie pewnie trochę potrwa ale kupkę powinien zrobić, może powinien być odrobaczony.
Wprawdzie mleka się kotom nie podaje ale weterynarz doradziła mi kiedyś jak mój kot nie mógł zrobić kupki aby mu na spodeczek dać trochę mleka. Ale oczywiście najlepiej jak skonsultujesz się z wetem w tej sprawie. Pomaga także siemie lniane.
Powodzenia i zdrowia życzę kotusiowi.
Re: FURCZEK Z KK PROSZĘ O RADY

Napisane:
Pt gru 10, 2010 18:23
przez wania71
Syrop laktulosum zadziałałby chyba delikatniej niż parafina? Takiemu maluchowi podałabym centymetr dzisiaj, centymetr jutro i powinno zadziałać. Siemię też na pewno nie zaszkodzi i trudno przedawkować.
Skoro mały babra się w żwirku, to warto mieć pod ręką chusteczki nawilżane dla niemowląt i przecierać na bieżąco.
A jaki antybiotyk dostał? To oczko jest zaklejone? Nie jestem pewna, czy gentamycyna, to najlepszy wybór, ale nie mam doświadczenia z kk.
Może ktoś podpowie coś mądrego - hop do góry!
Re: FURCZEK Z KK PROSZĘ O RADY

Napisane:
Pt gru 10, 2010 18:25
przez Alienor
Gentamycyna tak - ale efekt widoczny dopiero po tygodniu mniej-więcej. Jak nie podziała, trzeba zmienić. No i jak takie male, można próbować wymasować brzuszek - może wtedy się załatwi.
Re: FURCZEK Z KK PROSZĘ O RADY

Napisane:
Pt gru 10, 2010 18:33
przez PANCIA.M
Dzięki za rady.Nie wiedziałam ,czy mogę używać husteczek dla niemowląt, bałam się czy czasem nie uczulają. Do żwirku dodaję mu trochę trocin, nie wiem czy to dobry pomysł???
Oczko nie zaklejone, przemywałam bardzo często i udało się. Własnie jestem po wizycie u weta z cichą nadzieja wydaje mu się , że jest poprawa od poniedziałku.
Antybiotyk, zapomniałam nazwy

ale to jets taki sandartowy w zastrzyku ( co drugi dzień ) i w tabletkach. Od niedzieli przechodze własnie na tabletki, zeby go nie wozić, bo idą mrozy. Brzuszek wet zbadał, jest miękki, kazał poczekać do jutra i też doradził siemie. Kocio miało biegunkę więc się trochę wyczyścił i może dlatego nie robi.
Trochę mnie uspokioliście dzieki za porady.. W razie czego będe pytać.
Re: FURCZEK Z KK PROSZĘ O RADY

Napisane:
Pt gru 10, 2010 18:37
przez wania71
Skoro miał biegunkę, to lepiej nie podawać mu ani parafiny, ani lactulosum, trzeba poczekać. Rzeczywiście lepiej pomasować brzuszek i ewentualnie podać siemię.
Re: FURCZEK Z KK PROSZĘ O RADY

Napisane:
Pt gru 10, 2010 18:44
przez bell_a
Podłaczę się pod wątek-wybaczcie

,ale wszystko co związane kk mnie interesuje.Zmagam się już miesiąc z tym cholers.....
cyt...
Gentamycyna tak - ale efekt widoczny dopiero po tygodniu mniej-więcej. Jak nie podziała, trzeba zmienić. No i jak takie male, można próbować wymasować brzuszek - może wtedy się załatwi."
na jakie można zmienić?Moje dzikuski lecze gentamycyną z 5 dni,niby poprawa troszkę jest,bo wydzielina z oczu się zmniejszyła ale ogólnie oczy nie wygladają fajnie,szczególnie po rozchyleniu powiek(to co wewnatrz-obrzmiałe i zaczerwienione)Wcześniej podawałam Tobrex-ale mi się skończył

Re: FURCZEK Z KK PROSZĘ O RADY

Napisane:
Pt gru 10, 2010 19:16
przez PANCIA.M
A teraz z innej beczki. Odetchnęłam z małym to mi się rezydent obraził

Nie da się dotknąć, rzuca się na drugiego rezydenta a przed chwiłą zlał mi się na moją poduszkę - ledwo co pościeliłam - chciałam położyć się wcześniej.
JAK GO PRZEPROSIĆ?

Re: FURCZEK Z KK PROSZĘ O RADY

Napisane:
Sob gru 11, 2010 13:23
przez zunia
Niestety tylko czas załatwia takie sprawy

po jakimś czasie zapachy się wyrównają.
Najlepiej daj im jakiś smakołyk równocześnie, a jak już kociak bedzie zdrowy to dawaj im wszystkim smakołyki, będą sobie swoje towarzystwo dobrze kojarzyć.
Dla nich to jest nowa sytuacja i pewnie czują się zagrożone, dużo czułości im dawaj.
Re: FURCZEK Z KK PROSZĘ O RADY

Napisane:
Pon gru 13, 2010 9:04
przez PANCIA.M
Muszę się pochwalić! JEST KUPOLA! To wzniosłe wydarzenie nastapiło w sobotę i myśle, że faktycznie kotek był bardzo wyczyszczony. Teraz czekam na nastepny prezent.
Z oczkiem kiepsko. Nadal jest całe owrzodzone.
Nie mijeecie mi za złe, ze się chwałe takimi rzeczami ,ale to jest mój pierwszy tymczas , troszeczke niespodziewany zresztą i bardzo sie cała tą sytuacją przejmuję.
Re: FURCZEK Z KK PROSZĘ O RADY

Napisane:
Wto gru 14, 2010 15:10
przez PANCIA.M
ZAWSZE MIAŁAM KOTY NIECO WIĘKSZE.
I TERAZ MAM PYTANIE:
Czy to możliwe, zeby taki maluszek cały czas siedzial sobie cichutko w klatce, nie płacze, nie miauczy, tylko czeka. Kilka razy dziennie wyjmuje go z latki ale nie ma mozliwosci wybiegania sie. Własciwie może tylko pomaszerowac sobie po dachu klatki i to małej .Nie wydaje się tym zmartwiony, woli się miziać włączając przy tym glosny motorek. Przestaje tyko na czas dawania kropelek.
A potem grzecznie, bez protestów do klatki/
Czy małe kotki zawsze tak mają czy mi się trafił Aniołek?
