Strona 1 z 2

Piękno w czystej postaci

PostNapisane: Pt sty 16, 2004 15:55
przez Salamandra
A propos rudzielca, który znalazł szczęśliwy domek... taka mnie refleksja naszła...

Dlaczego koty są tak skończenie piękne?
Jak to się dzieje, że tak zachwycają ruchem, kocią mową, charakterem, sposobem bycia?
Czy to "coś" jest w kotach, czy w nas, ludziach, że aż tak nam odbija na ich punkcie? (bo u mnie zaczęło się to w dzieciństwie i trwa 8) )

Jak mogło powstać coś tak doskonałego?

PostNapisane: Pt sty 16, 2004 15:57
przez kociamatka
Szaleje za kotami za to, że sa tak bardzo różne od ludzi... Każdy ma swój charakter, nie da im się zrobić wody z mózgu...

PostNapisane: Pt sty 16, 2004 15:58
przez ipsi
moglo :D

PostNapisane: Pt sty 16, 2004 16:48
przez Mary Dove
Wiecie co czytałam?... Że kot nie uważa siebie za małego człowieka mieszkając z ludźmi. One uważają nas za duze koty. A my, jako duże koty czasem bywamy okrutni. A, jak sami zauważyliscie, one są takie piękne, wdzięczne i kochane.
Ja uwielbiam moją kicię za to, że ma mięciutkie futerko, najpiekniejszą przytulasta mordkę i za to, że poznaje moje kroki na klatce schodowej. Gdy zblizam się do drzwi juz płącze. Samochód rozpoznaje z daleka i stoi w oknie gdy podjeżdżam. Często człowiek tak nie czeka na przyjaciela...
A to jest doskonały przyjaciel...

PostNapisane: Pt sty 16, 2004 17:30
przez vivien
No cóż - człowiek nie za bardzo się udał - i dlatego są koty 8)

PostNapisane: Pt sty 16, 2004 18:02
przez Inka
Mary, moj Misiaczek siedzi na oknie w kuchni, i odprowadza mnie wzrokiem do parkingu. I zawsze ma tak zdziwione spojrzenie, jakbym pierwszy raz wychodzila z domu, az mnie zal sciska.
A po powrocie piszczy, lepiej od psa :lol: , a jeszcze bardziej piszczy, kiedy wraca Junior.

Na temat piekna...a moze to polaczenie, ktore sprawia, ze kot jest elegancki i rozkoszny jednoczesnie?

PostNapisane: Pt sty 16, 2004 18:08
przez Janka
vivien pisze:No cóż - człowiek nie za bardzo się udał - i dlatego są koty 8)


BINGO! :ok:

PostNapisane: Pt sty 16, 2004 18:57
przez Mary Dove
Inka pisze:Mary, moj Misiaczek siedzi na oknie w kuchni, i odprowadza mnie wzrokiem do parkingu. I zawsze ma tak zdziwione spojrzenie, jakbym pierwszy raz wychodzila z domu, az mnie zal sciska.


A może to nie zdziwienie, tylko smutek i tęsknota? Jak to się dzieje, że to tylko taka mała kulka futra, a daje tyle radości i my tyle dla nich poświęcimy???

PostNapisane: Pt sty 16, 2004 18:59
przez Inka
Mary Dove pisze:Jak to się dzieje, że to tylko taka mała kulka futra, a daje tyle radości i my tyle dla nich poświęcimy???

To przez te oczy... :wink:

PostNapisane: Pt sty 16, 2004 19:03
przez Mary Dove
no nieee??? Moja to ma elektryzująco przyciągające spojrzenie :lol:

PostNapisane: Pt sty 16, 2004 19:07
przez Inka
:lol: :lol:

PostNapisane: Pt sty 16, 2004 19:16
przez Ella
Mój kocur ma niesamowite spojrzenie.... i pięknie się porusza.
Norwegi chodzą jakby na palcach tylnych łap, już paru kociarzy pytało mnie czy to normalne ( to chyba dlatego, że ma tylne nogi dłuższe)
I zadziwia elegancją ruchów, lekkością i precyzją...zwłaszcza gdy wskakuje gdzieś wysoko.

PostNapisane: Pt sty 16, 2004 19:20
przez Mary Dove
Ojej Ella, ależ on ma oczy. Rzeczywiście jak Książę Dracula :) Jest piękny i dostojny. Kolejny żywy dowód na to, że kot jest doskonały bez szminki, lakieru do paznokci czy farby do włosów :) Piękny naturą...

PostNapisane: Pt sty 16, 2004 19:20
przez Inka
Ellu, u Drakuli jeszcze to piekne dlugie futro falujace w locieeeeeee :love:

PostNapisane: Pt sty 16, 2004 19:29
przez vikus
jak to już wyżej zostało napisane ;) :

Bóg stworzył kota bo ma poczucie piękna,
a człowieka
bo ma poczucie humoru :lol: :lol: :lol:


i jeszcze a propo opuszczania domu:
corsillka jak tylko usłyszy że ktoś wchodzi zaraz wiesza sie na klamce i my otwieramy drzwi z kotem razem :lol: mysli że jej sie uda wymsknąć niezauważenie... :lol:
ehh te koty... :1luvu: :ryk:
ślubuję im wierność i miłość bez granic ;)