Strona 1 z 15

Wątek całkowicie beznadziejny. FeLV+

PostNapisane: Sob gru 04, 2010 13:32
przez genowefa
Jak w tytule. Dwa tygodnie temu złapałam do kastracji młodą kotkę.
Kotka ta była już jedną z bohaterek wątku na forum: viewtopic.php?f=1&t=115471
Wtedy nie udało się jej złapać jej i jej brata. Były jeszcze bardzo małe i słuchały mamy, która nie pozwalała im wejść do klatki-łapki.
Postanowiłam wiec, że złapię je do kastracji jak już urosną. Przypuszczałam, że jak będą większe to już tak bardzo mamy słuchać nie będą ;)
Jak postanowiłam tak zrobiłam. Dwa tygodnie temu, jeszcze przed tym atakiem zimy złapałam małą do kastracji celem wypuszczenia jej tydzień później. Co się wydarzyło w polskiej pogodzie tydzień temu wszyscy wiemy, także z Koterii nawet do mnie dzwonili, żebym ją zabrała.
Dzisiaj zadzwonili i w poniedziałek powinnam ją wypuścić. Ale zwyczajnie żal mi jej :( Łapiąc ją dwa tygodnie temu myślałam, że jak co roku jeszcze z miesiąc potrwa jesienna aura i zdąży jej zarosnąć futerko na brzuszku. Te koty mieszkają w deskach :( nie w żadnej ciepłej piwnicy :(

Pytałam w Koterii, czy jest bardzo dzika. Powiedzieli, że owszem na początku była, ale coraz bardziej się oswaja. Dwa tygodnie w klatce w domu i pewnie będzie domowa. Musiał te kociaki jakiś fajny kocur zrobić, bo wszystkie bardzo szybko się oswoiły, a po mamie na pewno tego nie mają ;)

Czyli:
1. Kotka wymaga dalszego oswajania
2. Urodziła się wg. karmicielki 04.04.2010, ale jak łapałyśmy z Agalenorą te kociaki w sierpniu to dałyśmy im 2,5 m-ca max. Przestałam już kłócić się karmicielką o datę ich urodzin, ona się upiera, że to było w kwietniu.
3. Jeśli ktoś chciałby ją pooswajać, to poproszę o zrobienie jej testów FIV i FeLV.

Zdjęć kotki nie posiadam, ale jest bardzo podobna do mamy, tylko te białe kreski na nosku ma trochę inaczej ułożone:
genowefa pisze:A to jest Czarna Cholera:
Obrazek

Re: Wątek bez większej nadziei.... czyli kot wraca na mróz 06.12

PostNapisane: Sob gru 04, 2010 14:55
przez VVu
Co za paskudny czas... :(

Podlinkowałem chociaż ten wątek w swoim.

Re: Wątek bez większej nadziei.... czyli kot wraca na mróz 06.12

PostNapisane: Sob gru 04, 2010 15:07
przez ewaw
O boże... :( Nie mogę pomoc niestety... ale kciuki chociaż potrzymam...

Re: Wątek bez większej nadziei.... czyli kot wraca na mróz 06.12

PostNapisane: Sob gru 04, 2010 15:10
przez ewaw
Trzeba by facebooka zrobić...
Ja jeszcze nie potrafię...

Re: Wątek bez większej nadziei.... czyli kot wraca na mróz 06.12

PostNapisane: Sob gru 04, 2010 17:24
przez Wielbłądzio
O rany :(
A ja sobie właśnie dwie 'depresje' z Palucha do domu zwiozłam :( ...

Re: Wątek bez większej nadziei.... czyli kot wraca na mróz 06.12

PostNapisane: Sob gru 04, 2010 17:42
przez genowefa
ewaw pisze:Trzeba by facebooka zrobić...
Ja jeszcze nie potrafię...

Wiesz co, z tym facebookiem to chyba nie za bardzo.
Tą kotkę trzeba jeszcze oswajać, potrzebny jest ktoś kto się nie będzie tego bał i pewnie miał już niejakie doświadczenie w tej kwestii. Chociaż doświadczenie tak naprawdę nie jest potrzebne, w końcu kiedyś musi być pierwszy raz ;) Wystarczy zastosować się do kliku rad, które można znaleźć na tym forum ;)

Mogę pożyczyć klatkę. Mogę jej zrobić testy. Tylko do domu jej wziąć nie mogę, bo mam już za dużo kotów. Wzięłam tą Mamę Jeżynek, chociaż zarzekałam się, że nie i próbowałam z całych sił jej nie brać. No ale cóż. Nie wypuszczę przecież chorego kota na zimno.

Re: Wątek bez większej nadziei.... czyli kot wraca na mróz 06.12

PostNapisane: Sob gru 04, 2010 19:16
przez Bianka 4
Mogę tylko trzymać :ok: :ok: :ok: :ok: niestety :(

Re: Wątek bez większej nadziei.... czyli kot wraca na mróz 06.12

PostNapisane: Sob gru 04, 2010 22:40
przez genowefa
Podrzucę, bo czasu jest mało :(

Re: Wątek bez większej nadziei.... czyli kot wraca na mróz 06.12

PostNapisane: Sob gru 04, 2010 22:51
przez cypisek
Może banerek.W moim podpisie jest wątek, tam dziewczyna zrobiła super banerek i ogłoszenia .Nam się udało, czego życzę i tobie .

Re: Wątek bez większej nadziei.... czyli kot wraca na mróz 06.12

PostNapisane: Sob gru 04, 2010 23:07
przez AnielkaG
pobłagaj w K, może jeszcze dadzą jej trochę czasu, nie ma dużo kotów, będzie więcej czasu na szukanie
ja też mam za dużo kotów :(

Re: Wątek bez większej nadziei.... czyli kot wraca na mróz 06.12

PostNapisane: Nie gru 05, 2010 0:52
przez ewaw
:cry: Ja też już mam za dużo, szpilki nie wetknę... I kasy brak...

Re: Wątek bez większej nadziei.... czyli kot wraca na mróz 06.12

PostNapisane: Nie gru 05, 2010 1:27
przez ASK@
podrzuce kiciunie.
Niestety tylko tyle :cry: mogę

Re: Wątek bez większej nadziei.... czyli kot wraca na mróz 06.12

PostNapisane: Nie gru 05, 2010 10:22
przez Bianka 4
Genowefo, postaraj się ubłagać jeszcze kilka dni w Koterii. Jutro tam jadę, to postarałabym się jej kilka fotek zrobić.
Oby się udało :ok: :ok: :ok: :ok:

Re: Wątek bez większej nadziei.... czyli kot wraca na mróz 06.12

PostNapisane: Nie gru 05, 2010 13:01
przez Erin
Za kocinkę i domek dla niej :ok:

Re: Wątek bez większej nadziei.... czyli kot wraca na mróz 06.12

PostNapisane: Nie gru 05, 2010 13:23
przez hanelka
Ja też mogę już tylko podrzucać.
Za dużo tej biedy, za dużo... :cry: