Szylkretka Miłka - niestety wróciły problemy zdrowotne...

Miłkę wypatrzyłam w sierpniu w konstancińskim azylu. O ile zdrowe koty w Azylu żyją nie najgorzej, los chorych jest niewiadomy. Bo choć lekarz jest codziennie nie każde niedomagające zwierzę wypatrzy, nie każdemu potrafi pomóc. Tak było z tą szylkretką. Jej życie mogło zawinąć na cienkiej nitce - nękały ją wyniszczające biegunki, przyczyny których nie były znane. Miłka trafiła jeszcze tego samego dnia do wilanowskiej lecznicy i była dla lekarzy wyzwaniem. Żadne badania nie wskazywały jednoznacznie na przyczynę choroby, Miłka jadła dość chętnie (została tylko przestawiona na specjalistyczną karmę). przybierała na wadze, kochana była jak zawsze - jedynie urobek pozostawiał wiele do życzenia, przyplątał się w międzyczasie katar. Za sugestią prof. Lechowskiego zaczął być podawany w którymś momencie kreon (schorzenie trzustki) i dopiero to unormowało pracę jelit.
Miłka nareszcie zdrowieje. Wiadomo jednak, że nie będzie nigdy całkiem zdrowa, bo trzustka jest organem, który nie odnawia się, ale przy odpowiedniej opiece – diecie (jeden rodzaj karmy), lekach i troskliwemu oku swoich ludzi może żyć szczęśliwa, być kochana i kochać. Jest bardzo miła i śliczna. Ma wielką wolę życia, była ulubienicą wszystkich pracowników i wolontariuszy lecznicy w której przebywała. Teraz przygarneła Miłkę Aleksandra59 na DT (Oleńko dziękuję
)
Czy znajdzie się dom, który podejmie wyzwanie i zaopiekuje się kotem specjalnej troski? Kotka ma ok. 1,5 roku, czeka na swój (szczęśliwy) los na loterii, który mamy nadzieję wygra.
Wygrała życie kiedy została wypatrzona w kocim Azylu, teraz wygra los na życie jeśli znajdzie się ktoś kto ją pokocha na zawsze
Miłka istniała w wątku moich kotów. Na bieżąco były zdjęcia. Teraz wkleję zlepki, żeby zobrazować przebieg jej choroby i zdrowienia
Tak wyglądała w pierwszych dniach leczenia, biedne chude stworzenie (ważyła 1,55 kg), w kilka miejscach bez sierści

Potem zdecydowanie wyprzystojniała, przytyła (aktualnie waży już 2,50 kg!), sierść odrosła i jest ładna

Miłka ma allegro, będzie miała też pakiet ogłoszeń, o który poproszę niebawem CatAngel.
Uda się

Miłka nareszcie zdrowieje. Wiadomo jednak, że nie będzie nigdy całkiem zdrowa, bo trzustka jest organem, który nie odnawia się, ale przy odpowiedniej opiece – diecie (jeden rodzaj karmy), lekach i troskliwemu oku swoich ludzi może żyć szczęśliwa, być kochana i kochać. Jest bardzo miła i śliczna. Ma wielką wolę życia, była ulubienicą wszystkich pracowników i wolontariuszy lecznicy w której przebywała. Teraz przygarneła Miłkę Aleksandra59 na DT (Oleńko dziękuję

Czy znajdzie się dom, który podejmie wyzwanie i zaopiekuje się kotem specjalnej troski? Kotka ma ok. 1,5 roku, czeka na swój (szczęśliwy) los na loterii, który mamy nadzieję wygra.
Wygrała życie kiedy została wypatrzona w kocim Azylu, teraz wygra los na życie jeśli znajdzie się ktoś kto ją pokocha na zawsze

Miłka istniała w wątku moich kotów. Na bieżąco były zdjęcia. Teraz wkleję zlepki, żeby zobrazować przebieg jej choroby i zdrowienia

Tak wyglądała w pierwszych dniach leczenia, biedne chude stworzenie (ważyła 1,55 kg), w kilka miejscach bez sierści

Potem zdecydowanie wyprzystojniała, przytyła (aktualnie waży już 2,50 kg!), sierść odrosła i jest ładna

Miłka ma allegro, będzie miała też pakiet ogłoszeń, o który poproszę niebawem CatAngel.
Uda się

