Strona 1 z 3

Chipolit - po zabiegu - będą badania

PostNapisane: Czw sty 15, 2004 16:28
przez Dorota
Chipunio (od Eve69) jutro umowiony jest z naszym wetem rodzinnym.
I juz ma nie byc facetem w pelni tego slowa znaczeniu...

Ja juz dostaje hm... kota, bo pamietam cierpienia Balbiny, Bolka, Krufki...
Smy cierpieli razem z dziewuchami. Tak bylo. :( :( :(

Ale ponoć u facetów to latwiej przebiega...

A ja już dostaje kota...

Chlopak taki grzeczny - nie znaczy, z kuwety korzysta wzorowo, tylko jego mocz zmienil zapach na malo przyjemny.

W kazdym razie - znosze jajo!!!
Chipus nie, bo jeszcze o niczym nie wie...

PostNapisane: Czw sty 15, 2004 16:52
przez Gacusiowa
powodzenia! tak jak ja bylam pocieszana, teraz moja kolej - moj Gacus 2 tygodnie temu poszedl pod noz bo juz wonialo dosyc znacznie jego siusianie i w zasadzie po 3-4 dniach bylo wszystko ok, ladnie sie goilo i w ogole...
odwagi i powodzenia!

PostNapisane: Czw sty 15, 2004 16:54
przez Dorota
Dzieki... Podobno u chlopakow to latwiej...

PostNapisane: Czw sty 15, 2004 16:54
przez ani
Kciuki za Chipcia :ok:
I za Ciebie :lol:
Będzie dobrze :D

PostNapisane: Czw sty 15, 2004 16:56
przez Dorota
Wet rodziny rzekl, iz bedzie taka leciutka narkoza i bez szwow toto sie odbedzie.

dr;) znoszaca jajo :(

PostNapisane: Czw sty 15, 2004 17:01
przez eve69
no najwyzsza pora, jego brat juz ponad miesiac bezjajeczny :twisted:

PostNapisane: Czw sty 15, 2004 17:12
przez Aniutella
Dorotko, będzie dobrze :lol:
Imbirek był kastrowany wieczorem a już w nocy ściągaliśmy go z drapaka :lol: Rzeczywiście chłopaki szybciej dochodzą do siebie.
Pozdrawiam serdecznie

PostNapisane: Czw sty 15, 2004 17:12
przez Dorota
eve69 pisze:no najwyzsza pora, jego brat juz ponad miesiac bezjajeczny :twisted:


Dzieki :) Eve

Powiem to mojej mamie, ktora lamentuje nad "biednym" Chipuniem...
A wlasciwie to ja juz jej to mowilam ;)
Ale co wlasny kot, to wlasny... Jej Chipunio :) Jej Malenstwo :)

Nic to.
Mama odwolala inne sprawy, by Chipciem zajac sie w tym czasie.

PostNapisane: Czw sty 15, 2004 17:29
przez RyuChanek i Betix
Bedzie dobrze. Chłopaki szybko wracaja do formy, minie chwilka i znowu bedzie rozrabiał :ok:

PostNapisane: Czw sty 15, 2004 17:33
przez Nelly
Trzymam kciuki :D
Jednocześnie przyłączam się do chóru - będzie dobrze!!! U chłopczyków to jest o wieeeele prostsze.

PostNapisane: Czw sty 15, 2004 17:55
przez Dorota
Dzieki za wsparcie.

Moja mama lamentuje, ale zabronilam jej juz wchodzic do mojego pokoju.
W tej chwilei Ipunio spi u niej na tapczanie, na puchu ;) po kolacji z gotowanych filetow z morszczuka.

Cale szczescie, ze zabieg bedzie rano, a nie po poludniu.

Cena: ok. 80 zl.

PostNapisane: Czw sty 15, 2004 17:59
przez eve69
faktycznie szczescie bo chipek wykonczyl by sie z glodu :twisted: :twisted:

PostNapisane: Czw sty 15, 2004 18:04
przez Ylva
Doroto, kciuki zacisniete, duzo pozytywnych mysli dla was i dla jutrzejszego bohatera. Tupac (brat mojej Saguni) byl w zeszlym miesiacu kastrowany i chyba nawet nie zauwazyl ze byl na jakims zabiegu :wink:
No ale juz sie nie wymadrzam bo juz widze jak sama bede niedlugo lamentowac przygotowujac ksiezniczke do sterylki :lol:

Tak czy inaczej przesylam wirtualne wsparcie! :D

eve69 pisze:no najwyzsza pora, jego brat juz ponad miesiac bezjajeczny :twisted:


Kto jest jego bratem? kocio? :conf:

PostNapisane: Czw sty 15, 2004 18:07
przez ryśka
Będzie dobrze, będzie dobrze, nawet nie zauważy braku jajeczek :lol: :ok:

PostNapisane: Czw sty 15, 2004 18:13
przez Dorota
eve69 pisze:faktycznie szczescie bo chipek wykonczyl by sie z glodu :twisted: :twisted:


Eve :twisted: :twisted: :twisted: tak staralm sie zachowac hm... godnosc i powage, ale nie moege :lol: :lol: :lol:

Ipuni spi w puchu, tj. zanurzony w pierzynie... Razem z Tygrynia... Mama gdzies w ich nogach pewnie skulona ;) drzemie. Spoko.

Tylko ja nadal znosze jajo.
Bardzo Wam wszystkim dziekuje za wsparcie :)