Strona 1 z 1

Kastracja i środki przeciwbólowe

PostNapisane: Czw sty 15, 2004 8:06
przez buba
Czy słyszeliście coś nt. podawania kotu przed kastracją dodatkowo środków przeciwbólowych w celu złagodzenia bólu po przebudzeniu? Ciekawa jestem czy ktoś z Was spotkał się z czymś takim w praktyce. Moj Ivanek niedługo będzie "drylowany" a ja oczywiście już przeżywam...

PostNapisane: Czw sty 15, 2004 8:22
przez Salamandra
Nie wiem, czy moje miały podane leki przed czy po zabiegu, ale wetka powiedziała, że zostały zabezpieczone na trzy dni lekiem przeciwbólowym. I faktycznie świetnie wszystko zniosły, szybko wróciły do równowagi (na drugi dzień rano).

PostNapisane: Czw sty 15, 2004 9:38
przez Ana-cd
Moje diabełki też to przeszły bezproblemowo. Szybko doszły do siebie. Ja trochę gorzej to przeżyłam niż oni. Nie martw się wszystko będzie dobrze. Po zabiegu trzymaj kota w ciepłym i spokojnym miejscu.

PostNapisane: Czw sty 15, 2004 12:56
przez graga
nie słyszałam o środkach p ból przed
co do tych po- powinny być na tyle słabe aby kota mimo wszystko coś czuła, nie jest wskazane aby po powaznym zabiegu zachowywala się jakby nic się nie stało, szalała, skakała po meblach parapetach itd, umiejętne "dawkowanie" bólu skutecznie uchroni ją przed urazem

PostNapisane: Pt sty 16, 2004 1:25
przez kordonia
Też się kiedyś o to martwiłam. Tutaj jest wątek o tym:
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=5766&start=0

PostNapisane: Pt sty 16, 2004 1:36
przez Sigrid
Nie pamiętam dokładnie. Kiedy Kitek był kastrowany, wet mówił, ze jeszcze pod narkozą wbije mu zastrzyk przeciwbólowy. Zastrzyk podobno sam w sobie bolesny, dlatego Kit miał go dostać jeszcze będąc w stanie nieważkości :wink:
W każdym razie chyba nic go nie bolało. Tylko niemrawy był strasznie :roll:

PostNapisane: Pt sty 16, 2004 1:41
przez Estraven
Zwykle ten zastrzyk podaje się zaraz po operacji, jeszcze w trakcie narkozy. Jest to obowiązkowy punkt przy sterylizacji koteczki, przy kastracji kocurka nie zawsze.

PostNapisane: Pt sty 16, 2004 1:51
przez Anja
Przed narkoza kot dostaje "glupiego jasia", dzieki czemu nie czuje bolu przy podawaniu narkozy. Dlatego wczesniej nie ma potrzeby podawac srodkow przeciwbolowych, skoro jest glupi jas a potem kot jest pod narkoza, nie mozna w niego pakowac wszystkiego jak leci.
Za to przy wybudzaniu powinien otrzymac dluzej dzialajacy antybiotyk, zeby mu sie nic nie papralo i zastrzyk przeciwbolowy, ktory dziala przynajmniej dobe. Ten bol nie jest, az tak straszny, zeby kot musial byc na srodkach przeciwbolowych przez trzy dni. Juz po dobie zaczyna powoli wracac do siebie, a po tygodniu jest w normie. Naciecie jest male i przy kastracji kocurow, za to inaczej sparwa wyglada przy sterylizacji kotek - to jest prawie operacja.
Zabieg u kocurow trwa 15 minut i widac 2 cm ciecia , zas u kotek ok. 45 minut i przy pelnej sterylce szew zajmuje nawet ponad 10 cm.
Reasumujac kastracja u kocurkow nie jest taka straszna :lol:

PostNapisane: Pt sty 16, 2004 1:56
przez Estraven
Anja pisze:Reasumujac kastracja u kocurkow nie jest taka straszna :lol:

:arrow: http://www.miau.pl/edu/kastr.php

PostNapisane: Pt sty 16, 2004 1:58
przez Anja
Estraven pisze:
Anja pisze:Reasumujac kastracja u kocurkow nie jest taka straszna :lol:

:arrow: http://www.miau.pl/edu/kastr.php

:strach: Mimo tych zdjec wciaz to twierdze :roll: . Wiem, ze maja one dac pelen obraz sytuacji, ale ja jakas wrazliwa jestem :wink: .