Strona 1 z 1

Moją Maki podniecaja skórzane rekawiczki !:)

PostNapisane: Czw sty 15, 2004 0:48
przez Ewik
Ale numer! Jak tylko zaczęły sie poważniejsze chłody kupiłam sobie nowe, skórzane rekawiczki. I co zauwazyłam? Moja Makuchnę okrutnie one kręcą ! :) Jak tylko znajdzie sie na szafce z naszymi zimowymi bibelotami mizia się namiętnie i tarza w moich rekawiczkach, jest przy tym tak wniebowzieta ze mamy niezły ubaw. I na lewo i na prawo, i tu bodnie i tu, wciska pysio w srodek, fikołki prawie robi, normalnie jak na jakąś kocimiętke czy inna walerianę :) najciekawsze że tylko na moje rękawiczki tak reaguje, inne skórzane jej tak nie podniecają. Myślałam, ze może dziala tak na nią mieszanina zapachu skóry i mojej wody, bo jak tylko to zauwazyłam i podstawiałam jej te rękawiczki pod nos miziała sie chetniej o ta bardziej pachnącą... a nie daj Boze pogłaskac ja ta rękawiczką...o maaaamoooo, szał!- a minę ma przy tym taką ze ja nie mogę! :ryk:
Znacie cos takiego, co nietypowego kręci wasze kociambry?

PostNapisane: Czw sty 15, 2004 1:07
przez Macda
Pudełko od pizzy :roll: :lol:

PostNapisane: Czw sty 15, 2004 1:27
przez Ewik
Ach, patyczki kosmetyczne! Moja niezyjaca juz Kircia aportowała patyczki kosmetyczne, wynajdowała je z najgłebszych zakamarków, otwierała sobie i wyciagała z pudełka, , wybebeszała kilka na raz a potem rozmemłane oczka i jest fajnie ! :) Nosila je w zębach po całym mieszkaniu :)

PostNapisane: Czw sty 15, 2004 7:26
przez Clover
Moją kotkę kręci mysz :) Bierze, przewraca, rzuca, a na koniec wyrywa ogon i uszy. Chodzi mi oczywiście o mysz-zabawkę :)

PostNapisane: Czw sty 15, 2004 8:47
przez primary
Rutera też kręciły patyczki kosmetyczne (zużyte :oops: ). Musiałam go pilnować, bo dotąd je mymłał aż zostawały same kikutki :roll:

Ale mu przeszło. Teraz kręci go Mała :mrgreen:

PostNapisane: Czw sty 15, 2004 9:23
przez Agi
Fidela kręci wszystko co wełniane, a oprócz tego walizka do której ktoś się pakuje. Wchodzi wtedy i coś tam zakopuje, podskakuje, tarza się, wydaje przedziwne odgłosy 8O
Wczoraj panowie zakładali mi drugi domofon, wywalili dziurę w ścianie a Fidelek przyszedł i wytarzał się w tynku :twisted:
Potem oczywiście poocierał się o wszystkich :roll:
Ferdka kręcą szeleszczące kuleczki z folii aluminiowej które fajnie przynosi się do łózka albo wsadza do buta i patrzy rano jak pańcia drze się w niebogłosy zakładając ów :roll: