Miau.PL

Kolejny koci wyrzutek. I do tego jaki piękny:



ten czarno biały kocurek ma właścicieli, ludzi mieszkających obok.

Nie wiem co zrobić z koteczką. Spotkałyśmy ją wczoraj z Natalią. Juz mi ręce opadają. Miałam nadzieję, że jak rano będę szła na autobu to jej nie będzie, że jednak ma dom..... Niestety jest bezdomna. Pytałyśmy okolicznych sklepikarzy. Nikt jej nie zna, widzą ją od wczoraj. A wczoraj był w Mszczonowie dzień targowy, więc pewno została podrzucona.
Nie mam gdzie jej wziąć. Pralnia zajęta prze Zosię i Klarę. A sądzę, że trzeba jej zrobić sterylkę, jest piękna, ale więcej kocich dzieci to nie trzeba na tym świecie.
Czy znajdzie się ktoś kto jej pomoże?
Kotka jest bardzo kontaktowa, wręcz wskakuje na ręce. Dzisiaj rano na przystanku podchodziła do każdej stojącej osoby, jednej pani która się przychyliła wpakowała się na ramiona
Błagam o pomoc dla niej!!!! Ma ktoś wolne miejsce w DT? Może ktoś zorganizować sterylkę? ja nie jestem mobilna (brak prawka) i zero możliwości transportu. Ewentualnie autobusem na okęcie.

tak, widziałam z Magdą koteczkę, piękna i sympatyczna.

Jezu kolejna ofiara ludzkiego kretynizmu i sadyzmu

Piękna szylkrecia
Co za podli ludzie
Za domek dla kocinki

Wypisz-wymaluj moja Rukia - i z wyglądu i z charakteru...

Kciuki za domek dla kici

Dt bardzo potrzebny!

Jedna nie załatwiona a druga się pojawiła ehhh

kurcze.. taka śliczna..ja już nie mogę..

Jak moja Fuga

To wszystko jest takie nie fair...

Jak wracałam z pracy to jej nie było. Kiciałam i kiciałam a ludzie tylko durnie na mnie patrzyli. Zostawiłam jej na wszelki wypadek jedzonko. Po 20-tej jeszcze tam wyjdę.
Rano w rozmowie z jedną panią ze sklepu dowiedziałam się, że w tamtą zimę ktoś również w dzień targowy przywiązał dużego psa typu wilczua do słupa na środku rynku. Biduś położył się na ubitym śniegu i spał. Ta pani zadzwoniła po policję, ale "sprawcy" zdążyli nawiać, więc policja zabrała ps do schroniska.

magdajedral pisze:Jak wracałam z pracy to jej nie było. Kiciałam i kiciałam a ludzie tylko durnie na mnie patrzyli. Zostawiłam jej na wszelki wypadek jedzonko. Po 20-tej jeszcze tam wyjdę.
Rano w rozmowie z jedną panią ze sklepu dowiedziałam się, że w tamtą zimę ktoś również w dzień targowy przywiązał dużego psa typu wilczua do słupa na środku rynku. Biduś położył się na ubitym śniegu i spał. Ta pani zadzwoniła po policję, ale "sprawcy" zdążyli nawiać, więc policja zabrała ps do schroniska.

Ludzie to bestie
Kciuki za koteńkę!!!!

Trzymam kciuki za mała.

jak się pojawi to organizuj transport do Warszawy, zaczniemy od sterylki

koło 19 jak siedziałam już w busie widziałam kotkę, wyszła spod drugiego autobusu

DT potrzebny!

Na chwilę obecną nic nie wymyślę ( i szlag mnie trafia, że jestem taka bezsilna ). Nie mam gdzie jej ulokować nawet na jedną noc!!!!! Jeśli chodzi o transport do Warszawy to poniedziałek mam wolny i mogłabym ją zawieźć autobusem rano. Ale muszę wrócić do 13 do domu. Tylko że najlepiej by było ją gdzieś przetrzymać do tego czasu, aby nic jej się nie stało! Ona jest taka ufna. Byłam u niej przed chwilą. Była..... wyszła spod samochodu, bo tam nie ma gdzie indziej się schować. Boję się, że wejdzie gdzieć pod maskę i ktoś ją bez swojej wiedzy nawet wywiezie. (w ten sposób trafił do mnie jakieś dwa lata temu mały kociak. Siostra wstawiła auto do garażu, a rano usłyszałyśmy miauczenie w piwnicy)
Tylko pytanie co dalej, po sterylce? Ona sobie nie poradzi na dworzu, to pewne. Błagam o jakieś pomysły. I modle się o cud dla tej piękności.