Strona 1 z 1
Nie wiem co się z nim dzieje....

Napisane:
Czw lis 25, 2010 22:18
przez KarolinaJ
Witam, piszę ponieważ nie wiem co powinnam w tej sytuacji zrobić otóż mój kocur od jakiegoś czasu biega jak nakręcony po całym domu, zieje i dyszy co jakiś czas, natarczywie liże futro, jest mu gorąco (czerwony nos i łapki), wchodzi mi na ręce i kiedy go drapie to na moment się uspokaja. Mokrymi rękami drapałam go po futrze to przymykał oczka a tak to nie może sobie znaleźć miejsca. Bardzo też chce wyjść na dwór. Jutro rano zadzwonię do weta i chyba się umówię na wizytę bo tak tego nie mogę zostawić.... a w tej chwili boję się czy nic się nie stanie i dlatego piszę może akurat ktoś coś podpowie
Re: Nie wiem co się z nim dzieje....

Napisane:
Czw lis 25, 2010 22:24
przez pixie65
Rozumiem, że kot jest wychodzący? Mieszkasz w domu czy w bloku?
Czy w domu lub poza nim mógł mieć kontakt z jakąś "chemią" lub rośliną szkodliwą dla kotów?
Może miał usmarowane czymś futerko?
Re: Nie wiem co się z nim dzieje....

Napisane:
Czw lis 25, 2010 22:36
przez KarolinaJ
Kot nie wychodzi sam na spacery, wychodzi na szelkach ze a mną mieszkam w domu jednak nie wychodzi sam bo widziałam nie raz jak startował do innych mimo że wykastrowany, tak się nauczył i codziennie prawie na godzinę wychodzi później to już sam gna do domu. Z chemią kontaktu nie miał, jedyne co ostatnio go pogoniłam jak gryzł paprotkę, futro w porządku. Myślałam że pchły ale nic w futrze nie widać. Łapy liże strasznie ale nic nie widzę żeby coś ukąsiło..
Re: Nie wiem co się z nim dzieje....

Napisane:
Czw lis 25, 2010 22:40
przez pixie65
A jaki ma kolor skóry? W okolicach uszu zwykle widać najlepiej.
I same uszy - zimne czy gorące?
Re: Nie wiem co się z nim dzieje....

Napisane:
Czw lis 25, 2010 22:43
przez Miss
Mój Stefan rok temu o tej porze miał dokładnie to samo. Zrobiłam pełne badania krwi z biochemią itd. Wyszły idealnie. Kotu elektryzowała się sierść przez suche powietrze od kaloryferów. W ten sposób w ogóle trafiłam na forum

Wygląda to strasznie, ja siedziałam i płakałam nad kotem.
Re: Nie wiem co się z nim dzieje....

Napisane:
Czw lis 25, 2010 22:46
przez KarolinaJ
Przeglądam forum ach powinnam najpierw chyba to zrobić także przepraszam, jednak pierwsze co pomyślałam to jak najszybciej napisać by się czegoś dowiedzieć. Muszę iść do weterynarza bo objawy ma podobne jak te u kotów z "zespołem falującej skóry" nie miałam pojęcia że to może być jakaś dolegliwość, myślałam że to normalne.... czasami właśnie leżał i ruszał tą skórą na plecach i nic więcej a teraz jakby się czegoś bał.
Uszy ma gorące, skóra bez zmian (trochę bardziej zaróżowiona od ciepła)
Miss, rok temu mój kot nie miał tego problemu, mówisz że od suchego powietrza się ta sierść elektryzuje, właśnie on siedzi pod oknem jakby chciał się ostudzić
Re: Nie wiem co się z nim dzieje....

Napisane:
Czw lis 25, 2010 22:48
przez Gretta
Może kot ma gorączkę?
Re: Nie wiem co się z nim dzieje....

Napisane:
Czw lis 25, 2010 22:58
przez KarolinaJ
Właśnie tak pomyślałam, bo jest ogólnie bardziej ciepły niż zazwyczaj, uszy gorące, łapki, nawet głowa. Tuli się też bardzo, patrzy wyczekująco na mnie.
Re: Nie wiem co się z nim dzieje....

Napisane:
Czw lis 25, 2010 23:23
przez Miss
Pierwsza wersja w naszym przypadku to była alergia, kot dostał leki antyhistaminowe. Po nich troszkę się uspokajał, ale to była hydroxizina więc nic dziwnego.
Każdy kot jest inny dlatego najlepiej skonsultować się z wetem. U nas powód takiego zachowania był na szczęście prozaiczny choć wyglądało to okropnie

Re: Nie wiem co się z nim dzieje....

Napisane:
Czw lis 25, 2010 23:28
przez Gretta
Idź z nim do weterynarza. Ja bym poszła jak najszybciej.
Re: Nie wiem co się z nim dzieje....

Napisane:
Pt lis 26, 2010 0:08
przez KarolinaJ
Trochę się uspokoił teraz. Dziękuję serdecznie za wszystkie odpowiedzi, na prawdę.
Do weta oczywiście pójdziemy, jutro mam nadzieję nas przyjmą.
Re: Nie wiem co się z nim dzieje....

Napisane:
Nie lis 28, 2010 0:24
przez KarolinaJ
Wiecie co, dzisiaj poszłam dopiero do weterynarza bo myślałam, że już będzie spokój a jednak znów zaczął szaleć eh nie chciałam go stresować więc poszłam do lecznicy która jest 5 min drogi pieszo ode mnie żeby lekarz ocenił czy coś się poważnego dzieje i kocur dostał zastrzyk który miał pomóc by skóra przestała swędzieć, ok. godz. 17:40 ale jakoś mu niezbyt ten lek pomógł :/ nadal się liże z tym że teraz schowany w szafie gdzie dawno już nie właził i ogólnie chowa się po wszystkich kątach, martwi mnie to bardzo.... wet dał 3 tabletki uspokajające żeby w nocy spał ale nie będę mu ich podawać jeśli sam się zaszył i śpi.
Lekarz powiedział, że to są zmiany hormonalne w organizmie lub mógł się do tego przyczynić jakiś stres (chociaż ja nic nie podejrzewam takiego) bo był kastrowany 11 sierpnia 2010 więc ok. 3,5 miesiąca temu. Dodatkowo powiedział, że może być tak że na grzbiecie w okolicach ogona będą łyse "placki" się pojawiały

ja sama nie wiem co o tym sądzić, średnio ufam temu weterynarzowi ale wiem że wiele osób go chwali, jednak w poniedziałek udam się do innej lecznicy do pani doktor która wiem, że kociarą wielką jest i ma do kotów serce. Po prostu aż żal patrzeć jak mój kot się męczy, nie wiem jak mu pomóc ale mam nadzieję, że w poniedziałek już będzie dobrze i dostanie jakieś leki żeby się pozbyć tej dolegliwości.
Re: Nie wiem co się z nim dzieje....

Napisane:
Nie lis 28, 2010 9:22
przez Małgocha Pe
A może zmieniałaś kotu karmę i ma alergię na któreś ze składników.
Re: Nie wiem co się z nim dzieje....

Napisane:
Nie lis 28, 2010 21:02
przez Blue
Przede wszystkim trzeba kocurkowi zbadać temperaturę - czy ma gorączkę czy tylko skóra jest gorąca.
Druga konieczna sprawa - to badania krwi, trzeba sprawdzić morfologię, rozmaz ręczny, kreatyninę, mocznik, enzymy wątrobowe - super byłoby też sprawdzić hormony tarczycy.
Kocurek bardzo cierpi - trzeba jak najszybciej znaleźć przyczynę, bez badań się nie obejdzie.
Maniackie lizanie futra, pobudzenie - raczej sugeruje silny dyskomfort, niepokój, ewentualnie jakieś nieprzyjemne odczucia ze strony skóry (ale niekoniecznie z niej) niż świąd.
Tym bardziej że brak reakcji na sterydy.
Tak czy owak uważam że przede wszystkim - badania krwi.
I nie ma co zwlekać - bo takie nasilenie objawów może sugerować jakąś mocno już zaawansowaną chorobę.
Re: Nie wiem co się z nim dzieje....

Napisane:
Nie gru 05, 2010 11:26
przez CoToMa
Co z kotem?
Czy dawałaś mu do jedzenia wieprzowinę?