Zatkanie jelit czy zatrucie pokarmowe?

Czy ktoś może wie, jakie są objawy zatkania jelit? Czy przy zatruciu pokarmowym koty zawsze mają sranko?
Kocina 7 lat, ogólnie zdrowy-nigdy nie chorował - czasami jak każdy kocina zwraca kłaczki. Wcześniej kot ma apetyt, chętnie się bawi i mizia, normalnie się załatwia - do wczoraj wieczorem.
Wczoraj dostał troszkę surowego kurczaka - zajadał chętnie, ale dwie godziny później się zaczęło:
najpierw się wysiusiał(normalnie), zaraz potem kupka jakaś niezbyt duża i pokryta niewielką ilością śluzu(?). A potem co chwila tak jakby parcie na mocz i stolec ale bez efektów (ew. kilka kropelek moczu), kot zaczął latać od kuwety do kuwety, po kątach i gdzie się da, próbował pryskać(kastrat) i nażekał głośno, lizał sobie koniec pleców i resztę. Zachowywał się tak, jakby chciał się czegoś pozbyć z okolic tyłka. Między 2-gą a 5-tą rano zjadł trochę jedzonka z puszki, a mnie obudził odgłos torsji. Później znów widziała jego wycieczki po kuwetach - zrobił to, co miał w pęcherzu(dosyć sporo jak na posikiwanie przez całą noc) oraz niewielką kupkę w miarę spoistą.
Czy to objawy zatkania kłakami, zatrucie kurczakiem - pewnie już by była biegunka.
Był zdenerwowany ale nos miał chłodny.
Kto miał podobną sytuację - bardzo proszę o podpowiedzi.
Kocina 7 lat, ogólnie zdrowy-nigdy nie chorował - czasami jak każdy kocina zwraca kłaczki. Wcześniej kot ma apetyt, chętnie się bawi i mizia, normalnie się załatwia - do wczoraj wieczorem.
Wczoraj dostał troszkę surowego kurczaka - zajadał chętnie, ale dwie godziny później się zaczęło:
najpierw się wysiusiał(normalnie), zaraz potem kupka jakaś niezbyt duża i pokryta niewielką ilością śluzu(?). A potem co chwila tak jakby parcie na mocz i stolec ale bez efektów (ew. kilka kropelek moczu), kot zaczął latać od kuwety do kuwety, po kątach i gdzie się da, próbował pryskać(kastrat) i nażekał głośno, lizał sobie koniec pleców i resztę. Zachowywał się tak, jakby chciał się czegoś pozbyć z okolic tyłka. Między 2-gą a 5-tą rano zjadł trochę jedzonka z puszki, a mnie obudził odgłos torsji. Później znów widziała jego wycieczki po kuwetach - zrobił to, co miał w pęcherzu(dosyć sporo jak na posikiwanie przez całą noc) oraz niewielką kupkę w miarę spoistą.
Czy to objawy zatkania kłakami, zatrucie kurczakiem - pewnie już by była biegunka.
Był zdenerwowany ale nos miał chłodny.
Kto miał podobną sytuację - bardzo proszę o podpowiedzi.