koty się gryzą - pomocy

witam wszystkich.
bardzo prosze o szybka pomoc w nastepujacej sprawie:
mamy w domu dwa koty: 1,5-roczna kotke i 3-miesiecznego kocurka (JEJ SYNA). do dzisiaj do wieczora wszystko bylo w jak najlepszym porzadku. razem sie bawily, jadly, gonily. dzis kiedy byli u nas znajomi nagle koty zaczely sie gryzc! ale nie tak dla zabawy tylko na powaznie! jestem przerazona bo nie wiem co moglo to spowodowac. te dwa koty mialy juz razem u nas zosac. za pare dni sie przeprowadzamy do innego miasta. myslelismy, ze moze one sie ta zmiana denerwuja bo zaczelismy sie pakowac, przynieslismy do domu duzo kartonow (rozne zapachy), co wieczor ktos z znajomych nas odwiedza, przez dom przewija sie teraz sporo ludzi. ponadto, kto przyjdzie zachwyca sie malcem a majeczka juz tak mniej, wiec moze ona jest zazdrosna? a moze ma wplyw na to fakt, ze od dzis zaczela dostawac sucha karme dla kastratow? czy to moglo wplynac na tak agresywne zachowanie? kiedy dzis zaczely sie gryzc to odseparowalismy je na chwile. jak znajomi poszli uporzadkowalismy kartony, dobrze przewietrzylismy mieszkanie i po kontakcie i poradzie weterynarza wypuscilismy je. zachowanie sie powtorzylo. koty zaczely na siebie miauczec, warczec i prychac a nastepnie rzucac sie na siebie. skonczylo sie tak, ze po 2 godzinach obserwacji mlody dostal prowizoryczna kuwete i oddzielne miski i spi z nami, a kocica ma reszte mieszkania do dyspozycji. musialam zastawic drzwi do sypialni, zeby sie nie wlamala! dodam jeszcze, ze mlody az sie caly trzasl ze strachu kiedy matka do niego podchodzila i od razu stroszyl futro.
nie wiem czy on cos jej zrobil, czy to wszystko przez przeprowadzke i taki ruch w domu czy moze matka uwaza ze juz go odchowala i chce zeby odszedl? prosze pomozcie, co zrobic zeby oba mogly z nami zostac. jak dzis rano pojdziemy do pracy, koty chyba tez beda czekaly na nas w separacji. czy ktos z was mial podobny problem?
przepraszam za niechlujne pisanie, ale to przez godzine i zmeczenie. jesli taki watek jest juz na forum to bardzo prosze o przekierowanie. pozdrawiam.
bardzo prosze o szybka pomoc w nastepujacej sprawie:
mamy w domu dwa koty: 1,5-roczna kotke i 3-miesiecznego kocurka (JEJ SYNA). do dzisiaj do wieczora wszystko bylo w jak najlepszym porzadku. razem sie bawily, jadly, gonily. dzis kiedy byli u nas znajomi nagle koty zaczely sie gryzc! ale nie tak dla zabawy tylko na powaznie! jestem przerazona bo nie wiem co moglo to spowodowac. te dwa koty mialy juz razem u nas zosac. za pare dni sie przeprowadzamy do innego miasta. myslelismy, ze moze one sie ta zmiana denerwuja bo zaczelismy sie pakowac, przynieslismy do domu duzo kartonow (rozne zapachy), co wieczor ktos z znajomych nas odwiedza, przez dom przewija sie teraz sporo ludzi. ponadto, kto przyjdzie zachwyca sie malcem a majeczka juz tak mniej, wiec moze ona jest zazdrosna? a moze ma wplyw na to fakt, ze od dzis zaczela dostawac sucha karme dla kastratow? czy to moglo wplynac na tak agresywne zachowanie? kiedy dzis zaczely sie gryzc to odseparowalismy je na chwile. jak znajomi poszli uporzadkowalismy kartony, dobrze przewietrzylismy mieszkanie i po kontakcie i poradzie weterynarza wypuscilismy je. zachowanie sie powtorzylo. koty zaczely na siebie miauczec, warczec i prychac a nastepnie rzucac sie na siebie. skonczylo sie tak, ze po 2 godzinach obserwacji mlody dostal prowizoryczna kuwete i oddzielne miski i spi z nami, a kocica ma reszte mieszkania do dyspozycji. musialam zastawic drzwi do sypialni, zeby sie nie wlamala! dodam jeszcze, ze mlody az sie caly trzasl ze strachu kiedy matka do niego podchodzila i od razu stroszyl futro.
nie wiem czy on cos jej zrobil, czy to wszystko przez przeprowadzke i taki ruch w domu czy moze matka uwaza ze juz go odchowala i chce zeby odszedl? prosze pomozcie, co zrobic zeby oba mogly z nami zostac. jak dzis rano pojdziemy do pracy, koty chyba tez beda czekaly na nas w separacji. czy ktos z was mial podobny problem?
przepraszam za niechlujne pisanie, ale to przez godzine i zmeczenie. jesli taki watek jest juz na forum to bardzo prosze o przekierowanie. pozdrawiam.