Kot z połamanymi łapkami 500zł dług u weta za operację
No jak to mówią jak nie urok to sraczka
wczoraj otrzymaliśmy telefon ze schronu sosnowieckiego, że wiozą kota z wypadku z ulicy. Piotrek mąż Filemona pojechał do schronu i przejął kota, gdyby nie to to pewnie kociak czekałby ze dwa dni jak przyjedzie schroniskowy wet i go uśpi
bo taka praktyka
Pierwsze informacje to prawdopodobnie złamana tylko kość udowa natomiast jest czucie w łapach i ogonie, więc szansa że kręgosłup cały
Kociak został w klinice u dr Fabisza, dziś był operowany. Dobrze że zadzwonili bo by biedaka uśpili pewnie w środe a do tego czasu by sie męczył
Kociak został w klinice u dr Fabisza, dziś był operowany. Dobrze że zadzwonili bo by biedaka uśpili pewnie w środe a do tego czasu by sie męczył
piszę pw
za koteczka