Niestety niewiele o nim wiemy, Klatuś (pozwoliłam sobię takie imię robocze mu nadać) koczuje na klatce schodowej jednego z bloków w Szczytnie ;((( Na dole w bloku w którym znalazł chwilowe schronienie są biura, słyszy tam ludzkie głosy i jak tylko ktoś otwiera to pcha się do środka

Kocurek ewidentnie musiał być domowy, nie boi się nic, a nic, ogromnie łaknie głaskania i człowieka, poprostu kolejna zabawka, która musiała się znudzić

Błagamy o dt!!!!!!!!!!!!!!!! na klatce schodowej nie może zostać, to tylko kwestia czasu, kiedy komuś zacznie przeszkadzać.
Na dzień dzisiejszy został odrobaczony. W najbliższych dniach miałby być zabrany na przegląd do weta. Wtedy będzie można coś jeszcze o nim napisać. Te rany to najprawdopodobniej po walkach z innymi kotami.
Dobre dusze które chciałyby pomóc tej kociej biedzie proszę o kontakt mejlowy z Basią:
bkozlowska12@wp.pl