Strona 1 z 1
Adopcja 4-miesięcznego kotka

Napisane:
Wto lis 23, 2010 13:13
przez Rafimi
Witam
Zdecydowaliśmy się z narzeczoną na adopcje kotka z fundacji
http://afn.pl/adopcje.php?kto=kocury.Narzeczona miala już 2 koty także jest w temacie.
I teraz moje pytanie czy ktoś z Was lub z osób które znacie adoptował kota z fundacji/schroniska? Czy taki 4- miesięczny kotek jest w stanie przyzwyczaić się do nowego miejsca? Czy w ogóle można sobie "wychować" takiego kotka żeby za bardzo nie broił? Z tego co znalazłem w necie to najlepiej adoptować kotka 2-miesięcznego bo podobno takiego łatwiej jest wychować, ale chciałbym poznać Wasze doświadczenia.
P.s Kotek wabi się Jajko.
Re: Adopcja 4-miesięcznego kotka

Napisane:
Wto lis 23, 2010 13:49
przez alix76
Ja adoptowałam 4 miesięczne koty - nawet 4,5

. To jeszcze dzieci. Wychowanie kotów to troszkę oksymoron

a młodziak, do ok. 1,5 będzie broił z urzędu - lepiej, żeby miał kocie towarzystwo. Natomiast 2 miesiące to trochę za mały - może tęsknić za matką i rodzeństwem i marudzić - takie maluchy bierze się, kiedy nie ma dla nich innego wyjścia.
Można też adoptować dorosłego kota i wypracować z nim zasady współżycia. Wtedy na ogół widać już jego charakter.
Powodzenie w zakoceniu!
Re: Adopcja 4-miesięcznego kotka

Napisane:
Wto lis 23, 2010 13:50
przez marija
Odpowiadam na pytanie pierwsze: tak, ja. Adoptowałam nawet dwa.
Odpowiadam na pytanie drugie: tak.
Odpowiadam na pytanie trzecie: nie.
Odpowiadam na pytanie czwarte: nie, ośmiotygodniowy powinien być jeszcze z mamą.
Zadaję pytanie pierwsze: co się stało z kotkami Twojej narzeczonej?
Re: Adopcja 4-miesięcznego kotka

Napisane:
Wto lis 23, 2010 14:02
przez Rafimi
marija pisze:Odpowiadam na pytanie pierwsze: tak, ja. Adoptowałam nawet dwa.
Odpowiadam na pytanie drugie: tak.
Odpowiadam na pytanie trzecie: nie.
Odpowiadam na pytanie czwarte: nie, ośmiotygodniowy powinien być jeszcze z mamą.
Zadaję pytanie pierwsze: co się stało z kotkami Twojej narzeczonej?
Pierwszy kotek miał ok 10 lat jak zmarł a drugi ma się dobrze i ma 6 lat

Obydwa koty to persy. To jest obecny kotek mojej

Re: Adopcja 4-miesięcznego kotka

Napisane:
Wto lis 23, 2010 14:14
przez agatka84
Kociak 4 miesięczny będzie broił. Niektóre broją mniej, inne bardziej, ale bez szaleństw po całym mieszkaniu się nie obejdzie. I nie da się kota wychować. Ktoś kiedyś napisał, że jak już to kot wychowa Ciebie. I to prawda. Jeśli nie jesteś gotowy na kocie szaleństwa ( bieganie, skakanie, grzebanie w różnych rzeczach, gryzienie, np. kwiatów, zasłon itp., zrzucanie różnych przedmiotów ) o różnych porach dnia i nocy to się poważnie zastanów nad adopcją.
Kot się przyzwyczai bez problemów do nowego miejsca, jeśli będzie kochany i akceptowany przez swoich ludzi. I pamiętaj, że kot się przywiązuje do ludzi, nie do miejsca.
Re: Adopcja 4-miesięcznego kotka

Napisane:
Wto lis 23, 2010 14:20
przez wrozka
Witaj! jestem posiadaczką dwóch kocurków, pierwszego przygarnęłam ze schroniska miał wtedy około 3-ch miesięcy, po niecałym roku przygarnęłam drugiego kocurka z lecznicy (ktoś go zostawił i nie odebrał) miał wtedy ok. 4-ch miesięcy i powiem szczerze że nie widzę różnicy w wychowaniu kotów, myśle że to wszytsko i tak jest uzależnione od kociego charakteru, każdy kot jest inny, jeden w tym wieku będzie rozrabiał bardzo inny mniej, a 4 miesiące to jeszcze kocie dziecię które musi się wyszaleć i rozrabiać zapewne troszkę będzie...ale to mija z wiekiem!
Gdy mje futra robią coś czego nie powinny robić pryskam je woda ze spryskiwacza (najlepiej tak z zaskoczenia) aby daną czynność kojarzyły z nieprzyjemnym psikiem wodnym... u mnie to działa.
Re: Adopcja 4-miesięcznego kotka

Napisane:
Wto lis 23, 2010 14:28
przez Rafimi
wrozka pisze:Witaj! jestem posiadaczką dwóch kocurków, pierwszego przygarnęłam ze schroniska miał wtedy około 3-ch miesięcy, po niecałym roku przygarnęłam drugiego kocurka z lecznicy (ktoś go zostawił i nie odebrał) miał wtedy ok. 4-ch miesięcy i powiem szczerze że nie widzę różnicy w wychowaniu kotów, myśle że to wszytsko i tak jest uzależnione od kociego charakteru, każdy kot jest inny, jeden w tym wieku będzie rozrabiał bardzo inny mniej, a 4 miesiące to jeszcze kocie dziecię które musi się wyszaleć i rozrabiać zapewne troszkę będzie...ale to mija z wiekiem!
Gdy mje futra robią coś czego nie powinny robić pryskam je woda ze spryskiwacza (najlepiej tak z zaskoczenia) aby daną czynność kojarzyły z nieprzyjemnym psikiem wodnym... u mnie to działa.
Najbardziej chodzi mi o takie rzeczy jak np przegryzanie kabli. I nie chodzi mi tu o kable tylko o kota żeby go przypadkiem prąd nie popieścił.
Re: Adopcja 4-miesięcznego kotka

Napisane:
Wto lis 23, 2010 14:31
przez agatka84
Rafimi pisze:wrozka pisze:Witaj! jestem posiadaczką dwóch kocurków, pierwszego przygarnęłam ze schroniska miał wtedy około 3-ch miesięcy, po niecałym roku przygarnęłam drugiego kocurka z lecznicy (ktoś go zostawił i nie odebrał) miał wtedy ok. 4-ch miesięcy i powiem szczerze że nie widzę różnicy w wychowaniu kotów, myśle że to wszytsko i tak jest uzależnione od kociego charakteru, każdy kot jest inny, jeden w tym wieku będzie rozrabiał bardzo inny mniej, a 4 miesiące to jeszcze kocie dziecię które musi się wyszaleć i rozrabiać zapewne troszkę będzie...ale to mija z wiekiem!
Gdy mje futra robią coś czego nie powinny robić pryskam je woda ze spryskiwacza (najlepiej tak z zaskoczenia) aby daną czynność kojarzyły z nieprzyjemnym psikiem wodnym... u mnie to działa.
Najbardziej chodzi mi o takie rzeczy jak np przegryzanie kabli. I nie chodzi mi tu o kable tylko o kota żeby go przypadkiem prąd nie popieścił.
Są takie koty, które nie interesują się w ogóle kablami. Zależy jak się trafi.
Kiedy ja się na coś nie godzę to podniesionym i zdecydowanym tonem mówię: " nie wolno " i jednocześnie klaszczę w ręce jeśli słowa nie działają. U mnie skutkuje taka metoda. I za którymś razem kot już rozumie, że czegoś nie powinien robić.
Re: Adopcja 4-miesięcznego kotka

Napisane:
Wto lis 23, 2010 14:32
przez marija
Natrzyj kable sokiem z cytryny. Do pyska nie weźmie
I pamiętaj: persiki są w porównaniu z dachówkami baaaaaardzo spokojnymi ciepłymi kluchami

Re: Adopcja 4-miesięcznego kotka

Napisane:
Wto lis 23, 2010 15:22
przez Rafimi
marija pisze:Natrzyj kable sokiem z cytryny. Do pyska nie weźmie
I pamiętaj: persiki są w porównaniu z dachówkami baaaaaardzo spokojnymi ciepłymi kluchami

Wlasnie wiem o tym. Kot mojej

najchetniej spał by cały dzien. Ja natomiast wole jak kotek od czasu do czasu troche pobiega i "porozrabia" oczywiscie w granicach rozsadku

Re: Adopcja 4-miesięcznego kotka

Napisane:
Wto lis 23, 2010 16:22
przez gosiar
A może od razu weźcie dwa kociaki? Jeden będzie się nudził i broił właśnie.
Re: Adopcja 4-miesięcznego kotka

Napisane:
Wto lis 23, 2010 18:17
przez Rafimi
gosiar pisze:A może od razu weźcie dwa kociaki? Jeden będzie się nudził i broił właśnie.
Tez rozwazamy taka mozliwosc

Re: Adopcja 4-miesięcznego kotka

Napisane:
Wto lis 23, 2010 20:13
przez alix76
Rafimi pisze:gosiar pisze:A może od razu weźcie dwa kociaki? Jeden będzie się nudził i broił właśnie.
Tez rozwazamy taka mozliwosc

Stanowczo polecam dwójkę

Re: Adopcja 4-miesięcznego kotka

Napisane:
Wto lis 23, 2010 21:29
przez gosiar
Ja też stanowczo!

Co dwa koty, to nie jeden.
Re: Adopcja 4-miesięcznego kotka

Napisane:
Śro lis 24, 2010 8:15
przez wrozka
alix76 pisze:Rafimi pisze:gosiar pisze:A może od razu weźcie dwa kociaki? Jeden będzie się nudził i broił właśnie.
Tez rozwazamy taka mozliwosc

Stanowczo polecam dwójkę

Nie ma to jak dwa kociaki

ja żałuję że odrazu 2-ki nie wzięłam...
a co do kabli: mój Boluś (starszy kocurek) miał wielką zajawkę na kable, strasznie mu sie podobały, siedział w nich i chciał przygryzać, obkleiłam więc kable taśmą do tapet (taką papierową) i miałam spokój, natomias Kazio już nie interesował się kablami, a to wszystko dlatego że miał towarzysza do zabawy i na kable już czasu nie było
