surowica w kolorze mleka-dlaczego?

Jak w temacie. Obiecałam jeszcze tu zapytać. Kotka jest w średnim wieku, wychodząca i bardzo otyła, choć je naprawdę mało. W badaniach krwi wyszedł tylko podwyższony cholesterol i lekko podniesiony cukier, ale kot sie bardzo stresuje u weta i nie dam głowy, że był na czczo. Wet zbagatelizował cukier. Reszta wyników ( morfologia i biochemia) zupełnie w normie.
Natomiast surowica tego kota jest mlecznobiała. Wet się bardzo przejął, stwierdził, że jakieś zaburzenia w metabolizmie, ale zdaje się nie wie, ani co to naprawdę jest, ani co z tym robić. Przepisał kotu dietę ( albo odchudzającą, albo jakąś wątrobową, nie pamiętam, a to nie mój kot) i to wszystko. A włascielka umiera ze stresu. Ma kroś jakiś pomysł? Ewentualnie z kim można to mailowo skonsultować?
Natomiast surowica tego kota jest mlecznobiała. Wet się bardzo przejął, stwierdził, że jakieś zaburzenia w metabolizmie, ale zdaje się nie wie, ani co to naprawdę jest, ani co z tym robić. Przepisał kotu dietę ( albo odchudzającą, albo jakąś wątrobową, nie pamiętam, a to nie mój kot) i to wszystko. A włascielka umiera ze stresu. Ma kroś jakiś pomysł? Ewentualnie z kim można to mailowo skonsultować?