Miro i Kiti - egipskie kociaki. NOWE FOTKI PRZYSTOJNIAKÓW ;)

Trzy dni temu przygarnęłam zabiedzonego około 6 tygodniowego kotka. Jest bardzo mizerny i wychudzony. Ciągle miauczy, ale zamiast normalnego miauczenia to tylko tak cichutko skrzeczy. Ogólnie jest zdrowy, tylko wycieńczony, ma apetyt, uszka ma czyste, oczka błyszczące tylko sierść bardzo matową i lichuteńką.
Niestety dzisiaj nowy kotek miał wypadek - wypadł z balkonu
Zawsze pilnuję, żeby w pokoju w którym jest kot (mam już kota o imieniu Miro od 5 miesięcy) nie było otwarte okno czy balkon, a do tego mamy moskitiery, które zabezpieczają drzwi balkonowe i okna. Tym razem położyłam się zdrzemnąć po trzeciej nieprzespanej z powodu miauków nocy, a sprzątaczka otworzyła balkon i nie zwróciła uwagi na koty.
Obudziło mnie głośne miauczenie, szybko wstałam bo myślałam że się znowu tłuką -(starszy stara się ustawić młodszego i czasami przygniata go do ziemi i podgryza w kark). Jednak na balkonie zobaczyłam, że mój Miro miauczy z głową wychyloną za balustradę, a na dole siedzi mała szara kulka.
Szybko pobiegłam na dół, kotek cały czas był w miejscu gdzie go widziałam z balkonu, ale kiedy mnie zobaczył to wstał i do mnie podbiegł.
Na jego nosku zobaczyłam odrobinkę krwi, po za tym nie ma żadnych zewnętrznych obrażeń. Nie ma na pewno nic złamanego, bo porusza się normalnie. Boję się tylko o obrażenia wewnętrzne.
Mieszkam w Egipcie i tutaj nie ma weterynarzy na naszym poziomie
Jak ja mam to sprawdzić bez USG, bez RTG itp? Tutaj gabinety weterynaryjne przypominają nasze sprzed pewnie 50 lat, a ja nawet 20 lat temu pamiętam, że weterynarze zajmowali się głównie szczepieniami i odbieraniem porodów u krów. Obawiam się, że taki weterynarz tutaj obmaca tylko małego, stwierdzi że złamań nie ma i tyle.
Nie wiem co mam zrobić. To się stało jakaś godzinę temu. Zapakowałam małego do transportera, w którym ma miękkie posłanie i śpi zwinięty w kłębek. Wolałabym, żeby na razie nie biegał i tym bardziej nie był narażony na ataki Miro.
Kotek na razie co jakiś czas wstaje i wtedy go zanoszę do misek i do kuwety, ale na razie ani z jednego, ani z drugiego nie skorzystał.
Ogólnie wygląda normalnie- tzn. tak samo kiepsko jak przedtem, co jakiś czas sapnie tak jakby miał zatkany nos, może ma resztki tej krwi.
Może powinnam mu dać jakieś lekarstwa? Zastrzyki na wzmocnienie albo przeciwzapalne? Tutaj wszystkie leki są bez recepty, więc nie ma problemów z kupnem.
Bardzo proszę, pomóżcie
Niestety dzisiaj nowy kotek miał wypadek - wypadł z balkonu

Obudziło mnie głośne miauczenie, szybko wstałam bo myślałam że się znowu tłuką -(starszy stara się ustawić młodszego i czasami przygniata go do ziemi i podgryza w kark). Jednak na balkonie zobaczyłam, że mój Miro miauczy z głową wychyloną za balustradę, a na dole siedzi mała szara kulka.
Szybko pobiegłam na dół, kotek cały czas był w miejscu gdzie go widziałam z balkonu, ale kiedy mnie zobaczył to wstał i do mnie podbiegł.
Na jego nosku zobaczyłam odrobinkę krwi, po za tym nie ma żadnych zewnętrznych obrażeń. Nie ma na pewno nic złamanego, bo porusza się normalnie. Boję się tylko o obrażenia wewnętrzne.
Mieszkam w Egipcie i tutaj nie ma weterynarzy na naszym poziomie

Nie wiem co mam zrobić. To się stało jakaś godzinę temu. Zapakowałam małego do transportera, w którym ma miękkie posłanie i śpi zwinięty w kłębek. Wolałabym, żeby na razie nie biegał i tym bardziej nie był narażony na ataki Miro.
Kotek na razie co jakiś czas wstaje i wtedy go zanoszę do misek i do kuwety, ale na razie ani z jednego, ani z drugiego nie skorzystał.
Ogólnie wygląda normalnie- tzn. tak samo kiepsko jak przedtem, co jakiś czas sapnie tak jakby miał zatkany nos, może ma resztki tej krwi.
Może powinnam mu dać jakieś lekarstwa? Zastrzyki na wzmocnienie albo przeciwzapalne? Tutaj wszystkie leki są bez recepty, więc nie ma problemów z kupnem.
Bardzo proszę, pomóżcie
