Strona 1 z 22

Akira vel. Blue już nie szuka domu :) dziękujemy za pomoc!!!

PostNapisane: Pt lis 19, 2010 21:41
przez dragonfly.87
permanentnie chory Blue, wyciągnięty z Palucha prosi o wsparcie finansowe

No więc udało się! niebieski pseudo rosyjski jest już u mnie na tymczasie. Udało się go adoptować na umowę warunkową. A oto piękniś :

Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek




Chłopak ma potworny koci katar i zamiast oddychać noskiem to nim "siorbie", kicha na kilometr i jedno oczko ma przymrużone. Jego stan, jak na razie jest dobry, dostał dużo leków, w tym 1 antybiotyk i 2 krople do oczu z antybiotykami.

Teraz siedzi w łazience i okropnie tęskni, bo jest typowym barankującym miziakiem!

Mówiąc szczerze, zdjęcia nie oddadzą tego jaki kościsty jest ten chłopczyk. Ma około 8 miesięcy i waży 2,2 kg. Wszystkie kości wyczuwalne pod ręką. Na szczęście Pan weterynarz z przychodni "dla psa i kota", koło mnie na Ryżowej dał nam taką oto wyprawkę próbek karmy weterynaryjnej:

Obrazek

dodatkowo dostaliśmy też za darmo Nizoral, na który już nie starczyło mi pieniędzy i obiecał zniżki na zabiegi dla Blue i na karmy też jakoś się dogadamy jakby była potrzeba :)

Prosimy ślicznie o wsparcie finansowe, bo jestem na minusie i nie mam nawet na obiad jutrzejszy :(

Za leki wyszło łącznie 76, 26zł, + 8zł za beta glukan łącznie 84,26.
jestem więc winna koleżance 20 zł i 15zł które miałam na obiad do szkoły też wydałam, a wizyta u weta była na krechę, także prosimy o wsparcie niebieskiego pięknisia! odwdzięczymy się nowymi, pięknymi fotkami i coraz mniej zasmarkanym noskiem!


Prosimy o wsparcie dla Blue, nie pogardzimy także wartościową mokrą i suchą karmą oraz beta glukanem :)

Re: niebieski ze schroniska prosi o wsparcie finansowe

PostNapisane: Pt lis 19, 2010 21:41
przez dragonfly.87
ROZLICZENIA FINANSOWE

bazarki: :1luvu:


WYDATKI :?

19-11-2010 - 76,26 leki
19-11-2010- 8 beta glukan
19-11-2010 - 40 wizyta u weterynarza
24-11-2010- 8,5 convalescence
26-11-2010 5 łopatka
26-11-2010 25 wizyta u weta
07-12-2010 55 wizyta u weta
07-12-2010 60 F-lizyna
16.12.2010 25 wizyta u weta
....01.2010 85 kastracja/beta glukan

---------------------------------------------
~396




WPŁATY :1luvu: :1luvu: :1luvu: dziękujemy!


15-11-2010 - 15 lanua
19-11-2010 - 50 MAMA
23-11-2010 - 50 jamkasica
24-11-2010 - 50 lanua
25-11-2010 - 100 hanunia2008
29-11-2010 - 50 Ozymandias
29-11-2010 - 50 KAMIŃSKA MARTA
02-11-2019- 20 lanua
07-12-2010- 120 bazarki jamkasica& naline + datek od jamkasicy
-------------------------------------
505



INNE DAROWIZNY: :1luvu: :1luvu: :1luvu:

19-11-2010 - Nizoral i dużo próbek karmy weterynaryjnej -weterynarz z przychodni DLA PSA I KOTA
21- 11- 2010 - mnóstwo karmy i plecak na bazarki- Maryla - karma do przekazania Ani Rylskiej, plecak przekazany na Paluszki.

Re: niebieski ze schroniska prosi o wsparcie finansowe

PostNapisane: Pt lis 19, 2010 21:49
przez magaaaa
Pierwsza!!
Cudo nie kotek!
Conva mięsnego powinien dostać parę razy i się odpasie; pomaleńku.
Dawaj mu to co masz, to dobre jedzenie przecież.
Najważniejsze zeby pozbyć się gluta.
Kociuś jak lalka.
To nieprawdziwy Rosjanin, mówisz?
Tak czy siak pięęęękny!
Gratuluję Wam serdecznie.

Re: niebieski ze schroniska prosi o wsparcie finansowe

PostNapisane: Pt lis 19, 2010 22:08
przez dragonfly.87
dziękujemy, prosimy o podrzucanie, a nóż widelec, ktoś nam sypnie groszem to i może na conva nam starczy ;)

to jest mix z jakimś europejczykiem, oczy ma, żółtawo-zielone, a nie mocno zielone jak u rosyjskich, jest bardziej puszysty i ma plamki biało-beżowe jako krawacik

ogólnie jest piękny, miziasty i STRASZNIE zasmarkany!

Re: niebieski ze schroniska prosi o wsparcie finansowe

PostNapisane: Pt lis 19, 2010 22:12
przez jamkasica
Podaj pls nr konta na pw. Niewiele zostało na ten miesiąc po nadprogramowych wydatkach typu: "choroba "zawodowa" własna" ;) oraz mandat- "ku chwale Burasom", ale coś dorzucę ;)

Re: niebieski ze schroniska prosi o wsparcie finansowe

PostNapisane: Pt lis 19, 2010 22:16
przez Never
jamkasica pisze:Podaj pls nr konta na pw. Niewiele zostało na ten miesiąc po nadprogramowych wydatkach typu: "choroba "zawodowa" własna" ;) oraz mandat- "ku chwale Burasom", ale coś dorzucę ;)

:ryk: :ryk: :ryk:
niebieski byl w schronie chyba bardzo spokojny, grzeczniutki :D

Edit: w sumie 'choroba wlasna zawodowa' tez mi sie podoba, ale moze powinnas wyjasnic o co chodzi, bo brzmi podejrzanie :mrgreen: A swoją droga to juz jako o zawodzie o tym myslisz.... ho, ho.... :twisted:

Re: niebieski ze schroniska prosi o wsparcie finansowe

PostNapisane: Pt lis 19, 2010 22:23
przez dragonfly.87
Wasze burasy już sławne w lecznicy, Pani, której kot był operowany mi o nich opowiadała, że straszne szkielety, ale wydobrzały jak je widziała ostatnio :D

Re: niebieski ze schroniska prosi o wsparcie finansowe

PostNapisane: Pt lis 19, 2010 22:29
przez jamkasica
dragonfly.87 pisze:Wasze burasy już sławne w lecznicy, Pani, której kot był operowany mi o nich opowiadała, że straszne szkielety, ale wydobrzały jak je widziała ostatnio :D


Burasy sławne także na Straży Miejskiej dzielnicy Ochota! Prawie udało mi się "zwalić" na nie winę za nieprzepisowe parkowanie 8) :P
W moim oświadczeniu widnieją imiona "Niunia" oraz "Dopalacz" 8)

Re: niebieski ze schroniska prosi o wsparcie finansowe

PostNapisane: Pt lis 19, 2010 22:36
przez jamkasica
Never pisze:Edit: w sumie 'choroba wlasna zawodowa' tez mi sie podoba, ale moze powinnas wyjasnic o co chodzi, bo brzmi podejrzanie :mrgreen: A swoją droga to juz jako o zawodzie o tym myslisz.... ho, ho.... :twisted:


no dobrze... Co prawda sezon na grzybobranie już oficjalnie zamknięty, ale mi udało się dokonać jakiegoś niewielkiego zbioru :lol: Zamieszkał na mnie "prawdziwek" prosto ze schronu. Okaz pierwsza klasa 8) Wolę walki miał chłopak ogromną- więc nie umiem się na niego denerwować :lol:


p.s. o zawodzie to myślę od lat dziesięciu :roll: no, ale skoro skoro tchórz był ze mnie pierwszej wody...to teraz-kiedy jest too late- zawodowo mogę używać domestosa i rękawiczek ;)

Re: niebieski ze schroniska prosi o wsparcie finansowe

PostNapisane: Pt lis 19, 2010 22:36
przez Never
sława i chwala... hmm....
Bure rządzą ! :ok:

Re: niebieski ze schroniska prosi o wsparcie finansowe

PostNapisane: Pt lis 19, 2010 22:38
przez magaaaa
Dragon, ale Ty z nim siedzisz w tej łazience mam nadzieję?

Never, tu rządzą niebieskie... :wink:

Re: niebieski ze schroniska prosi o wsparcie finansowe

PostNapisane: Pt lis 19, 2010 22:39
przez Never
jamkasica pisze:
Never pisze:Edit: w sumie 'choroba wlasna zawodowa' tez mi sie podoba, ale moze powinnas wyjasnic o co chodzi, bo brzmi podejrzanie :mrgreen: A swoją droga to juz jako o zawodzie o tym myslisz.... ho, ho.... :twisted:


no dobrze... Co prawda sezon na grzybobranie już oficjalnie zamknięty, ale mi udało się dokonać jakiegoś niewielkiego zbioru :lol: Zamieszkał na mnie "prawdziwek" prosto ze schronu. Okaz pierwsza klasa 8) Wolę walki miał chłopak ogromną- więc nie umiem się na niego denerwować :lol: Jest u Ciebie na dt czy na ds? :mrgreen:


p.s. o zawodzie to myślę od lat dziesięciu :roll: no, ale skoro skoro tchórz był ze mnie pierwszej wody...to teraz-kiedy jest too late- zawodowo mogę używać domestosa i rękawiczek ;)

ale kurde o jakim zawodzie myślsz od 10 lat? Miłosnym? :mrgreen:

Re: niebieski ze schroniska prosi o wsparcie finansowe

PostNapisane: Pt lis 19, 2010 22:40
przez Never
magaaaa pisze:Dragon, ale Ty z nim siedzisz w tej łazience mam nadzieję?

Never, tu rządzą niebieskie... :wink:


a bo na paluchowym nie za bardzo mijesce na pisanie jest... gdzies sie musze powyżywac...:oops: czekam na Anule z nr 4

Re: niebieski ze schroniska prosi o wsparcie finansowe

PostNapisane: Pt lis 19, 2010 22:41
przez jamkasica
Dragon teraz będzie rozrywana, że hej! Niebieski potrzebuje opieki, ale Mru nie może poczuć się gorsza :) powodzenia w godzeniu towarzystwa ;)

Re: niebieski ze schroniska prosi o wsparcie finansowe

PostNapisane: Pt lis 19, 2010 22:43
przez dragonfly.87
magaaaa pisze:Dragon, ale Ty z nim siedzisz w tej łazience mam nadzieję?

Never, tu rządzą niebieskie... :wink:



Cały czas to z nim nie siedzę, teraz go zostawiłam z zapalonym światłem i sobie śpi, zmęczony chłopak był. Poza tym z Mru muszę siedzieć, bo dziewczyna obrażona trochę, ale one już poszły spać, tylko ja siedzę i piszę :roll: a moja gorączka jak miała 38 stopni tak ma nadal, chyba gripex wolno działa...

A i P.S. nie bardzo mogę godzić kociaki bo oba pełnopłciowe, że tak powiem, ale spoko łazienka na tyle ich izoluje, że Mru nawet nie jest zainteresowana :D