Miau.PL

Jakiś czas temu jadąc do pracy widziałam koło drogi dwie biało czarne kicie (lub koty), po pracy chciałam je nakarmić ale ich nie było. Po kilku dniach znów je widziałam, jakaś Pani je karmiła koło drogi (kicie się do Niej łasiły). Potem znów ich nie było. Jakieś 2 tygodnie temu niestety widziałam jedną ale rozjechaną na drodze , zdjęłam ją z ulicy i szukałam drugiej. Niestety nie znalazłam. Kilka razy stawałam w tym miejscu i nawoływałam, kici nie było. Dzisiaj rano się pojawiła, mam wrażenie że jest ciężarna, chodziła wzdłuż drogi raz w jedną, potem w drugą stronę- nie wiem dlaczego. Ponieważ byłam już spóźniona do pracy i nie miałam nic do jedzenia pojechałam. Jak wracałam z pracy kici nie było, zostawiłam jedzenie i pojechałam. Wieczorem jechałam z dzieckiem i kicia znów chodziła wzdłuż drogi. Kicia wygląda na domową kotkę, jest biało czarna. Więcej tak naprawdę nic nie wiem. Jutro znów tam pojadę i zostawię jedzenie, postaram się też zapytać w najbliższym domu o kicię, ale co dalej, jeśli jest niczyja, ciężarna...a tu idzie zima....
Może ma ktoś jakiś pomysł?

łapać i sterylkować - jak zwykle...
A może w międzyczasie znajdzie się dom.

może trzeba ją odrobaczyć, podleczyć, wysterylizować

tak, tylko u nas sterylka kosztuje około 200-250zł, a z dowozem kłopot bo mi się samochód popsuł. I jeszcze jedno, gdzie przetrzymać po sterylce. Wszystko pod górkę.

a tak przy okazji, dzięki Rakea że zajrzałaś, pozdrawiam.

czy nie mogliby bezdomnej koteczki wysterylizować taniej, szczególnie że jest w ciąży?

Niestety w Mszczonowie nie ma szans na większe upusty. To małe miasto i trudno się dziwić lekarzom bo i tak nie mają zbyt wielu pacjentów.
Najgorsze, że nie ma tez gdzie potem koteczki przetrzymać, a jak pisze Natali to chyba domowa koteczka, więc wypuszczona na dwór po prostu zginie pod kołami samochodu. ostatnio w Mszczonowie i okolicach coraz częściej widuję rozjechane ciałka kotów i psów

Cały czas myślę o tej biednej kotce...... i niestety nic mądrego do głowy mi nie przychodzi.

byłam dzisiaj i kotki nie widziałam, może ona ma jakieś swoje pory wychodzenia. Czy znalazł by się DT żeby przetrzymac kicię po sterylce?

Ha, jak ona ma pory wychodzenia... do tego łasząca się i nie radząca sobie na dziko... i do tego w ciąży... to stawiam na to, że ona domowa wychodząca i do tego niesterylizowana :/

być może, dziś też jej nie widziałam, jutro po pracy intensywniej sie rozejrzę.

Widzisz, jakbyś nie pracowała, to najlepiej byłoby zobaczyć, gdzie ona tak chodzi. Chociaż który kot zaprowadzi ludzia do swego legowiska... Zwłaszcza, jak ona kocić się będzie.

kicia jest, i napewno bezdomna, rozmawiałam z Panią która ją dokarmia. Mam kilka zdjęć na komórce, czy mogę kogoś prosić o wstawienie??

hop!

Kicia jest bardzo miziasta, pcha się na kolana, mruczy, i patrzy swoimi wilekimi oczami. Najgorsze jest to że śpi w krzakach

ponawiam prośbę, czy mogę komuś wysłać z komórki zdjęcia kici żeby wstawić na forum.?