Ferdek też sprawia wrażenie głodnego, witaminki połyka w całości pięć naraz, normalne jedzenie mu nie wchodzi. Hapnie dwa kęsy i koniec.
Chciałam zostawić mu dzisiaj na później - jak sie zdecyduje, ale tak, żeby Fidel nie zeżarł (on dla odmiany zje wszystko, we wszystkich ilościach, o każdej porze

), więc wpadłam na pomysł wrzucenia suchego pod kanapę. Ferdek tam wchodzi bo mały, a Fidel raczej się nie mieści.
Minęło może pięć minut, słyszę dochodzące z salonu jakby sapanie
Wpadam i co widzę? Fidel na brzuchu, na rozjechanych łapach dziamie coś pod kanapą i tylko mu ogon wystaje i tylnie łapy... A Ferdek siedzi i się przygląda
No wziąć i się załamać.