KRESKA od jakiegoś czasu nie jest sobą. Jest ospała, NIE RZUCA SIĘ NA ŻARCIE (a zawsze za kawałek przysmaku dałaby sobie ogon ogolić), wiecznie śpi, bawi się tylko czasami i to powolutku. Do tego od niedawna robi kupy poza kuwetą.
Po analizie wyszło też że od MIESIĄCA NIE PRZYBIERA NA WADZE i mało rośnie!!!
Kolejne wizyty u weta ujawniły
- wysoka gorączka oscylująca wokół 40st od kilku dni, po środkach p-gor niewielki spadek na jeden dzien, potem nawrót
- zapalenie płuc wg osłuchu
- w badaniach krwi BARDZO DUŻO białych krwinek i BARDZO MAŁO czerwonych.
Kicia NIGDY nie miała zapuchniętychy oczu, kataru, łzawienia, NIC!
Wet sugeruje chlamydiozę, ale ona pasuje do objawów jak pięść do nosa.
Miał ktoś kiedyś taki przypadek? Już 4ty dzień na antybiotykach i lekach przeciwgoraczkowych a efekty prawie żadne!!!!
Testy wykluczyły FIV i białaczkę wirusową.
edit: badania tylko kriw jak na razie były, no i ten kał 2mce temu; dokładne wyniki krwi wklei mruffka jak się objawi dziś wieczór na forum. ale myśleć myśleć, sugerować, burza mózgów!!!
Siostra Kreski, AniaDymna, z którą sa razem w domu, jest całkowicie OK, żywa, ruchliwa. W domu jest też duuży poschroniskowy pies który jest chory na głowę, ale z resztą ma ok.
Dziewczyny jakieś 2-3tyg temu były szczepione trójką.
edit obie Mazurzanki żyją tyją i rozrabiają
