Strona 1 z 20

Matka umarła koty na bruk – 13latka i 3latek w swoich domach

PostNapisane: Śro lis 10, 2010 16:09
przez iwcia
Dziś straciłam te marne resztki wiary w ludzi, jakie do tej pory miałam :(
Ale zacznę od początku.
W okolicach sierpnia zaczepiła mnie sąsiadka teściowej, pytaniem czy nie wzięłabym kota.
Kotów mam dostatek, powiedziałam, ze nie dziękuje, raczej szukam domu dla kota niż kota i oczywiście musiałam zapytać się, czemu oddaje kota, nie mogłam tak spokojnie jak normalny człowiek pójść sobie dalej.
Okazało się, że koty są po zmarłej sąsiadce tej Pani, zostały wystawione za drzwi, schronisko nie zgodziło się ich przyjąć i Ci sąsiedzi szukają im domów. Powiedziałam, że będę pamiętać o nich, poinstruowałam gdzie umieszczać ogłoszenia i zapomniałam o sprawie wcześniej wspomniawszy o niej mimochodem Karoluch.
Tydzień temu przechodziłam koło tego domu, na jego progu siedziały dwa przytulone do siebie koty, wciśnięte w drzwi wejściowe, z mokrymi futerkami, nagle drzwi się otworzyły i z klatki wyszedł „pan” wcześniej kopniakiem odsunąwszy koty, wszystko się we mnie zagotowało, ale nie mogłam mu nic powiedzieć, bo to dość specyficzna okolica, ze względu na zwierzęta nie chciałam się awanturować.
Wkurzona na maxa opowiedziałam o tym Karoluch, która zgodziła się na krótko dać tymczas jednemu z kotów, dziewczynce, która na oko gorzej wygląda, jest wychudzona i chodzi dziwnie pokurczona. Udało mi się ją złapać i ulokowałam ją na krótki tymczas u Karoluch, dziś maleńka pojechała do naszej, doc na oględziny, ale jakież było zdziwienie Karoliny, gdy nasza doc zapytała ją, co ona robi z tym kotem?
Okazało się, że nasza doc zna tą kotkę i jej towarzysza, który nadal śpi na progu przed domem, koty przyjeżdżały do niej z poprzednią opiekunką, niestety nigdy nie były szczepione, ale regularnie odrobaczane a ich opiekunka kochała je i dbała jak umiała. Po jej śmierci pojawił się z nimi u doc syn tej Pani i pytał gdzie je może oddać, bo schronisko ich nie chce przyjąć, nasza doc poradziła panu znaleźć dom dla kocurka, bo jest młody i ma szanse na dom a kotkę, która ma ponad 13 lat zoperować [ma guz na brzuszku] i przez pamięć o matce zaopiekować się nią na starość.
Cóż zrobił synalek, wykopał koty na dwór i po kłopocie :evil: .

Dziewczynka to ponad trzynastoletnia babunia Kasia, ma guza na brzuszku, który od lata powiększył się i zaognił, to dziwne chodzenie to ból, jaki sprawia jej ten otwarty guz, ma tez dwa guzki na listwie mlecznej, wymaga operacji usunięcia guza i listew mlecznych.
Szukam dla niej tez domu tymczasowego u Karoliny nie może długo zostać, na dom stały to raczej nie liczę, byłby to cud.
Proszę tez o pomoc w sfinansowaniu operacji Kasi, bo ani ja ani Karolina nie mamy takiej kwoty teraz.
Chłopak to młody kocurek Kuba, duży był kiedyś, głowę ma ogromną, straszny pieszczoch z niego, jest biały i ma czarny ogonek, łatkę na nosku i kilka małych czarnych plamek, ona nadal mieszka na dworze, nie mam gdzie go wziąć, pilnie szuka Tymczaku.

Zamierzam dotrzeć do syna tej zmarłej staruszki i powiedzieć mu, co o nim myślę i czego mu życzę :evil: , jak można koty, które jego matka kochała potraktować, jak rzecz, jak zbędny stary mebel i wyrzucić z domu :evil: .

To zdjęcia Kasi, z tymczasu u Karoluch, której bardzo dziękuję za ten tymczas, nawet krótki, ale uratował kotce życie, nie mogła dłużej z tym guzem chodzić, nie przeżyłaby zimy na dworze, bez schronienia

ObrazekObrazekObrazekObrazek

Wpłaty na leczenie Kasi:
150 zł - od Pani Wandy
200 zł. - od dobrej duszyczki
100 zł. - druga dobra duszyczka z przeznaczeniem na kastracje Kuby

Wydatki na Kasię:
- odrobaczenie, orydermyl i badanie krwi - 100 zł.
- rtg - 50 zł
- antybiotyki przygotowanie przed operacją - 20 zł
- operacja Kasi 250 zł.

Kuba:
- kastracja i czyszczenie i usuwanie zębów - 100 zł.

Re: Matka umarła koty na bruk – 13 latka i 3 - latek szukają pil

PostNapisane: Śro lis 10, 2010 16:14
przez Iburg
Biedne koty, może ktos je zauważy.

Re: Matka umarła koty na bruk – 13 latka i 3 - latek szukają pil

PostNapisane: Śro lis 10, 2010 16:20
przez mrr
oj. :?
Jaki jest koszt operacji? Kiedy miałaby być przeprowadzona? Do kiedy kotka ma tymczas?

Re: Matka umarła koty na bruk – 13 latka i 3 - latek szukają pil

PostNapisane: Śro lis 10, 2010 16:21
przez Gretta
Wstaw zdjęcia kocurka. Awantura zrobiona temu panu nie poprawi mu charakteru, a tylko może być zagrożeniem dla Kubusia, który byłby jej przyczyną... wywiezie go gdzieś albo i co gorszego :?

Re: Matka umarła koty na bruk – 13 latka i 3 - latek szukają pil

PostNapisane: Śro lis 10, 2010 16:23
przez CoToMa
Mam nadzieję, że zło wyrządzone kotom kiedyś powróci...

Re: Matka umarła koty na bruk – 13 latka i 3 - latek szukają pil

PostNapisane: Śro lis 10, 2010 17:05
przez iwcia
Greta_2006 pisze:Wstaw zdjęcia kocurka. Awantura zrobiona temu panu nie poprawi mu charakteru, a tylko może być zagrożeniem dla Kubusia, który byłby jej przyczyną... wywiezie go gdzieś albo i co gorszego :?



Nic nie będę robić do czasu znalezienia domu tymczasowego kocurkowi.

Nie mam jego zdjęć, postaram się tam podejść jutro jak mi się uda i zrobić mu jakieś.

Re: Matka umarła koty na bruk – 13 latka i 3 - latek szukają DT

PostNapisane: Śro lis 10, 2010 17:11
przez gerardbutler
jak tam kociaki? trzeba o tej operacji pomyslec

Re: Matka umarła koty na bruk – 13 latka i 3 - latek szukają pil

PostNapisane: Śro lis 10, 2010 17:14
przez iwcia
mrr pisze:oj. :?
Jaki jest koszt operacji? Kiedy miałaby być przeprowadzona? Do kiedy kotka ma tymczas?


Nie wiem jaki dokładnie, bo to Karoluch dziś była z mała u naszej doc, w biegu przed zajęciami powiedziała mi, że będzie spory [ale myślę, ze na bezdomniaka dostaniemy jakąś zniżkę], bo wycinać trzeba i guza i listy mleczne, jak wróci z zajęć to poproszę ją aby napisała wszystko dokładnie co usłyszała od naszej doc.

Re: Matka umarła koty na bruk – 13 latka i 3 - latek szukają DT

PostNapisane: Śro lis 10, 2010 19:43
przez mrr
Dajcie znać.

Re: Matka umarła koty na bruk – 13 latka i 3 - latek szukają DT

PostNapisane: Śro lis 10, 2010 20:02
przez Karoluch
Kotka miała guz na brzuchu już te kilka miesięcy temu - teraz pękł. Kasia jest bardzo smutna, odsypia te miesiące zimna i bólu. Dziś została odrobaczona i częściowo oczyszczone zostały uszy - ma tam straszne czopy. Za tydzień będzie miała robione badania krwi, chcielibyśmy zrobić jej też rtg płuc, bo doc podejrzewa, że po takim czasie hodowania guza, mogło dojść do przerzutów. Gdy będą wyniki, zdecydujemy kiedy operacja.
Co do kosztów :( badania krwi to 45zł, rtg 50zł i sama operacja (będzie dużo szycia, trzeba wyciąć ten ropiejący guz i listwę) to 200zł :( to dla nas bardzo dużo na tę chwilę, a tylko dziś dostała stronghold i tubkę oridermylu.
Kasia jest bardzo zmęczona doświadczeniami ostatnich miesięcy, ale zadziwia mnie ile radości sprawia jej podrapanie pod bródką, pełna miseczka i kilka głasków. Podrywa wtedy chude ciałko do góry (można policzyć jej wszystkie kręgi). Mimo bólu i żalu potrafi być radosna, mam nadzieję, że wkrótce zacznie wierzyć, że już nikt nie wyrzuci jej za drzwi, że nikt jej już nie zawiedzie.
Kasia poczeka u nas na razie co najmniej na operację, gdy stan jej zdrowia się wyklaruje, będziemy chcieli umieścić ją w innym dt, lub najlepiej ds, ale na to przyjdzie jeszcze czas. Wydaje mi się, że ważniejszy jest dt dla kocurka, który wciąż tkwi w progu, tyle że teraz sam :(

Re: Matka umarła koty na bruk – 13 latka i 3 - latek szukają DT

PostNapisane: Śro lis 10, 2010 20:09
przez mrr
Podajcie nr konta. Postaram się choć troszkę pomóc (przelew w piątek lub w poniedziałek).

Re: Matka umarła koty na bruk – 13 latka i 3 - latek szukają DT

PostNapisane: Śro lis 10, 2010 20:19
przez Karoluch
Mrr bardzo dziękujemy! :1luvu: Już wysyłam pw - w pierwszym poście będzie prowadzone rozliczenie.

Re: Matka umarła koty na bruk – 13 latka i 3 - latek szukają DT

PostNapisane: Śro lis 10, 2010 23:33
przez Karoluch
Gdy Kasia rozmruczy się podczas miziania, śmiesznie się ślini :lol: przypomina mi tym Smolinoska z Boguszyc. Zjadła kolację, pozbyła się kilku tasiemców, wymiziała, przemyłam jej ropiejący guz octeniseptem - jest bardzo grzeczna, mimo iż to bolesne, grzecznie dała sobie przemyć ranę.

Re: Matka umarła koty na bruk – 13 latka i 3 - latek szukają DT

PostNapisane: Czw lis 11, 2010 11:33
przez Kleo
Biedne koty :( , co za ludzie chodzą po świecie normalnie bym .......
Trzymam kciuki za koteczki :ok:

Re: Matka umarła koty na bruk – 13 latka i 3 - latek szukają DT

PostNapisane: Czw lis 11, 2010 12:20
przez gosiaa
Biedne koty, kocurek cały czas na progu a robi się coraz zimniej :(