Strona 1 z 6

3 małe dzikie kociaki STRASZNY STAN, Mają Domy

PostNapisane: Śro lis 10, 2010 14:28
przez justyna8585
Dzisiaj z piwnicy muszą znikać 3 małe.Myślałam,że dopiero w poniedziałek zaczną malować,bo zaczęli od 1. klatki.dzisiaj powiedzieli,że jutro,mimo święta wyniosą wszystko z piwnicy i przygotują wszystko.Małe nigdy nie były na dworze,są 100 % uzaleznione od człowieka,matka nie zagląda nawet do nich.

Co mam robić? w schronisku to powolna śmierć,na dworze albo powolna albo szybka.zastanawiałam sie nad uśpieniem ,ale pojawiła sie wtedy opcja wypuszczenia w piwnicy u pewnej osoby,teraz już tej opcji nie ma,bo koty jej chorują.małe są dzikie,ale nawet nie próbowały nigdy wyjść.jeśli dodjzie do administracji,że tam są koty,to tak jak administracja obiecała-klucze zostaną zabrane.I co wtedy? to jedyna otwarta piwnica,gdzie koty mogą sie ogrzać ,coś zjeść.



Zdj w żaden sposób nie pokazują stanu kociaków :(


edit;
Pilnie poszukiwany DT.Po złapaniu okazało się,że ich oczy są w opłakanym stanie.1 kociakowi już w ogóle nie widać żrenic,nie wiem jak to opisać :(, 2 ozostałe mają po 1 oku z takim bielmem.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Re: 3 małe dzikie kociaki DZISIAJ MUSZĄ ZNIKNĄĆ

PostNapisane: Śro lis 10, 2010 14:29
przez mrr
:?
Na razie choć podniosę.

Re: 3 małe dzikie kociaki DZISIAJ MUSZĄ ZNIKNĄĆ

PostNapisane: Śro lis 10, 2010 14:34
przez justyna8585
Tutaj chodzi o ogół kotów, o ponad 20-ścia kotów,które przychodzą do piwnicy ogrzać się,zjeśćodpocząć...

Moga mieć ok 6-8 tygodni.

Nigdy nie wychodziły na zewnątrz :(

Jeśli zostawi sie je tam,to piwnice naprawde zamkną.To tak jakby zamiast trzech zabiło sie 20-ścia:(

Re: 3 małe dzikie kociaki DZISIAJ MUSZĄ ZNIKNĄĆ

PostNapisane: Śro lis 10, 2010 14:38
przez mrr
Nie ma ich gdzie przetrzymać na czas malowania i potem z powrotem umieścić w piwnicy?

Re: 3 małe dzikie kociaki DZISIAJ MUSZĄ ZNIKNĄĆ

PostNapisane: Śro lis 10, 2010 14:39
przez gabi.cezar
:!: może ktoś się podejmie wyłapania maluchów do oswojenia w dt i wyadoptowania?

Re: 3 małe dzikie kociaki DZISIAJ MUSZĄ ZNIKNĄĆ

PostNapisane: Śro lis 10, 2010 14:44
przez mawin
:-( kolejne kociaki szukają pilinie DT !!!!

Re: 3 małe dzikie kociaki DZISIAJ MUSZĄ ZNIKNĄĆ

PostNapisane: Śro lis 10, 2010 14:46
przez Lidka
Ja tez mam piwnicę przed malowaniem ale to ja będe malowac.
Rozchorowały sie moje 2 koty. W związku z tym nie wiem czy to dobry pomysł.
Ale jeśli maja w perspektywie zastrzyk to trudno.
No chyba, że ktos byłby skłonny troszkę je przetrzymac, żeby te moje doszły do siebie.

Re: 3 małe dzikie kociaki DZISIAJ MUSZĄ ZNIKNĄĆ

PostNapisane: Śro lis 10, 2010 14:47
przez justyna8585
Ja nie wierze,że oswoją sie, drapią strasznie ,na widok człowieka uciekają.Myślałam,że ktoś je tam wrzucił,ale wyszło na to,że one sie tam po prostu urodziły i ani ja,ani P.Czypionka nie zauważyłyśmy :( Kiedy matka przesyała przychodzić,to zaczęły wychodzić spod szafek.

One mogą nawet wrócić po czasie malowania, będą następne dzikie koty,ale lepsze to już,niż ryzyko,że piwnica będzie zamknięta.

Re: 3 małe dzikie kociaki DZISIAJ MUSZĄ ZNIKNĄĆ

PostNapisane: Śro lis 10, 2010 16:59
przez andrzej780
podniosę, tyle tylko mogę zrobić :ok:

Re: 3 małe dzikie kociaki DZISIAJ MUSZĄ ZNIKNĄĆ

PostNapisane: Śro lis 10, 2010 17:52
przez Lidka
Niesamowicie dzielna jest Justyna - wielki szacunek.
Kotki juz bezpieczne, po wecie jada w lepsze miejsce niz moja piwnica.
Jeśli ktos chciałaby wesprzec to chyba jest dobry moment, żeby to zrobic.
Trzymam kciuki za maleństwa.

Misia, która kiedys tez była zagrozona i przyjechała do mnie ma sie dobrze.
I dalej lubi bielucha:)) Siada zazwyczaj osobno w oczekiwaniu - czy dzis będzie:))

Re: 3 małe dzikie kociaki DZISIAJ MUSZĄ ZNIKNĄĆ

PostNapisane: Śro lis 10, 2010 19:36
przez Agulas74
Lidka pisze:Niesamowicie dzielna jest Justyna - wielki szacunek.
Kotki juz bezpieczne, po wecie jada w lepsze miejsce niz moja piwnica.


To znaczy? Gdzie są kociaki?

Re: 3 małe dzikie kociaki DZISIAJ MUSZĄ ZNIKNĄĆ

PostNapisane: Śro lis 10, 2010 22:22
przez justyna8585
Ja już naprawde jestem w dołku psychicznym.Mam wszystkiego dość :(

Po złapaniu kociaków doznałam szoku :( o mało nie padłam z wrażenia :(

Wszystkie chore, jednemu to w ogóle nie było widac oczu,dlatego on też nie uciekał nawet.Drugi ma tylko 1 takie oko,a 3. nawet nie wiem.Wszystkie są do intensywnego leczenia.Nigdy w życiu nie widziałam czegoś takiego.Co z nimi będzie?:( to są dzikie maluchy :(

Jeszcze miałam w ogóle problem wejść do piwnicy z kierowcą.P.Andrzej zapomniał,ze tam mieszkają idioci i poszedł tak bez ukrycia z transporterem.Były przepychanki słowne,przekleństwa.wyzwiska :( Co chwile idioci przychodzili i otwierali drzwi.

maluchy wymagają leczenia,antybiotyków,a nie wiadomo tez czy oczy wrócą do normalności :(

Justa&zwierzaki wzięła je do siebie do piwnicy,do domu nie może ,bo miała pp.Pilnie poszukiwany tymczas.jest duża szansa,że oswoją się,bo już u P.weterynarz i Justyny nie wyrywały sie,nie drapały.

jeśli inne koty mają kk,to ja już nie wiem.

chciałam bardzo serdecznie podziękować P.Weterynarz z lecznicy z Rudy Śl(Kochlowic) za obejrzenie małych,fachową porade i leki.P.Weterynarz znowu nie wzięła ani grosza,a mnie tak wstyd,bo dała wszystkie antybiotyki na następne dni.
Oczywiście dziękuje też Lidce i Justynie

proszę pomóżcie mi szukać DT

na zdj niie widac ich oczu,bo mam taki kiepski aparat,ale coś wstawię :(

Re: 3 małe dzikie kociaki STRASZNY STAN, prawie nie widzą :(

PostNapisane: Śro lis 10, 2010 22:49
przez Justa&Zwierzaki
Tak , sa w mojej piwnicy bo do domu ich wziąć nie mogę bo była u mnie PP
Po włożeniu ich do klatki wtuliły sie na wzajem i wyglądały jak jeden kot , chciałam jeszcze do nich iść po 22 jak byłam karmić bezdomne koty ale nie mogłam sie dostać do piwnicy bo na klatce był sobie pijak :evil:

Re: 3 małe dzikie kociaki STRASZNY STAN, prawie nie widzą :(

PostNapisane: Śro lis 10, 2010 23:02
przez phantasmagori
Zaznaczam :(

Re: 3 małe dzikie kociaki STRASZNY STAN, prawie nie widzą :(

PostNapisane: Śro lis 10, 2010 23:09
przez Lidka
Zróbcie im koniecznie teraz zdjęcia, bo za niedlugo beda mogly pójść do łabądków.
Wierze w to, że niedługo będą z nich śliczne, oswojone kociaki.