Dziwny kaszel u rocznej kotki - co robić?

Witam serdecznie.
POnad rok temu przygarnęłam kotkę z ulicy. po wizycie u weta i rutynowych badaniach ten stwierdził, ze jest wszystko w porządku ze zdrowiem, tyle że...kotka spodziewa sie małych kociąt. Poród był wyznaczony na około miesiąc po wizycie, no ale nie doszło do niego.
Była to dość dziwna diagnoza, bo wet jest bardzo doświadczony i nie sądziłam, że mógłby się tak pomylić. Hmm...
Jednak spory brzuszek pozostał. Moja Jaga zachowuje się normalnie.
Ale zauważyłam też u niej ten dziwny kaszel. Pojawia sie mniej więcej raz na tydzień, czasem raz na dwa tygodnie. Oczywiście byłam z tym u tego samego weta, do którego mam spore zaufanie. Powiedział że to od suchego powietrza, albo jest zarobaczona. Więc odrobaczyłam (robię to około co dwa miesiące).
Od razu po odrobaczeniu jest spokój na jakiś miesiąc ale potem znowu się zaczyna, już z większą częstotliwością.
Kiedy chciałam zrobić badania, wet powiedział, że to bez sensu, ze nic jej nie jest, no i ogółem tyle jeśli chodzi o ten kaszel.
Nie prosiłabym o radę i nie pisała tutaj, gdyby mój weterynarz tego nie lekceważył.
Kotka ma również jakby złogi tłuszczu na brzuszku. Pewnie to nie ma nic wspólnego z kaszlem, ale jeżeli u Waszych kotów też coś takiego występowało, to bardzo proszę o radę. Co zrobić - badania krwi, RTG płuc? Nie wiem, naprawdę już ta sytuacja mnie denerwuje, bo chcę dla Jagi jak najlepiej.
Pozdrawiam, Marta.
POnad rok temu przygarnęłam kotkę z ulicy. po wizycie u weta i rutynowych badaniach ten stwierdził, ze jest wszystko w porządku ze zdrowiem, tyle że...kotka spodziewa sie małych kociąt. Poród był wyznaczony na około miesiąc po wizycie, no ale nie doszło do niego.
Była to dość dziwna diagnoza, bo wet jest bardzo doświadczony i nie sądziłam, że mógłby się tak pomylić. Hmm...
Jednak spory brzuszek pozostał. Moja Jaga zachowuje się normalnie.
Ale zauważyłam też u niej ten dziwny kaszel. Pojawia sie mniej więcej raz na tydzień, czasem raz na dwa tygodnie. Oczywiście byłam z tym u tego samego weta, do którego mam spore zaufanie. Powiedział że to od suchego powietrza, albo jest zarobaczona. Więc odrobaczyłam (robię to około co dwa miesiące).
Od razu po odrobaczeniu jest spokój na jakiś miesiąc ale potem znowu się zaczyna, już z większą częstotliwością.
Kiedy chciałam zrobić badania, wet powiedział, że to bez sensu, ze nic jej nie jest, no i ogółem tyle jeśli chodzi o ten kaszel.
Nie prosiłabym o radę i nie pisała tutaj, gdyby mój weterynarz tego nie lekceważył.
Kotka ma również jakby złogi tłuszczu na brzuszku. Pewnie to nie ma nic wspólnego z kaszlem, ale jeżeli u Waszych kotów też coś takiego występowało, to bardzo proszę o radę. Co zrobić - badania krwi, RTG płuc? Nie wiem, naprawdę już ta sytuacja mnie denerwuje, bo chcę dla Jagi jak najlepiej.
Pozdrawiam, Marta.
