Strona 1 z 10

Dokocenie. Kotka jedynaczka i jednoroczny kotek kastrat

PostNapisane: Nie paź 31, 2010 13:18
przez zyraffa
Wiem, że na tym forum było już trochę podobnych wątków, ale jednak każdy przypadek ma swoją specyfikę, a tu sprawa jest dość delikatna. Mam czteroletnią koteczkę. Charakterna, strachliwa, lubiąca obsikiwać mieszkanie. Od dawna chciałam wziąć drugiego kotka, ale bałam się, że Kota, która od zawsze była jedynaczką, nie zaakceptuje nowego domownika.

Ostatnio przeprowadziliśmy się do większego mieszkania, gdzie Kota czuje się dobrze, ale dużo czasu niestety spędza sama. Odreagowuje to sikając nam pod drzwiami. Żadne sposoby nie działają. Sikanie trwa. No i znów wrócił temat drugiego kotka. Zasugerowano nam kota dorosłego, samca, kastrowanego. Z początku się wahaliśmy, ale jakoś szybko okazało się, że jest kotek do wzięcia. Roczny, śliczny, po wypadku samochodowym. Właśnie przed chwilą powiedziałam pani, która się nim zajmuje, że go weźmiemy.

I tak jak się cieszę, tak się boję. Bo co to będzie? Czy są jakieś sposoby na oswojenie zwierząt w jakiś delikatny sposób? Kotka przywożę w piątek, więc spędzę z nimi weekend w domu. Ale boję się, że dojdzie do rozlewu krwi...

Co robić?

Re: Dokocenie. Kotka jedynaczka i jednoroczny kotek kastrat

PostNapisane: Nie paź 31, 2010 13:54
przez Szalony Kot
Trzymam kciuki, żeby się udało. Ogólnie koty raczej doceniają towarzystwo i są ciekawe- więc takie połączenie na start daje Ci duże szanse. Do tego nowy dom, wiec oba koty będą jakby "na nowym" - tym samym może nikt nie będzie chciał dominować. Do tego kotek kastrat, więc też szaleć nie powinien... I czasem takie tłuczenie na początek pozwala ustalić hierarchię i po prostu trzeba przez to przejść, nie denerwuj się tak strasznie, a wszystko powinno być dobrze :)

Re: Dokocenie. Kotka jedynaczka i jednoroczny kotek kastrat

PostNapisane: Nie paź 31, 2010 14:06
przez zyraffa
dzięki :-) pocieszam się tym, że kotek, którego chcemy wziąć jest otwarty i łagodny. nie syczy, nie atakuje, choć w razie czego potrafi się bronić. pani, która się nim opiekuje mówiła, że mieszka w klatce z dziką koteczką, która jest strachliwa i prychająca. z początku było dość nerwowo między nimi, ale szybko kicia się uspokoiła. może moja Kota też się uspokoi?

w razie czego (choć mam nadzieję, że się uda), jeśli nowy kot będzie terroryzowany przez Kotę, moja mama może się nim zająć i zapewnić mu bezpieczny, dobry dom. ale liczę na to, że jednak jakoś to się ułoży. bardzo bym chciała.

Re: Dokocenie. Kotka jedynaczka i jednoroczny kotek kastrat

PostNapisane: Nie paź 31, 2010 14:10
przez Szalony Kot
No to jak kocurek taki spokojny i tak łagodząco wpływa, to powinno być dobrze :)

Re: Dokocenie. Kotka jedynaczka i jednoroczny kotek kastrat

PostNapisane: Nie paź 31, 2010 14:11
przez zyraffa
tylko moja Kota dzika psychopatka :-) o niego się boję, o nią jakby mniej

Re: Dokocenie. Kotka jedynaczka i jednoroczny kotek kastrat

PostNapisane: Nie paź 31, 2010 14:17
przez Szalony Kot
Jak potrafi się bronić... wbrew pozorom to tylko nasz Fadek jest tak obojętny wobec psa, że pewnie by nawet nie zauważył, jakby pies go zjadł :/
A kot kotu odda jak coś, co drugiego kota nauczy, że grzecznym trza być :D

Re: Dokocenie. Kotka jedynaczka i jednoroczny kotek kastrat

PostNapisane: Nie paź 31, 2010 14:20
przez zyraffa
w sumie racja...
może panikuję niepotrzebnie, ale słyszałam o kotach, które trzeba od siebie izolować, bo nigdy się nie zaakceptują. a ja nie mam nawet drzwi w mieszkaniu (nie docelowo, ale zamontują je za jakieś 3 tygodnie), więc w razie czego koty idą na żywioł :/ albo ja buduję tamę z płyty pilśniowej.

Re: Dokocenie. Kotka jedynaczka i jednoroczny kotek kastrat

PostNapisane: Nie paź 31, 2010 14:23
przez Szalony Kot
Mi się wydaje, że to głównie dziewczyny leją inne dziewczyny - albo agresywne samce leją wszystko, jeśli nie kastrowani. No i o wiele większe napięcia są przy większej ilości kotów, wtedy wszystko chce się tłuc.

Re: Dokocenie. Kotka jedynaczka i jednoroczny kotek kastrat

PostNapisane: Nie paź 31, 2010 17:50
przez zyraffa
oby to była prawda :-) na razie Kota jest na karmie RC Calm i dostaje Calm Aid. przez to przestała syczeć na gości w domu i ogólnie jest spokojniejsza. może to sprawi, że nie zareaguje na nowego domownika histerią? mam nadzieję.

Re: Dokocenie. Kotka jedynaczka i jednoroczny kotek kastrat

PostNapisane: Nie paź 31, 2010 19:14
przez Szalony Kot
Drugi kot - o ile trafiony - zawsze uspokaja kota. Kot się mniej nudzi, ma kogoś do zabawy, ktoś go regularnie liże (czyli pieści), ma się do kogo przytulić w ciągu dnia, gdy ludzie w pracy... Więc o ile koty się polubią, to wszystko powinno być już tylko lepiej - więc trzymam kciuki :)

Re: Dokocenie. Kotka jedynaczka i jednoroczny kotek kastrat

PostNapisane: Nie paź 31, 2010 19:30
przez naline
A kotka często obsikuje mieszkanie? Może ma jakieś problemy z układem moczowym? Lepiej to sprawdzić u weta.


A propos dokocenia. Sama niedawano się dokociłam i powiem co 2 koty to nie jeden :) Inaczej sobie żyją, lepiej :) Mogą się wyszaleć i pobawić i nie nudzą się jak są same.
Poza tym mój TŻ dzięki drugiej kotce (łagodnej jak baranek) odkrywa więcej pociechy z kota, bo nasza pierwsza kotka to lekki szalej, też kotka z charakterem.

Re: Dokocenie. Kotka jedynaczka i jednoroczny kotek kastrat

PostNapisane: Nie paź 31, 2010 21:13
przez zyraffa
Oby był trafiony :-)

Kota ma problemy z układem moczowym od zawsze. Ma także zwyrodniały przewód moczowy i jesteśmy tego w pełni świadomi (regularne badania, usg itd). Kota choruje od zawsze, ale sikanie w domu to kwestia raczej behawioralna. Do takich wniosków doszliśmy po licznych dywagacjach z wetami i próbach znalezienia rozwiązania problemu.

Drugi kot może w tym wypadku pomóc, albo zaszkodzić, ale i tak chcemy go wziąć. Już w najbliższy piątek.

Re: Dokocenie. Kotka jedynaczka i jednoroczny kotek kastrat

PostNapisane: Nie paź 31, 2010 21:31
przez barba50
Decyzja bardzo dobra. Dobrze, że to dorosły kot, dobrze, że po kastracji, dobrze, że łagodnego usposobienia. Mądrze przygotowujesz kotkę na nową sytuację. Pamiętaj tylko, że to nie będzie tak, że myk... i wszystko jasne. Bo pierwszy kontakt może nie będzie najlepszy, nie należy się jednak zniechęcać, na ułożenie stosunków między kotami potrzeba czasu.
Będzie dobrze :ok:

Re: Dokocenie. Kotka jedynaczka i jednoroczny kotek kastrat

PostNapisane: Nie paź 31, 2010 21:34
przez Karolka
Spróbuj zakupić Feliway do kontaktu.

Re: Dokocenie. Kotka jedynaczka i jednoroczny kotek kastrat

PostNapisane: Nie paź 31, 2010 21:57
przez wrozka
Jakiś czas temu też się dokacałam i tez sie tak strasznie bałam że coś będzie nie tak, a że mieszkam w kawalerce bez kratki w łazience więc nawet w razie problemów nie miałabym jak ich izolować, myślę że dobrym sposobem jest zapoznać koty ze swoimi zapachami, tak aby podczas wprowadzania nowego kota zapach nie był zupełnie obcy (można wacikiem przetrzeć sierść jednego a potem tym samym wacikiem drugiego) no i uważam że koty same powinny ustalić sobie hierarchie i nie należy ingerować (chyba że dochodzi już do ostrych łapoczynów i w powietrzu futro lata i krew się leje) w moim przypadku poszło lepiej niż myślałam na początku rezydent był mocno zafascynowany nowym towarzyszem tak mocno że miałam wrażenie że go zameczy ale po kilku dniach było już mycie uszu... także wierzę że wszystko bedzie dobrze trzymam :ok: :ok: :ok: i gratuluje dokocenia :ryk: