Trysia NIE na Paluchu:) już swoim Domku :))

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto mar 08, 2011 1:13 Re: Trysia NIE na Paluchu:) już swoim Domku :))

naline pisze:Piękna kocica :) A Trysia nie nudzi się sama? Może jakaś koleżanka albo kolega by się jej przydał ? Co dwa koty, to mniej zniszczeń :D


Hihihihihihi :twisted: :ok: :ok: :ok: :ok:


A Trysia wygląda bosko Ewajanka! :D Piękna dziewczyna Wam się uchowała :lol:

alareipan

 
Posty: 7217
Od: Wto lip 22, 2008 13:50
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon kwi 18, 2011 14:15 Re: Trysia NIE na Paluchu:) już swoim Domku :))

Witam po długiej nieobecności :oops:
Trisia wsiąkła już kompletnie w naszą rodziną. Wpasowała się w nasz rytm życia. Kiedy nas nie ma ona śpi, kiedy jesteśmy w domu towarzyszy nam w codziennych czynnościach. Bardzo lubi bawić się moją córeczką, wywala się przed nią kołami i czeka na drapanko po brzuszku. Dobrze wie że z dziećmi trzeba ostrożnie, bo jak się rozedrą to płaczu nie będzie końca a Trisia woli ciszę. Natomiast pazurków nie szczędzi mnie i mężowi podczas zabawy, szczególnie wieczorami. Czai się na nas pod łóżkiem i atakuje wystające spod kołdry części ciała :oops:
Trisia waży 4,5 kg i taką wagę staramy się utrzymać. Kotka wygląda dobrze ale nie jest utuczona. Wrzucę w tym tyg jakieś fotki to zobaczycie.
Trisia załatwia swoje potrzeby w kuwecie ale średnio co drugie siku ląduje na ścianie i spływa na podłogę, poprostu w trakcie sikania podnosi zadek do góry :evil: W sumie to oszczędzamy żwirek w ten sposób ale sprzątanie prawie za każdym razem jest uciążliwe. Czy jest na to jakaś rada czy tylko kryta kuweta wchodzi w grę?
Pozdrawiam

ewajanka

 
Posty: 85
Od: Czw kwi 15, 2010 12:55
Lokalizacja: Piaseczno/Parczew

Post » Pon kwi 18, 2011 15:17 Re: Trysia NIE na Paluchu:) już swoim Domku :))

Witaj,
cieszę się, że Trisia tak dobrze daje sobie radę. Ma dziewczyna wyczucie, że dzieci nie drapie. U mnie synek ma podrapaną rączkę :oops:
Na temat kuwety niech się wypowiedzą bardziej doświadczone forumowiczki. Może kryta kuweta jest rozwiązaniem, ale nie każdy kot ją zaakceptuje.

Ozymandias

 
Posty: 364
Od: Pon maja 18, 2009 8:41
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon kwi 18, 2011 15:29 Re: Trysia NIE na Paluchu:) już swoim Domku :))

Myślę że kotka nie miałaby oporu przed wejśiem do takiej kuwety, bo ona bardzo lubi wchodzi do pudeł, toreb, siatek, wiader itp. ale wolałabym jednak tradycyjną kuwetę, wizualnie mniej miejsca zajmuje. Szukałam jakiejś kuwety wyższej od tej co mam ale nie mogę znaleść. Póki co poczekam na rady innych. :wink:

ewajanka

 
Posty: 85
Od: Czw kwi 15, 2010 12:55
Lokalizacja: Piaseczno/Parczew


Post » Pon kwi 18, 2011 17:41 Re: Trysia NIE na Paluchu:) już swoim Domku :))

Myślę, że kryta kuweta będzie najlepszym rozwiązaniem. Do tej pory moje kotki korzystały z krytej kuwety, ale jak jedna miała zabieg sterylizacji, to zdjęłam pokrywę, aby dziewczynie było wygodnie i właśnie wtedy koncertowo załatwiła się raz na zewnątrz. Z daszkiem wszystko by w środku zostało :)
ObrazekObrazek

naline

 
Posty: 2067
Od: Pt lip 02, 2010 8:45
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro kwi 20, 2011 12:34 Re: Trysia NIE na Paluchu:) już swoim Domku :))

Podpowiedzcie jeszcze jakiej wielkości powinna być kryta kuweta?

Wstawiam fotki z wczoraj :D
To rzadki widok, bo Trisia woli jednak spać na fotelu.
Obrazek
Obrazek
Obrazek

ewajanka

 
Posty: 85
Od: Czw kwi 15, 2010 12:55
Lokalizacja: Piaseczno/Parczew


Post » Sob kwi 30, 2011 3:44 Re: Trysia NIE na Paluchu:) już swoim Domku :))

miałam podobny problem :cry:
sprawdziła się duża kuweta 56 cm jak wanienka
moja koteńka była po prostu za duża do małej kuwety i wszystkie siu było obok
teraz mam dużą krytą i też bardzo chętnie korzysta
30.07.09 Maciuś [*] 02.10.10 Kocik [*] 16.12.10 Pusia [*] 10.07.14 Meliska[*] 23.01.18 Boluś [*] Kubuś [*] 07.10.2019 Kisia [*] 09.06.2021 Piracik [*] 07.03.2022 Kacperek [*] 05. 01. 2024 Belfaścik [*] 16. 02. 24 wybaczcie mi, do zobaczenia...

puszatek

Avatar użytkownika
 
Posty: 21728
Od: Sob lut 05, 2011 21:53
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro cze 15, 2011 13:26 Re: Trysia NIE na Paluchu:) już swoim Domku :))

Witam.
Trisia zaczęła mi demolować mieszkanko, a mianowicie drapie futryny. Kupiłam jej nowy drapak, bo stary się może znudził i w weekend przyniosę do domu kawałek drewna, może jakiś pieniek czy cos podobnego. Co jeszcze mogę zrobić? Rzućcie pomysły, bo mąż się irytuje tym drapaniem.
Pozatym jest oki, kotka jest w świetnej formie. Bardzo lubi moją córeczkę, prowokuje ją sama do zabawy a przy tym nie podrapie jej. :lol:
Czekam na rady :ok:

ewajanka

 
Posty: 85
Od: Czw kwi 15, 2010 12:55
Lokalizacja: Piaseczno/Parczew

Post » Śro cze 15, 2011 13:35 Re: Trysia NIE na Paluchu:) już swoim Domku :))

Na pewno jakiś bardziej atrakcyjny drapak by się przydał. :D
Są jeszcze różne spraye przyciągające/odstraszające koty, ale nie wiem, czy są skuteczne.

Ozymandias

 
Posty: 364
Od: Pon maja 18, 2009 8:41
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw lis 24, 2011 14:40 Re: Trysia NIE na Paluchu:) już swoim Domku :))

Witam.
Niespełna 2 tygodnie temu miną rok jak kotka jest z nami.
Dostała nowy drapak, nową, większą kuwetę i jest bardzo zadowolona. Trisia to taka arystokratka np. jeśli w kuwecie jest kupa to ona nie wejdzie do niej tylko siądzie naprzeciw mnie i gapi mi się prosto w oczy a ja mam się domyśleć o co chodzi. Jeśli nie załapie jej problemu i nie sprzątnę kuwety to pójdzie i na sika w brodziku pod prysznicem. :evil:
Ostatnio dużo jeździliśmy do rodziny no i kotka razem z nami. Z samego pobytu w transporterze nie jest zdowolona ale jak jesteśmy na miejscu to po wyjściu z niego zachowuje się jakby była tu od zawsze a podróż jest dalekim wspomnieniem. Uwielbia dzieci, w szczególności moją córkę. Jeśli przyjdzie do nas ktoś kto nie lubi zwierząt a w szczególności kotów to ona to wyczuwa i bezczelnie wchodzi takiej osobie na kolana. Jest przy tym bardzo wytrwała i za każdym zdjęciem z kolan wraca jak bumerang. Bardzo skutecznie wystraszyła niechcianych gości i nawiedzają nas bardzo rzadko. :twisted:
Wrzucę fotki, co prawda z sierpnia, ale jak zrobię nowe to pokażę.
Obrazek
"Piąteczka Paniusiu"
Obrazek

ewajanka

 
Posty: 85
Od: Czw kwi 15, 2010 12:55
Lokalizacja: Piaseczno/Parczew

Post » Czw lis 24, 2011 15:07 Re: Trysia NIE na Paluchu:) już swoim Domku :))

ale mądra koteczka! :) Tresuje Dużą i znajomych Dużej :wink:
Obrazek Obrazek

jamkasica

 
Posty: 3205
Od: Śro sie 25, 2010 9:42
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw lis 24, 2011 16:22 Re: Trysia NIE na Paluchu:) już swoim Domku :))

To nie ten sam kot co rok temu. A charakterek ma jak każda tri.
Cieszę się, że dobrze Wam się żyje z Trisią. Z doświadczenia wiem, że dzieci lepiej się chowają, gdy w domu jest kot. (a nawet trzy :roll: )

Ozymandias

 
Posty: 364
Od: Pon maja 18, 2009 8:41
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw paź 09, 2014 18:20 Re: Trysia NIE na Paluchu:) już swoim Domku :))

Witam.
Długo mnie nie było, ale jakoś tak wyszło. :oops:
Trisia a właściwie teraz już Krysia ma się dobrze. Jestem kotem niezwykle rodzinnym. Uwielbia ludzi bez wyjątku, jest przy tym bardzo natrętna, wchodzi gościom na kolana, próbuje wyjadać z talerzy.
Nie lubi zostawać sama, kiedy wracam po dyżurze nocnym obrywa mi się już z progu. Wita mnie przeraźliwym miauczeniem, wskakuje na ramię ze schodów i patrzy w oczy wrzeszcząc w niebogłosy. Potem biegnie na górę do miski i miauczy dopóki pańcia nie da jeść. Przez pól dnia chodzi za mną jak cień.
Od dwóch lat mieszka z nami kaukazica ze schroniska co prawda na dworze ale wchodzi do domu, więc panny się znają. Kryśka nie boi się jej, bo kaukaska jej nie goni. Kotka przytula się do niej, wchodzi na plecy i mruczy. Śmieszny widok mały kot i 50kilogramowy pies olbrzym.
Wszędzie jest pierwsza, przyjeżdżam z zakupami ona musi sprawdzić co kupiłam, czy są kocie saszetki, a potem czeka aż opróżnię reklamówkę i rozpoczyna się zabawa. Biega po domu wskakując do reklamówki i wyskakując. Na koniec reklamówka ląduje oczywiście w koszu.
Był jeden problem w związku z tym że Kryska lubi wchodzi do wszelkich dziur. Któregoś razu poszłam rozpalić w piecu, otworzyłam go i zaczęłam go ładować, kiedy zchyliłam się żeby podpalić, z pieca wyłonił się kot. 8O Myślałam że na zawał zejdę. Od tamtej pory w piecu palę sama, bo tylko wtedy mam pewność,że z kota nikt nie zrobi golonki.
Oj długo by pisać, nie chce zanudzać. W wolnej chwili wrzucę jakieś foty. Pozdrawiam.

ewajanka

 
Posty: 85
Od: Czw kwi 15, 2010 12:55
Lokalizacja: Piaseczno/Parczew

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: jolabuk5 i 255 gości