DT=życie TarnGóry kociaki w Dt, ich matka w DS Tarno Góry

Napisane:
Wto paź 26, 2010 20:02
przez OlaLola
EDIT: na chwilę obecną oba kociaki są już w Dt, ale kotka jeszcze na wolności.
Na jednym z blokowisk w Tarnowskich Górach starsza Pani dokarmia bezdomną kotkę, która co chwilę rodzi kocięta.... na chwilę obecną ma ich troje... Kotka jest już zgłoszona w Kasie Kastracyjnej i zamierzamy ją wysterylizować, jednak nie możemy tego zrobić póki kocięta nie trafią do Dt.... nie możemy zabrać im mamy na 5dni, nie poradzą sobie....

Kotka z kociętami mieszkają we wnęce w piwnicy, jest dokarmiana przez karmicielkę, starszą panią, która chciałaby żeby i kotka i maluchy znalazły nowe, bezpieczne domy.... maluszki biegają na skrawku trawniczka przed blokiem zaraz obok jest ulica.... kociaków ze starszych miotów nie ma... nie przeżyły.....
Re: DT=życie 3 kocięta proszą o pomoc Tarnowskie Góry

Napisane:
Śro paź 27, 2010 16:09
przez Kaprys2004
Jak znajdziesz kabelek, to prześlemy prośbę o banerek i ogłoszenia. Niech hula..
Re: DT=życie 3 kocięta proszą o pomoc Tarnowskie Góry

Napisane:
Pt lis 05, 2010 19:26
przez OlaLola
Jak na złość nie mam tego kabla, ale znajdę... muszę....
Kocięta pójdę łapać w czwartek, byłam już kilka razy ale ich nie zastałam, a w czwartek będę siedzieć choćby do wieczora... zabiorę do weta, odrobaczę, a potem nie wiem...

Re: DT=życie 3 kocięta proszą o pomoc Tarnowskie Góry

Napisane:
Czw lis 11, 2010 7:38
przez OlaLola
Dziś łapanka.... mam nadzieję, że się uda....
Re: DT=życie 3 kocięta proszą o pomoc Tarnowskie Góry

Napisane:
Czw lis 11, 2010 18:37
przez OlaLola
aaaa dupa.... karmicielka zawaliła.... i odsłoniła mi wejście do piwnicy jak nie widziałam, (specjalnie je zasłoniłam, żeby mi małe nie uciekały) gdyż stwierdziła, że.... dziś nie jest dobra pogoda na łapanie kotów.....

a na pytanie czy przy minus 30-stu będzie mi nie odpowiedziała....
ale wstępnie na sobotę jesteśmy umówione z dorobellą i mam nadzieję, że wspólnymi siłami uda nam się je złapać ( niestety są tylko dwa kocięta)
Re: DT=życie 3 kocięta proszą o pomoc Tarnowskie Góry

Napisane:
Wto lis 16, 2010 19:00
przez dorobella
W sobotę kociaki nie wyszły. Nie ma do nich dojścia. Za drzwiami są jakieś urządzenia ciepłownicze, a chyba administracja ma klucz. Ola widziała je w niedzielę, ale ja nie dałam rady podejść. Wczoraj mi pisała, że kociaki widziała karmicielka i mają czerwone od kk oczy

Re: DT=życie 3 kocięta proszą o pomoc Tarnowskie Góry

Napisane:
Wto lis 16, 2010 19:08
przez Alex405
może klucz do tego pomieszczenia ma gospodarz budynku? u mnie, na przykład, ppani sprzątające klatki chodowe ma takie klucze...
trzymam kciuki za złapanie kociaków i mamuśki

Re: DT=życie 3 kocięta proszą o pomoc Tarnowskie Góry

Napisane:
Wto lis 16, 2010 19:42
przez OlaLola
Witam, sytuacja wygląda tak (sama nie wiem od czego zacząć)
Najpierw dobre wiadomości. Udało się złapać jednego kociaka !!! Malucha złapałam rano, wytargałam go z piwnicy jak wskakiwał, wyrywał się, piszczał i mnie ugryzł, a wtedy przez myśl przyszło mi tylko "nie puszczaj". No i nie puściłam, małego wytargałam ( niestety inaczej nazwać się tego nie da) na ręce i do czapki go wsadziłam. Na rękach się już nie wyrywał a ja z nim do lecznicy. W lecznicy okazało się, że.... maluszek miał wielkiego czopa z kupki... nie umiał się wypróżnić... z nerwów chciał zrobić kolejną kupkę i nie umiał.... Czop został usunięty, pupka wyczyszczona. Maluch ma odparzenia na pupce. Oprócz tego kiciuś ma kk, ale wet jest dobrej myśli. Jest już w Dt, jest strasznie dziki. I to w zasadzie tyle jeśli chodzi o dobre wieści.... bo...
drugiego białego kociaka nie ma, nie wiemy co się z nim stało, najbardziej prawdopodobne są dwie wersje pierwsza, że ktoś go wziął ( to był najbardziej śmiały kotek) druga, że jest już za Tm....
Trzeci maluch jest w gorszym stanie jeśli chodzi o kk, najgorzej z oczkami, jutro tylko po południu mogę go łapać, rano nie dam rady.
A teraz piwnica, przed łapanką byłam w administracji dwie bardzo miłe Panie strasznie się przejęły losem kociaków i wysłali do bloku gdzie są koty dwóch Panów i okazało się, że koty nie są w piwnicy gdzie są rury ciepłownicze, tylko w prywatnej piwnicy jednego z lokatorów.... Właścicielka piwnicy twierdzi, że ona do piwnicy nie chodzi, klucza nie ma, a czy ktoś ją "przejął" nie wie.... Pani karmicielka obiecała popytać innych lokatorów czy ktoś do feralnej piwnicy klucz ma.
Re: DT=życie oba kociaki w DT, kotka jeszcze w piwnicy TarnGóry

Napisane:
Nie lis 21, 2010 14:10
przez OlaLola
Drugi kociak już w DT, dziś go złapałam:);) był też u weta, oczy masakryczne krwiste zapalenie spojówek, ale te spojówki one są aż bordowe.... ma kk
trzeba na CITO wyłapać matkę... niestety nie umie jeść, pyszczek strasznie ją boli, nie wiem czy to dziąsełka czy ząbki czy i jedno i drugie... Trzymajcie kciuki, dziś jeszcze podejdę, może uda się ją złapać, zobaczymy czy w ogóle wyjdzie z piwnicy, bo wczoraj nie wychodziła wieczorem, musi ją strasznie boleć

Re: DT=życie oba kociaki w DT, kotka jeszcze w piwnicy TarnGóry

Napisane:
Nie lis 21, 2010 14:56
przez Cajus JB
Przypomniałem sobie hasło. Zapisuję OlaLola.
Re: DT=życie oba kociaki w DT, kotka jeszcze w piwnicy TarnGóry

Napisane:
Śro lis 24, 2010 20:52
przez OlaLola
Re: DT=życie oba kociaki w DT, kotka jeszcze w piwnicy TarnGóry

Napisane:
Czw lis 25, 2010 2:32
przez VeganGirl85
no to miałam prezent na urodziny

bardzo się cieszę!
Re: DT=życie TarnGóry kociaki w Dt, ich matka w DS Tarno Góry

Napisane:
Pt lis 26, 2010 17:15
przez OlaLola
Cieszę się, zwłaszcza, że Dt kici zamienił się w DS

Kocia mama nie akceptuje swoich dzieci, nie robi im krzywdy, ale nie ma już w niej matczynej opieki, Kajtek i Bazyl (tak kociki się nazywają) trzymają się razem, Kajtek jest jeszcze zestresowany gdy bierze się go na ręce, a Bazyl sam się pcha człowiekowi na kolana
