Kociątko Salem

Witam wszystkich Was bardzo serdecznie
Jestem tutaj nową osobą, więc uprzejmie proszę wszystkich o wyrozumiałość co do treści i zgłaszanej prośby.... Po pierwsze - mam nadzieję, że piszę w dobrym dziale i w dobrej zakładce forumowej (jeżeli nie, bardzo proszę mnie tak od razu nie wyrzucać). Po drugie - zalogowałam się tutaj, ponieważ mam nadzieję, że uzyskam od Was jakieś podstawowe informacje na temat kociaków.... A teraz po trzecie i do rzeczy....
Od wczoraj jestem posiadaczką malutkiego kociaka (podobno ma ok. 2 miesiące)... Kotka znalazła znajoma mojego męża na ulicy, bardzo chorego (podobno na kocią grypę), z zaropiałymi oczkami, wychudzonego itp.... Postanowiła się nim zająć, zawiozła do weterynarza, kupiła kuwetę, jakąś karmę, miskę, nauczyła kociaczka załatwiać się do kuwety i takie tam... Niestety po niedługim czasie okazało się, że jest ona uczulona na sierść i nie może go zatrzymać. Zwróciła się do mojego męża o pomoc. A to pewnie dlatego, że mieszkamy na wsi, w domu z wielkim ogrodem i tak się składa, że posiadamy już dwa króliki które właściciele chcieli oddać w "dobre ręce", psa spaniela którego właściciele chcieli wywieźć do schroniska i dwa myszoskoczki - to Nasze, kupione w sklepie
A na dole u teściów jest jeszcze jeden pies i jeden kot. Tak więc mamy w domu mały zwierzyniec, i jeden kociak nie stanowi dla nas żadnego problemu.... Bardziej chodzi o to, że ani ja, ani mój małżonek nigdy nie mieliśmy kota (tak, teściowie mają kota, ale ich wychowania nie można nazwać wychowaniem).... I teraz prośba wielka do Was. Jakieś podstawowe informacje? Czym karmić, jak i kiedy, ile razy dziennie, jak wychować, jak się zachowywać aby zwierzak był jak najbardziej szczęśliwy??? Bo naprawdę, jesteśmy bardzo ciemni od tej strony a chcielibyśmy zapewnić temu maleństwu jak najlepsze warunki rozwojowe.... Jak na razie postanowiliśmy jedynie, że będzie się nazywał Salem, że zostanie już z nami i że nie będziemy wypuszczać kociaka wolno po dworze - i tak do końca nie wiem, czy to dobry pomysł czy zły??? Na dworze dużo aut, psów, innych zwierzaków - po prostu się boimy..... Proszę o jakieś informacje i porady....
Dzięki, Marta
Jestem tutaj nową osobą, więc uprzejmie proszę wszystkich o wyrozumiałość co do treści i zgłaszanej prośby.... Po pierwsze - mam nadzieję, że piszę w dobrym dziale i w dobrej zakładce forumowej (jeżeli nie, bardzo proszę mnie tak od razu nie wyrzucać). Po drugie - zalogowałam się tutaj, ponieważ mam nadzieję, że uzyskam od Was jakieś podstawowe informacje na temat kociaków.... A teraz po trzecie i do rzeczy....
Od wczoraj jestem posiadaczką malutkiego kociaka (podobno ma ok. 2 miesiące)... Kotka znalazła znajoma mojego męża na ulicy, bardzo chorego (podobno na kocią grypę), z zaropiałymi oczkami, wychudzonego itp.... Postanowiła się nim zająć, zawiozła do weterynarza, kupiła kuwetę, jakąś karmę, miskę, nauczyła kociaczka załatwiać się do kuwety i takie tam... Niestety po niedługim czasie okazało się, że jest ona uczulona na sierść i nie może go zatrzymać. Zwróciła się do mojego męża o pomoc. A to pewnie dlatego, że mieszkamy na wsi, w domu z wielkim ogrodem i tak się składa, że posiadamy już dwa króliki które właściciele chcieli oddać w "dobre ręce", psa spaniela którego właściciele chcieli wywieźć do schroniska i dwa myszoskoczki - to Nasze, kupione w sklepie

Dzięki, Marta