Dzięki Wam za wszystkie ciepłe słowa. Może kiedyś napiszę dokładnie jak to wszystko wygladało ale jeszcze nie teraz...
To był irys przyniesiony w prezencie( wazonowy) i najprawdopodobniej był czymś nasączony, zeby dłużej stał w wazonie. Pufeczek nigdy nie objadał kwiatów doniczkowych ale trawka z tego bukietu i liście irysa jakoś mu podeszły . Teraz wszyscy znajomi wiedzą, że żadnych ciętych kwiatów nie przyjujemy.