Strona 1 z 26

Antoś i Zuzia. Nerwowo.

PostNapisane: Sob paź 23, 2010 21:59
przez Liwia_
Żeby nie zaśmiecać wątku katowickich Niekochanych - piszę tu...

Zobaczyłam dziś wieczorem koło bloku czarne coś... Coś przycupnęło przy murze i nie uciekało przed nogami. Coś okazało się skulonym czarnym podrostkiem - a wzięte na ręce wtuliło się mocno i mruczało... Coś pojechało ze mną do całodobowej kliniki, gdzie nie usłyszeliśmy dobrych wieści :(

Podejrzewają u niego FIP :( Brzuch był bardzo wzdęty, gorączka 39,7, kotek generalnie słaby i dość apatyczny.
Miał rtg, usg i punkcję, ale nie potwierdziły FIP, mimo to wetka ciągle podejrzewa akurat to choróbsko :( Rano mamy jechać na rtg z kontrastem. Podobno jelita są pełne, ale nie wygląda to na masy kałowe.

U weta kocio był megagrzeczny, cierpliwy... Teraz siedzi u mnie w łazience i pałaszuje kurczaka (mówię sobie, że to chyba dobrze...)

Ma około 4 miesięcy, mini-krawacik, jest chłopczykiem. Kocha ludzi, kocha pieszczoty, mruczy, gdy się na niego patrzy...
Proszę o kciuki, niech tylko będzie zdrów... :(

Re: Znalazłam kocurka... Kciuki mocno potrzebne...

PostNapisane: Sob paź 23, 2010 22:02
przez Lisabeth
Biedny maluch, może jest zarobaczony? Oby przetrwał najtrudniejsze chwile. Wielkie kciuki za niego. Żyj, chłopaczku - będzie dobrze. :ok: :ok:

Re: Znalazłam kocurka... Kciuki mocno potrzebne...

PostNapisane: Sob paź 23, 2010 22:11
przez Beliowen
Może po prostu zarobaczenie? oby.
Dobrze, że szukacie innych możliwości, mam nadzieję, że uda się wykluczyć FIP.

Re: Znalazłam kocurka... Kciuki mocno potrzebne...

PostNapisane: Sob paź 23, 2010 22:14
przez Liwia_
Oby...
Dzięki radzie dyżurnej Dobrej Duszy zrobiłam mu masaż brzuszka ciepłym, wilgotnym wacikiem. Bardzo mu się podobało. Brzuszek nie jest bolesny. Młody znów przy misce, ale boję się za bardzo go futrować.

Re: Znalazłam kocurka... Kciuki mocno potrzebne...

PostNapisane: Sob paź 23, 2010 22:33
przez Liwia_
W kuwecie pojawiło się duże sioo i wielki (ale naprawdę wielki), luźny i bardzo śmierdzący koopal bez robali.
To chyba dobry znak, kotek wygląda lepiej, jest mniej apatyczny, ciekawy świata.

Rano do weta. Młodego nazwałam Antosiem :oops:

Re: Znalazłam kocurka... Kciuki mocno potrzebne...

PostNapisane: Sob paź 23, 2010 22:35
przez Lisabeth
Nie wiadomo, co maluch jadł do tej pory, może mieć jakieś niestrawne świństwo w jelitach. Pamiętasz, jak pisałam Ci, że Bertusia miała w brzuszku źdźbło prawie tak długie jak ona sama? Masowanie brzusia cudowny pomysł. Co do jedzenia - może lepiej go nie przekarmiać, żeby nie zaczął wymiotować? Antoś - słodkie imię :-)

Re: Znalazłam kocurka... Kciuki mocno potrzebne...

PostNapisane: Sob paź 23, 2010 22:45
przez Liwia_
Lisabeth pisze:Nie wiadomo, co maluch jadł do tej pory, może mieć jakieś niestrawne świństwo w jelitach. Pamiętasz, jak pisałam Ci, że Bertusia miała w brzuszku źdźbło prawie tak długie jak ona sama? Masowanie brzusia cudowny pomysł. Co do jedzenia - może lepiej go nie przekarmiać, żeby nie zaczął wymiotować? Antoś - słodkie imię :-)
Pamiętam, oczywiście... Oby to faktycznie było tylko coś takiego... Nie przekarmiam go, dostał rozsądną porcję kuraka, wygląda na to, że zjadłby dowolną ilość. Antoś jest słodki, rozczulający... Musi być zdrowy...

Re: Znalazłam kocurka... Kciuki mocno potrzebne...

PostNapisane: Sob paź 23, 2010 23:06
przez Lisabeth
Będzie zdrowy i wyrośnie na wieeeeelkiego kocura! :ok:

Re: Znalazłam kocurka... Kciuki mocno potrzebne...

PostNapisane: Sob paź 23, 2010 23:08
przez mimbla64
Pozdrawiam i mocne kciuki trzymam. :ok:

Re: Znalazłam kocurka... Kciuki mocno potrzebne...

PostNapisane: Nie paź 24, 2010 3:57
przez CoToMa
Trzymam kciuki za Antosia...

Re: Znalazłam kocurka... Kciuki mocno potrzebne...

PostNapisane: Nie paź 24, 2010 9:21
przez Beliowen
Liwia_ pisze:W kuwecie pojawiło się duże sioo i wielki (ale naprawdę wielki), luźny i bardzo śmierdzący koopal bez robali.

To o niczym nie świadczy, jeśli chodzi o zarobaczenie

ale jeśli alternatywą ma być FIP i eutanazja, to może warto zacząć od wykluczenia najbardziej oczywistych przyczyn obserwowanych problemów?

Re: Znalazłam kocurka... Kciuki mocno potrzebne...

PostNapisane: Nie paź 24, 2010 10:00
przez Marcelibu
Niech Antoś będzie zdrowy! :ok:

Re: Znalazłam kocurka... Kciuki mocno potrzebne...

PostNapisane: Nie paź 24, 2010 10:19
przez Mishila
Za zdrówko palce trzymam :ok:
:kotek:

Re: Znalazłam kocurka... Kciuki mocno potrzebne...

PostNapisane: Nie paź 24, 2010 10:47
przez aglo
Antośki fajne chłopaki są!

Kciuki!! :ok:

Re: Znalazłam kocurka... Kciuki mocno potrzebne...

PostNapisane: Nie paź 24, 2010 11:04
przez Lisabeth
I jak się miewa Antoś?