Problem z oceną wieku kociąt + pomoc ogólna

Witam,
pojawiłam się na forum w poszukiwaniu informacji, ale przy dużych forach dokopanie się do pożądanych informacji jest bardzo trudne..
W stajni urodziły się 4 kociaki. Kiedy? Tego dokładnie nie wiemy.
Tutaj zdjęcie z 6 października: http://www.photoblog.pl/yadira/76889146
Ile na nim mogły mieć?
Leżały skulone w 'gnieździe' w słomie. Nie dotykałyśmy ich oczywiście, kotce-matce zostawiłyśmy jedzenie niedaleko.
Obecnie dwa z nich padły [ten ze zdjęcia i drugi, również czarno-biały].. kotka przestała się nimi opiekować, dwa żywe były bardzo chude, mało się ruszały i przeraźliwie piszczały. Koty martwe widocznie miały ostrą biegunkę oraz wymiotowały, kociaki żywe były mocno odwodnione. Pierwsze 2-3 razy karmiłyśmy je roztworem glukozy z wodą, potem kupiłam mleko NAN1. [jak rozumiem po przeczytaniu tego linku, jeśli na 100ml wody dla dziecka mam dać 3łyżeczki mleka, to dla kota 6?]
Karmimy ze strzykawki, ale bardzo ostrożnie - tutaj, na wsi nie mamy dostępu do zoologicznego.
Maluchy śpią w kartonie wyłożonym słomą - pachnie 'domem' i łatwiej w razie czego posprzątać.
Co do ich rozwoju.. wydaje mi się, że są trochę w tyle, jednak o kotach pojęcie mam marne.
Mają ząbki, oczka są otwarte, jednak poruszają się cieżko, ze zwieszonym lebkiem i na drżących łapkach.. Nie bawią się, śpią, jedzą i załatwiaja się..
Chciałabym też zaznaczyć, że obecnie mamy je w internacie i za wszystko płacimy same, a niestety pieniędzy wiecznie nam brakuje więc przy pisaniu co powinnam im kupić proszę spojrzeć na to od strony finansowej..
A swoją drogą to będzie juz 2 zarwana noc, ech..
pojawiłam się na forum w poszukiwaniu informacji, ale przy dużych forach dokopanie się do pożądanych informacji jest bardzo trudne..
W stajni urodziły się 4 kociaki. Kiedy? Tego dokładnie nie wiemy.
Tutaj zdjęcie z 6 października: http://www.photoblog.pl/yadira/76889146
Ile na nim mogły mieć?
Leżały skulone w 'gnieździe' w słomie. Nie dotykałyśmy ich oczywiście, kotce-matce zostawiłyśmy jedzenie niedaleko.
Obecnie dwa z nich padły [ten ze zdjęcia i drugi, również czarno-biały].. kotka przestała się nimi opiekować, dwa żywe były bardzo chude, mało się ruszały i przeraźliwie piszczały. Koty martwe widocznie miały ostrą biegunkę oraz wymiotowały, kociaki żywe były mocno odwodnione. Pierwsze 2-3 razy karmiłyśmy je roztworem glukozy z wodą, potem kupiłam mleko NAN1. [jak rozumiem po przeczytaniu tego linku, jeśli na 100ml wody dla dziecka mam dać 3łyżeczki mleka, to dla kota 6?]
Karmimy ze strzykawki, ale bardzo ostrożnie - tutaj, na wsi nie mamy dostępu do zoologicznego.
Maluchy śpią w kartonie wyłożonym słomą - pachnie 'domem' i łatwiej w razie czego posprzątać.
Co do ich rozwoju.. wydaje mi się, że są trochę w tyle, jednak o kotach pojęcie mam marne.
Mają ząbki, oczka są otwarte, jednak poruszają się cieżko, ze zwieszonym lebkiem i na drżących łapkach.. Nie bawią się, śpią, jedzą i załatwiaja się..
Chciałabym też zaznaczyć, że obecnie mamy je w internacie i za wszystko płacimy same, a niestety pieniędzy wiecznie nam brakuje więc przy pisaniu co powinnam im kupić proszę spojrzeć na to od strony finansowej..
A swoją drogą to będzie juz 2 zarwana noc, ech..