Strona 1 z 1

Kot a długie wyjazdy opiekuna

PostNapisane: Śro paź 20, 2010 8:07
przez Anuk
Dostałam taki oto email przez moją stronę www.zwierzak-w-domu.info
przeczytalam Panstwa artykul odnosnie kotow na wakacjach
mam pytanie czy wyjezdzali panstwo na pare miesiecy lub dluzej zostawiajac kota w polsce?
ktory sposob panstwo wybrali?
bardzo chcialabym miec kota i juz 2 lata sie do tego szykuje ale wiem ze bede wyjezdzac, na pol roku, moze wiecej i zastanawiam sie czy mozna kota na tak dlugo zostawiac.. czy to w ogole ma sens.. bardzo chcialabym miec kota ale musialabym poczekac kolejne 5 lub 8 lat z kupnem/adopcja aby nie musial na tak dlugo zostawac sam
co Panstwo o tym sadza?


Dotyczy tego artykułu:
http://zwierzak-w-domu.info/index.php?o ... Itemid=235

Co o tym sądzicie?
Ja bym raczej nie zdecydowała się na wzięcie kota w takiej sytuacji...
Ale mam znajomą, która czasem wyjeżdża na kilka miesięcy (jest naukowcem) i wtedy po prostu znajduje osobę, która u niej mieszka i opiekuje się kotami. Funkcjonuje to nieźle, a starsza kotka ma już chyba 19 lat i trzyma się świetnie.

Tylko, czy to łatwo znaleźć kogoś, kto podejmie się odpowiedzialnej opieki?

Czy ktoś z Was ma jakieś doświadczenia?

Re: Kot a długie wyjazdy opiekuna

PostNapisane: Śro paź 20, 2010 21:02
przez Anuk
Pozwolę sobie podrzucić, bo naprawdę waham się, co dziewczynie odpisać.

Re: Kot a długie wyjazdy opiekuna

PostNapisane: Czw paź 21, 2010 19:55
przez Blue
Myślę że podstawowe pytanie do osoby która zadała to kwestia: czy ma zaufaną osobę która na czas jej wyjazdów będzie przez te najbliższe kilka lat miała możliwość i chęci mieszkania w czasie jej nieobecności z kotem.
Jeśli ma takową i jest jej pewna - pozostaje kwestia wyboru kota, a najlepiej dwóch :!: .
Niech będą silne psychicznie, otwarte, towarzyskie, zgrane.
Myślę że spokojnie przeżyją nawet półroczne wyjazdy opiekuna zostając z zaprzyjaźnioną, znaną sobie osobą.
Ale musi być ktoś kto zapewni kotom coś więcej niż tylko 10 minut wizyt codziennie by zmienić kuwety - no i najlepiej żeby to właśnie były koty a nie kot.