Strona 1 z 2
PROSZĘ O POMOC (CHORY KOT)

Napisane:
Pt paź 15, 2010 20:06
przez Karolina1980
Witam serdecznie, zwracam się do państwa z prośbą o podpowiedź. Miałam 2 kotki, KURCZACZKA (ROK) I KIRI(5 MCY), Kurczak zapadł w śpiączkę z drgawkami , zachował odruchy głębokie, po podaniu atropiny, glukozy, wit b12, dexavenu, doszedł do siebie i wybudził się po 24h. Wrócił do normy i przez 3 doby był tym samym wesołym kotkiem, niestety zaczął wymiotowac( bez biegunki) trwało to kilka godzin, ponownie trafił do szpitala, niestety nie udało sie go uratowac i zmarł

. Było to tydzień temu. Nadmienię że wszystkie wyniki krwi były w normie i biochemia tez. Dziś , tydzień od tamtego zdarzenia wymiotuje Kiri, żółcią, identycznie jak Kurczaczek, nie pije, nie je, nie ma biegunki, tylko te wymioty, choc rzadko występują, to Kiri jest bardzo słaba, nie liże się , jest ospała i apatyczna. Zaraz pojade do szpitala , ale proszę podpowiedzcie cos, bo jak odejdzie mi następny kotek to......

Re: PROSZĘ O POMOC (CHORY KOT)

Napisane:
Pt paź 15, 2010 20:14
przez JOANNAM
Wygląda trochę jak zatrucie substancją chemiczną działającą na centralny układ nerwowy - popytaj weta w tym kierunku, pomyśl czy w domu jest coś takiego co kotki mogły zjeść, wypić, polizać?
Re: PROSZĘ O POMOC (CHORY KOT)

Napisane:
Pt paź 15, 2010 20:19
przez Karolina1980
Własnie nic od prawie dwóch tygodni nie robię tylko myślę........ żałuję że nie zrobiłam sekcji Kurczaczka, ale nie przypuszczałam , że spotka mnie to po raz drugi. Tak dokładni ewyglądało to troche na zatrucie substancją chem. natomiast ten brak biegunki tym bardziej krwistej trochę mnie zbił z tropu....
Re: PROSZĘ O POMOC (CHORY KOT)

Napisane:
Pt paź 15, 2010 20:19
przez PcimOlki
Jakie rośliny są w domu dostępne? Koty wychodzą?
Re: PROSZĘ O POMOC (CHORY KOT)

Napisane:
Pt paź 15, 2010 20:27
przez Rakea
Czy mogła zjeść coś co ją zatkało?
Mój kocur zjadł piankę (twardzszą gąbke) i miał dokładnie takie same objawy. Parafina podana dopyszcznie nie pojawiała się w ogóle na drugim końcu kota - zwracał ją z żółcią. Po ok.30 godzinach był operowany.
Inne to zatrucie i choroba zakaźna (ale jakie?)
Cz koty wychodzą poza dom?
Re: PROSZĘ O POMOC (CHORY KOT)

Napisane:
Pt paź 15, 2010 20:30
przez Karolina1980
Z roślin to tylko zamiokulkas, koty są pilnowane jak oka w głowie, ale wychodzą z nami do ogrody w którym jest dzikie wino, ale nie mogę znależc nigdzie czy daj etakie objawy, bo trujące jest , ale czy kot by je zjadł, słuchajcie jestem głupia już z nadmiaru tego dociekania , może ktos spojrzy na to trzeżwym okiem, bo wiem że są większe tragedie ale to był mój ukochany członek mojej skromnej rodziny, a terez następny.....głupieję
Re: PROSZĘ O POMOC (CHORY KOT)

Napisane:
Pt paź 15, 2010 20:38
przez Karolina1980
Co do tej pianki...to dziękuję za podpowiedz, podpowiem weterynarzowi, tak mogło byc, ale oba kotki tak samo...remontowaliśmy dom była pianka, steropian.... wszystko ło boshe.
Re: PROSZĘ O POMOC (CHORY KOT)

Napisane:
Pt paź 15, 2010 20:44
przez JOANNAM
warto zrobic usg i rtg jamy brzusznej nie boli a może coś pokaże
Re: PROSZĘ O POMOC (CHORY KOT)

Napisane:
Pt paź 15, 2010 20:51
przez Karolina1980
siedzę i wyję, martwię się bardzo, cały czas działam, ale jakbym z wiatrakami walczyła

Re: PROSZĘ O POMOC (CHORY KOT)

Napisane:
Pt paź 15, 2010 20:55
przez PcimOlki
Pianka to katastrofa. Zatka przewód pokarmowy i nie do wykrycia bez otwierania kota. Z otwieraniem też niełatwo. Pianka koty bardzo interesuje, gdy jest jeszcze niestężała - szczególnie jak pełznie po ścianie.
Styropian nie jest niebezpieczny.
Dzikie wino jest na liście szkodliwych.
Re: PROSZĘ O POMOC (CHORY KOT)

Napisane:
Pt paź 15, 2010 20:58
przez Rakea
Niedobrze - pianka nie pokaze się ani na usg ani na rtg - "przepustowośc" podobna do zwykłej tkanki..
widziałam na własnym kocie - mój jednak zwrócił kawałek tej pianki - stąd wiedziałam z czym walczę.
Nie wiem czy gdy jest podejrzenie zatrucia można jej podać parafinę ?
Tak ok.5ml - pokazałoby czy przewód pokarmowy jest drożny.
Re: PROSZĘ O POMOC (CHORY KOT)

Napisane:
Pt paź 15, 2010 21:08
przez Karolina1980
Piankę to one mogły zjeśc już tylko zaschniętą, bo montaż okien był 3 mce temu. A czy przy świerzbie usznym mogą wystapic wymioty? Bo dziś z Kirunią byłyśmy już u weta, bo ja uszy pobolewały i zaglądając stwierdziłam że ma świerzb, a wczesniej to nie było widoczne bo z Kurczaczkiem się lizały wzajemnie, a odkąd nie ma Kurczaczka nie ma kto wyczyścic Kiri i wstrętne Swierzbisko zaczęło byc widoczne.
Re: PROSZĘ O POMOC (CHORY KOT)

Napisane:
Pt paź 15, 2010 21:12
przez PcimOlki
Zaschnięta pianka nie jest niebezpieczna.
Wymioty mogą być po tym, co dostała na ten świerzb.
Re: PROSZĘ O POMOC (CHORY KOT)

Napisane:
Pt paź 15, 2010 21:21
przez Karolina1980
Dostała zastrzyk przciwbólowy i do uszu jakis preparat, do pyszczka nic, ale ja już jej dałam SCAN VET, antybiotyk, nie zaszkodzi a moze pomoze, bo już nie wiem, najwyżej rano podłączymy kroplówki.

Re: PROSZĘ O POMOC (CHORY KOT)

Napisane:
Pt paź 15, 2010 21:31
przez Karolina1980
Czy świerzb może dawac takie objawy? Wymioty , apatia, brak łaknienia?