Wrocław, DWA BEZDOMNE OSIEROCONE KOCURKI!!!

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw paź 14, 2010 22:04 Wrocław, DWA BEZDOMNE OSIEROCONE KOCURKI!!!

Informacja dotarla do mnie od wlaścicieli psów z osiedla Wojszyce: w nieczynnym od lat pawilonie handlowym przy ulicy Pawiej zamieszkala wiosną kotka. Okocila się tam w okolicach czerwca. Nie wiadomo ile bylo kociąt, trójkę odchowala do wieku 2-3 miesięcy, potem zabil ją samochód. Kociaki przeżyly dzięki dokarmianiu przez dwie panie, ale dwa tygodnie temu najmniejszego z nich też zabil samochód! Panie boją się o pozostale kotki i proszą o pomoc w znalezieniu dla nich domów. To dwa kocurki, circa 4-5 miesięcy (widać już klejnoty rodowe), podobno piękne (bure, ale nietypowo umaszczone, jeden z bialym żabotem), nie glodują (dwa razy dziennie dostają jeść, a razem z nimi zglasza się do miseczki mlody jeż), jeszcze zdrowe (choć jeden ma zalzawione oczko), ale zimy w tym pawilonie nie przeżyją!

Panie szukaly dla nich domów na osiedlu - bez skutku - nikt nie "potrzebuje" dwóch kocich sierot. Kierowniczka wroclawskiego schroniska stwierdzila, że kotów ma dość i jeszcze dwa jej nie interesują, a poza tym schronisko się takimi sprawami nie zajmuje i mają jej dać spokój (co i dobrze, bo pewnie by już nie żyly). Same nie mogą wziąć nawet na tymczas ponieważ: a) obie mają psy nielubiące kotów, b) jedna dużo pracuje, c) mąż drugiej stawia zdecydowane weto. Ja nie mogę: zero możliwości izolacji, powody osobiste, finanse. Rodzina zakocona, znajomi i koledzy, którzy mogli i chcieli, już mają zwierzęta i nie przejawiają chęci do czynnej pomocy. Panie bardzo chcą kotkom pomóc i chętnie wspomogą, w "naturze" bądź finansowo. Ponadto chcą pomóc w lapaniu, bo kociaki nieufne do obcych; podchodzą do jednej z nich, ale na gwaltowny ruch reagują ucieczką. Panie to osoby starsze i za moim pośrednictwem proszą o pomoc!
Kontakt przeze mnie lub bezpośrednio do jednej z pań: Pani Hołownia, tel. (71) 364 89 12.

KTO POMOŻE? Prosimy, bo mrozy już podobno za chwilę :!:

felin

Avatar użytkownika
 
Posty: 26000
Od: Wto sty 06, 2009 0:04
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pt paź 15, 2010 8:31 Re: Wrocław, DWA BEZDOMNE OSIEROCONE KOCURKI!!!

Podrzucę
Obrazek

Kruszyna

 
Posty: 4570
Od: Czw gru 13, 2007 22:32
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pt paź 15, 2010 15:57 Re: Wrocław, DWA BEZDOMNE OSIEROCONE KOCURKI!!!

Dzięki, bo widzę, że i tutaj zainteresowanie mierne!

Wygląda na to, że dla kociaków byloby "lepiej", gdyby już umieraly z glodu :evil: Na portalu jednej z wroclawskich pro-kocich fundacji większe poruszenie wywolal jeż niż los kociaków!

felin

Avatar użytkownika
 
Posty: 26000
Od: Wto sty 06, 2009 0:04
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pt paź 15, 2010 16:10 Re: Wrocław, DWA BEZDOMNE OSIEROCONE KOCURKI!!!

Cat Angel robio ogłosznia w 25 portalach za kilka zł - i na FB - stamtąd póki co dość duży odzew. :ok:

Wszyscy tutaj paskudnie zakoceni, felin.. :cry: :oops:
Dodatkowo jakaś plaga FelV i FIV zresztą..
Obrazek Obrazek
PRZEPRASZAM ZA BRAK POLSKICH ZNAKOW.

Rakea

Avatar użytkownika
 
Posty: 4915
Od: Śro lis 14, 2007 23:56
Lokalizacja: Praga nad Wisłą

Post » Pt paź 15, 2010 16:35 Re: Wrocław, DWA BEZDOMNE OSIEROCONE KOCURKI!!!

Wiem. Tylko, że te kocurki wymagają tymczasu; choćby po to, żeby nauczyć się korzystać z kuwety!

Nie mogę też do tych ew. ogloszeń podać namiarów już wymienionej pani, bo nie mam na to jej zgody. Nie wspominając, że gdyby zaczęli do niej dzwonić, to kobiecina może sobie nie poradzić (to mocno starszawa emerytka). Moje się nie przydadzą, bo calą sprawę znam tylko z rozmowy telefonicznej. Po prostu proszono mnie, żeby ją naglośnić.

felin

Avatar użytkownika
 
Posty: 26000
Od: Wto sty 06, 2009 0:04
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pt paź 15, 2010 16:41 Re: Wrocław, DWA BEZDOMNE OSIEROCONE KOCURKI!!!

W tej chwili znalezienie DT we Wrocławiu graniczy z cudem, ale może zdarzy się ten cud... Myślę, że DT to kwestia tygodnia, max dwóch, czy ktoś mógłby :oops:

Po tym czasie kotki znalazłyby miejsce w kąciku adopcyjnym w Arkadach Wrocławskich.
Obrazek

Kruszyna

 
Posty: 4570
Od: Czw gru 13, 2007 22:32
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pt paź 15, 2010 18:58 Re: Wrocław, DWA BEZDOMNE OSIEROCONE KOCURKI!!!

Trzymam kciuki! U mnie w domu 16 sztuk, kurczę i zaraza kocia! :(
Obrazek

AniaWrocław

 
Posty: 11377
Od: Czw maja 29, 2003 23:28
Lokalizacja: Wrocław

Post » Sob paź 16, 2010 19:09 Re: Wrocław, DWA BEZDOMNE OSIEROCONE KOCURKI!!!

Naprawdę nikt nie może pomóc :?:

felin

Avatar użytkownika
 
Posty: 26000
Od: Wto sty 06, 2009 0:04
Lokalizacja: Wrocław

Post » Nie paź 17, 2010 18:33 Re: Wrocław, DWA BEZDOMNE OSIEROCONE KOCURKI!!!

Kociaki nadal czekają :!: Od czwartku ma być zimno i padać. Może jednak ktoś się ulituje :?:

felin

Avatar użytkownika
 
Posty: 26000
Od: Wto sty 06, 2009 0:04
Lokalizacja: Wrocław

Post » Nie paź 17, 2010 22:16 Re: Wrocław, DWA BEZDOMNE OSIEROCONE KOCURKI!!!

Czy Panie nie mogłyby kociaków "przenieść" do piwnicy/garażu/pralni? Potem kącik adopcyjny jak się zwolni miejsce. W schronie jest PP... :(
Fundacja Tabby - Burasy i Spółka
https://www.facebook.com/BurasySp/

Mjeczysława Naczelnika Pszypatki
https://www.facebook.com/MjeczyslawNaczelnik/

tam jestem łapalna

Gibutkowa

 
Posty: 29640
Od: Pt wrz 04, 2009 17:23
Lokalizacja: Wrocław

Post » Nie paź 17, 2010 23:04 Re: Wrocław, DWA BEZDOMNE OSIEROCONE KOCURKI!!!

Jak bardzo dzikie są kociaki... czy obyłoby się bez klatki?
Czy ktoś zna dokładne miejsce w którym bytują maluchy <mam na myśli szczegóły, w której części pawilonu, nigdy tam nie byłam :roll: >? Możnaby tam podjechać i cyknąć jakieś foty.

Już wiem gdzie ta pawia, to niedaleko mnie... spróbuję tam podjechać na dniach, może jakimś cudem uda mi się trafić na maluchy i cyknąć foty, ale będę wdzięczna za jakieś wskazówki co do ich pobytu.

ciekawa.swiata

 
Posty: 1474
Od: Śro paź 06, 2010 11:29
Lokalizacja: Wrocław

Post » Nie paź 17, 2010 23:31 Re: Wrocław, DWA BEZDOMNE OSIEROCONE KOCURKI!!!

O PP wiemy; panie też ode mnie też i schron odpada. Próbowaly zresztą umieścić tak kociaki, ale pani kierownik skutecznie je zniechęcila swoim "milym" podejściem do tematu.

Z przechowaniem jest problem, bo mają psy nielubiące kotów. Dodatkowo, mąż jednej z nich stawia weto. Spróbuję jutro porozmawiać z panią, której w zeszlym tygodniu nie bylo; może da się ją namówić, ale gwarancji nie ma.
Nie wiem jak to będzie ze zdjęciami. Kotki wychodzą do pani dokarmiającej, a ta chodzi tam o konkretnych godzinach.
Nie wiem czy będą musialy być trzymane w klatce. Pani, która przekazala mi informacje, twierdzi, że podchodzą do niej, ale na gwaltowny ruch reagują ucieczką. Pani ta chce pomóc w lapaniu. Do wnętrza pawilonu nie da się wejść, bo jest zakratowany i zamknięty na klódkę.

Jutro dam znać co udalo mi się ustalić.

felin

Avatar użytkownika
 
Posty: 26000
Od: Wto sty 06, 2009 0:04
Lokalizacja: Wrocław

Post » Nie paź 17, 2010 23:40 Re: Wrocław, DWA BEZDOMNE OSIEROCONE KOCURKI!!!

czekam więc i trzymam :ok: :ok: :ok: za maluchy.

i za tą Panią, żeby podjęła jedyną słuszną decyzję :roll:

ciekawa.swiata

 
Posty: 1474
Od: Śro paź 06, 2010 11:29
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pon paź 18, 2010 16:58 Re: Wrocław, DWA BEZDOMNE OSIEROCONE KOCURKI!!!

Gibutkowa pisze:Czy Panie nie mogłyby kociaków "przenieść" do piwnicy/garażu/pralni? Potem kącik adopcyjny jak się zwolni miejsce. W schronie jest PP... :(

wydaje się, że najlepszym rozwiązaniem, gdy chwilowo bak DT będzie działanie małymi kroczkami.
Najpierw tak jak sugeruje Gibutkowa.
I ciekawa. świata najlepiej byłoby te dzieciaki zamknąć w dużej klatce: kuweta i oswajanie.

W międzyczasie szukać ds, albo, jeśli kociaki okażą się oporne na oswajanie,
rozejrzeć się np. za dobrymi stadninami koni w okolicy Wrocka.
Obrazek Obrazek

:201461 :cat3: . . . . . NASZ KOCI BLOX http://kocidomtymczasowy.blox.pl/html

:catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk:

delfinka

 
Posty: 9012
Od: Wto gru 05, 2006 0:13
Lokalizacja: obecnie miedzy Łodzią a Warszawą

Post » Pon paź 18, 2010 18:10 Re: Wrocław, DWA BEZDOMNE OSIEROCONE KOCURKI!!!

Jestem po rozmowie z drugą z pań. Niestety, sprawa wygląda tak, że żadna z nich nie może przytulić kociaków. Pomijając psy (i mężów :mrgreen: ), domy mają taki uklad przestrzenny, że brak pomieszczeń typu pralnia czy suszarnia, a garaże male z bardzo pochylym zjazdem. Rozmówczyni twierdzi, że w ostateczości może ona przyjęlaby koty w klatce, ale obawia się, że jej pies (jamnik) będzie caly czas na nie "polowal" i szczekal. Czyli oswajanie żadne.
Obie panie zrobily akcję na osiedlu, ale to chyba szeregówki i wszyscy mają takie same warunki lokalowe, czyli brak nadających się do izolacji pomieszczeń. Puścily też informacje wśród swoich rodzin i znajomych, ale bez skutku. Trafila się jedna mamusia chcąca "kotka dla syna", ale z jej oferty zrezygnowaly obawiając się, że niezbyt oswojony kociak wyląduje po paru dniach na ulicy w centrum miasta w ramach kary za podrapanie dziecka.

Z relacji wynika, że klatka może być na początek potrzebna. Oraz, że kocurki są pięknie, nietypowo umaszczone.

Co do stajni, to w pobliżu są Partynice i ktoś na moją prośbę robil rozeznanie, ale kotów tam już i tak cale stado.

Tyle wiem na dziś. Jeszcze obdzwaniam jakichś naprawdę bardzo luźnych znajomych, ale efektów brak.
A padać ma podobno już od jutra :(

felin

Avatar użytkownika
 
Posty: 26000
Od: Wto sty 06, 2009 0:04
Lokalizacja: Wrocław

[następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 79 gości