Kotka mojej koleżanki ma pod skórą guzy. Są to zgrubienia, początkowo były dość spore, bolały ją przy dotyku. Teraz są mniejsze, zlokalizowane na całym ciele, niebolesne. Kicia ma 8-9 lat, była szczepiona, dostaje zastrzyki hormonalne zatrzymujące ruję. Nigdy nie chorowała na nic poważnego. Poza guzami nie ma żadnych innych objawów - ani biegunki, ani gorączki, ani wymiotów, nic. Tylko te zgrubienia. Ania była z kicią u weta - nie wiem, dokładnie co kot dostał, ale wteka powiedziala, jesli jej nie przejdzie po lekach to można albo to zostawić

, albo operować. (za 500 zł...

). Trochę mnie to zdziwiło, bo kot ma guzy na całym ciele, więc jak operować

? Czy ktoś z was wie może co to może być? Ta dziewczyna średnio zna się na kotach, jest raczej laikiem, ale martwi się, nie dziwne zresztą. Czy ktoś miał podobne "doświadczenia" ze swoim kotem?