Strona 1 z 3

zatkane bimisie - juz nie :-)

PostNapisane: Pon sty 05, 2004 19:35
przez migaja
bimisie sie chyba umowily i juz trzeci dzien nie ma bobkow w kuwecie.
przez dwa dni dostawaly maltpaste, a dzisiaj zaserwowalam im 5cm parafiny, jogurt i surowa wolowine. na razie nie ma efektow :(
co moge jeszcze dla nich zrobic? dac wiecej parafiny? czy odstawic calkiem suche?
martwie sie :(
czy to mozliwe, ze zatkaly sie po tym jak po dlugiej przerwie dostaly kurze zoladki? nic innego nie przychodzi mi do glowy...

PostNapisane: Pon sty 05, 2004 19:38
przez Beata
Migaja, surowa wolowina dziala raczej w druga strone :wink: o ile mi wiadomo, tzn jest dobra przy luznych i biegunkowatych qpach.
2 dni to sporo, tzn prawie trzeci dzien, tak? Wiecej tej parafiny daj moze :?

PostNapisane: Pon sty 05, 2004 19:44
przez migaja
Beata pisze:Migaja, surowa wolowina dziala raczej w druga strone :wink: o ile mi wiadomo, tzn jest dobra przy luznych i biegunkowatych qpach.
2 dni to sporo, tzn prawie trzeci dzien, tak? Wiecej tej parafiny daj moze :?

qrcze, a mi sie wydawalo, ze polaczenie wolowiny i jogurtu dziala kupkopednie. tak to juz trzeci dzien, a jeden kot jest zatkany 4 dzien :( .
o dziwo maja niezly humor i apetyt. nawet podejzewalam, ze znalazly sobie jakas lepsza 'kuwete' :twisted: ale nie znalazlam zadnych nielegalnych kupek....

PostNapisane: Pon sty 05, 2004 19:47
przez Beata
A moze one sie czyms zestresowaly? Powiem szczerze, ze nie wiem, jak dziala polaczenie jogurtu z wolowina. Ale dalabym duzo tej parafiny, tak jeszcze przynajmniej z 10 cm. I jak nie bedzie efektu, zdecydowanie do weta.

PostNapisane: Pon sty 05, 2004 19:51
przez migaja
Beata pisze:A moze one sie czyms zestresowaly? Powiem szczerze, ze nie wiem, jak dziala polaczenie jogurtu z wolowina. Ale dalabym duzo tej parafiny, tak jeszcze przynajmniej z 10 cm. I jak nie bedzie efektu, zdecydowanie do weta.

mogly sie zesteresowac tydzien temu jak bylismy z nimi w poznaniu... ale odkad wrocilismy bylo pare kupek. moze w sylwestra sie zdenerwowaly? sama nie wiem - pierwszy raz mam taka sytuacje. na dodatek zatkaly sie oba naraz :?

PostNapisane: Pon sty 05, 2004 20:05
przez zojka
u nas odwrotnie. Kluska jakis luzik ma....

PostNapisane: Pon sty 05, 2004 21:10
przez migaja
bimis juz odetkany :dance2: nie bede pisac co sie dzialo w kuwecie :roll: .
teraz prosze o doping dla bimeczki. bida ma juz cale futro wysmarowane parafina :?

PostNapisane: Pon sty 05, 2004 21:57
przez Beata
Trzymam :ok:

Bimisiu kochana, Ty sie nie daj tej parafinie :!:

PostNapisane: Wto sty 06, 2004 0:44
przez Nelly
Trzymam oczywiście!
Czytając, też przyszła mi na myśl ewentualnie "inna" kuweta. Ale z kolei pomyślałam, że u bimisiów to chyba niemożliwe :D To, że oba na raz zatkało jest dziwne. Może coś zjadły jednak nie takiego jak powinny.

PostNapisane: Wto sty 06, 2004 1:04
przez Inka
No to juz, Bimisiu sliczna, siupnij w kuwecie, i wiesz co...rachu ciachu i po strachu! :lol:
Trzymam kciuki za szybkie przetkanie pannicy :D

PostNapisane: Wto sty 06, 2004 8:34
przez migaja
dalej nic :(
najgorsze jest to, ze nie jestem juz w stanie wepchnac w nia wiecej parafiny. bimisia ucieka na sam moj widok. wczorajsza parafina wyplywa jej juz druga strona... moze nie jest az taka zatkana?

PostNapisane: Wto sty 06, 2004 9:16
przez yyahyoo
biedna zaparfinowana bimisia :(
trzymam kciuki za szybkiego kaktusika u bimisi w kuwetce....

ciekawe co one mogły zjesc???

PostNapisane: Wto sty 06, 2004 9:34
przez Basia_G
Gdy Junior się zatkała, wet kazał mi podawać mu 3x dzienie po 4ml parafiny, po odetkaniu codziennie bezo-pet, aż do wyczerpania tubki. Teraz dostaje 2x w tyg. i odpukać, brak zatkań.
Junior tez miał cały tyłek pływający w parafinie.

PostNapisane: Wto sty 06, 2004 16:15
przez Beata
No i jak tam Bimisia???

PostNapisane: Wto sty 06, 2004 17:50
przez migaja
dalej nic :(