Pomocy!!! zmętniałe oczko??

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon sty 05, 2004 9:20 Pomocy!!! zmętniałe oczko??

wczoraj zauwazyłam, że Kira ma jedną źrenicę stale mniejszą od drugiej (przedtem na pewno tak nie miała! :crying: ), ma jakby troszke zmętniałe to oczko i troszke je mruży, nie bardzo ale jednak inaczej niz tamto drugie... :crying:
nie ma żadnej wydzieliny, nie boli ją kiedy dotykam....
co to może być :?: :?: :?: :?: :?:

kiedys jak była malutka miała koci katar, czy to ma jakies znaczenie??? dodam, że zaleczony z powodzeniem juz dawno.

Poradźcie mi co to może być????
dzisiaj pędzę do weta wieczorem, ale im więcej informacji tym lepiej.
YYahyoo & Kira & Melody

yyahyoo

 
Posty: 667
Od: Wto paź 14, 2003 18:10
Lokalizacja: Warszawa-Gocław

Post » Pon sty 05, 2004 9:29

witaj. miałam podobny przypadek z moją kicią, zauważyłam nagle, że jedno oczko ma właśnie lekko zamglone i mróży je, a żrenica mniejsza. Okazało się, że coś jej wpadło do oczka i podrażniło i po dwóch dniach wszystko wróciło do normy. A spanikowałam strasznie, bo akurat wtedy wszystko "waliło" się mi na głowę i dodatkowa choroba kiciuni chyba by mnie dobiła :oops: Przez dwa dni nie mogłam pójść do weta i myślałam że osiwieje, alle wkońcu wszystko okazało się O.K. Mam nadzieję, że u Ciebie to też nic grożnego, choć niczego zaniedbać nie można. Powodzenia.
Obrazek PumaObrazekOhana
Koty i psy ;) są jak powietrze: wszędzie ich pełno i nie da się bez nich żyć...

Aki

 
Posty: 1610
Od: Pon paź 06, 2003 8:50
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon sty 05, 2004 9:36 Re: Pomocy!!! zmętniałe oczko??

yyahyoo pisze:
kiedys jak była malutka miała koci katar, czy to ma jakies znaczenie??? dodam, że zaleczony z powodzeniem juz dawno.

Poradźcie mi co to może być????
dzisiaj pędzę do weta wieczorem, ale im więcej informacji tym lepiej.


Nie ma regóły... Katar koci jest wirusem, a to że zaleczony kiedyś wcale nie oznacza, że nie mógł się znów uaktywnić.... Sama policz ile w swoim życiu miałaś już zaleczonych katarów....?
Jeśli to jest jedno oczko i nie ma wydzieliny to może być jakaś bakteria lub wczesna oznaka jakiejś chlamydiozy....
Reaguj póki jest jeszcze łagodnie i kontrolnie przejedź się do weta...

Profilaktycznie podaj rutinoscorbin (może faktycznie jest podziębiona kocinka)... 1 tabletka rozpuszczona w 1cm ciepłej wody - mała strzykaweczka pomoże Ci dobrać proporcję i "zaaplikować" kociakowi...
2 x dziennie + kropeli do oczu "biodacyna" tak samo po kropelce dwa x na dzień...
Raddemenes
_________________
Obrazek

Raddemenes

 
Posty: 1725
Od: Śro lis 19, 2003 23:40
Lokalizacja: "Z krainy czarów"

Post » Pon sty 05, 2004 9:37

A jednak bym poszła do weta i to do okulisty, żeby np. profilaktycznie nie przepisał antybiotyku. To moze być wirus herpes, który właśnie powoduje zmętnienie i to nieodwracalne. Jesli jest niewielkie to kot widzi ale jak przez mgłę.
ObrazekObrazekObrazek

Maryla

 
Posty: 24802
Od: Pt sie 22, 2003 9:21
Lokalizacja: Świder

Post » Pon sty 05, 2004 9:40 Re: Pomocy!!! zmętniałe oczko??

Raddemenes pisze:2 x dziennie + kropeli do oczu "biodacyna" tak samo po kropelce dwa x na dzień...


Nie wiem czy podawanie kotu kropel do oczu bez konsultacji z wetem jest dobrym pomyslem :roll:

Jesli oko jest metne moglo dojsc do jakiegos urazu. Moze sobia zadrapala albo czyms sie uderzyla. Pojdz koniecznie do weta.
Obrazek

Koty łączą ludzi, którzy w innym przypadku nigdy by się nie spotkali.

Katy

 
Posty: 16034
Od: Pon sie 05, 2002 18:57
Lokalizacja: Kocia Mafia Tarchomińska

Post » Pon sty 05, 2004 9:41

Aki pisze:Okazało się, że coś jej wpadło do oczka i podrażniło i po dwóch dniach wszystko wróciło do normy.


chyba masz rację...
Kira ostatnio strasznie "grzebała" w choince, więc mogła sobie podrapać oczko igła np....

wieczorem i tak lecę do weta, bo boje sie bardzo!
nastraszyliście mnie jeszcze bardziej :twisted:
YYahyoo & Kira & Melody

yyahyoo

 
Posty: 667
Od: Wto paź 14, 2003 18:10
Lokalizacja: Warszawa-Gocław

Post » Pon sty 05, 2004 9:44

Idż do weta..kiedyś myślałam, że jedna z moich kotek zadrapała się w oko, a sprawa był poważniejsza..bez straszenia..lepiej sprawdzić.

Eva

 
Posty: 2399
Od: Wto lut 05, 2002 17:24

Post » Pon sty 05, 2004 9:46

Ty się nie strachaj nie potrzebnie....:-)
Jeśli podejrzewasz że to choinka to może tak być bo wszelkie chojaczki są conajmniej drażniące "zdrowotnościowo" dla kociaków...
Ale dla swojego spokoju oczywiście wybierz sie do weta...
I dla KOCINKI OCZYWIŚCIE....:-)
Raddemenes
_________________
Obrazek

Raddemenes

 
Posty: 1725
Od: Śro lis 19, 2003 23:40
Lokalizacja: "Z krainy czarów"

Post » Pon sty 05, 2004 9:53

Nie wiem do kogo chodzisz, ale jest w Warszawie weterynarz okulista- dr Garncarz- pewnie o nim słyszałam. Bo ja osobiście nie mam zaufania do wetów z tzw pierwszego kontaktu. Bez specjalistycznego sprzętu okulistycznego to mogą sie tylko domyślać co jest kocince. No chyba że ewidentnie będzie widać np. mechaniczne uszkodzenie oka przez podrażnienie np. igłą z choinki.
Obrazek
http://www.forastero.pl hodowla kotów brytyjskich

Mysza

Avatar użytkownika
 
Posty: 39656
Od: Pon cze 02, 2003 10:17
Lokalizacja: prawie Kraków

Post » Pon sty 05, 2004 9:55

Raddemenes pisze:Ty się nie strachaj nie potrzebnie....:-)
Jeśli podejrzewasz że to choinka to może tak być bo wszelkie chojaczki są conajmniej drażniące "zdrowotnościowo" dla kociaków...


pocieszyłeś mnie :D
a swoja droga top najpierw roztaczasz przede mna straszne wizje wirusów i innych okropnych chorób, a potem piszesz, że własciwie to nic takiego i wszytsko jest OK :twisted:
Oj, Raddemenesie nie czaruj tu nie czaruj ... hatorrr hatorr ;)

dzieki i pozdrowionka
YYahyoo & Kira & Melody

yyahyoo

 
Posty: 667
Od: Wto paź 14, 2003 18:10
Lokalizacja: Warszawa-Gocław

Post » Pon sty 05, 2004 10:01

I kto tu kogo czaruje, hę...? :-)
Nie w tym rzecz - może być podejrzenie chlamydii albo innego ustrojstwa... Tego nie wykluczaj...
Ale skoro dopiero teraz napisałaś o choince - tak i odpisałem...
Głowa do góry - będzie ok....
Uściskaj kocio...:-)
Raddemenes
_________________
Obrazek

Raddemenes

 
Posty: 1725
Od: Śro lis 19, 2003 23:40
Lokalizacja: "Z krainy czarów"

Post » Pon sty 05, 2004 10:22

hmmm....
masz rację Reddemenesie i dlatego od razu napisałam, że dzisiaj idę do weta.
a swoją drogą to skąd kicia mogła taka chlamydię wytrzasnąć???? :evil: nie wychodzi, nie ma kontaktu z innymi kotami.... na naszych butach przyszło?? 8O
YYahyoo & Kira & Melody

yyahyoo

 
Posty: 667
Od: Wto paź 14, 2003 18:10
Lokalizacja: Warszawa-Gocław

Post » Pon sty 05, 2004 10:23

Mogła mieć wcześniej kontakt, być nosicielem, a wyszło dopiero teraz (chyba)
Obrazek
http://www.forastero.pl hodowla kotów brytyjskich

Mysza

Avatar użytkownika
 
Posty: 39656
Od: Pon cze 02, 2003 10:17
Lokalizacja: prawie Kraków

Post » Pon sty 05, 2004 10:26

Mysza pisze:Mogła mieć wcześniej kontakt, być nosicielem, a wyszło dopiero teraz (chyba)

no tak, ale raczej zaatakowałaby w momencie, kiedy kicia była osłabiona, np po sterylce, a nie teraz kiedy jest zdrowa jak, za przeproszeniem - koń :lol:
YYahyoo & Kira & Melody

yyahyoo

 
Posty: 667
Od: Wto paź 14, 2003 18:10
Lokalizacja: Warszawa-Gocław

Post » Pon sty 05, 2004 10:28

Zgadza się, także może to nie to :roll:
Obrazek
http://www.forastero.pl hodowla kotów brytyjskich

Mysza

Avatar użytkownika
 
Posty: 39656
Od: Pon cze 02, 2003 10:17
Lokalizacja: prawie Kraków

[następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, Google [Bot] i 66 gości