OTW- Teo (*) ,Zelda (*)

**Adopcje: 11 >>**

To już tyle lat minęło. A wydaje się jakby wczoraj było.

Niech Zeldusia i Teoś ze swoimi kocimi towarzyszami ( mają ich jeszcze dwoje, bo Duża dokociła się) oraz ich Duża mają się jak najlepiej i najzdrowiej.

ASK@ pisze:Mało tutaj piszę o Teosiu i Zeldzie. Jednak z Anią , Dużą rodzeństwa, mam stały kontakt.

Zeldunia przeszła wczoraj , tj. 09.07.20r operację usunięcia guzków ,które pojawiły się przy sutkach. Przez poprzednią "opiekunkę" została wykastrowana po pierwszej rujce.
Mała czuje się dobrze. Ma stałą opiekę. Jest kochana bardzo. A nawet bardziej.

Zwróćcie uwagę jak pięknie ubranko oczy Zeldzi podkreśla. Pewnie dla tego efektu ją pocięto

Zeldzia

Fakt - ubranko dokładnie w kolorze oczu :1luvu:

**Adopcje: 11 >>**

Zeldusia szybko dochodzi do siebie.
Niech tak zostanie :ok:

Swoją drogą piknie jej w tym kubraczku :lol:

Ładnemu we wszystkim ładnie. Trzymajcie się.

**Adopcje: 11 >>**

Zeldusia przeszła trzecią operację raka listew mlecznych. Tak działa późna kastracja. Poprzednia opiekunka zaniedbała zabieg. Dopiero przed samym oddaniem kotów kotka została wykastrowana. A małą za to płaci.
Ania dzielnie o małą walczy. Zeldzia też walczy. Nie daje się chorobie.
Niech tak zostanie.
Proszę o wielkie kciuki dla małej Zeldy :ok:

Śliczna Zelda, niech zdrowieje! :kotek:

**Adopcje: 11 >>**

jolabuk5 pisze:Śliczna Zelda, niech zdrowieje!

Zeldunia jest śliczna. Ma charakterystyczną mordkę rozpoznawalną wszędzie. Zajrzałam na początek wątku. "Przeraziła" mnie data

Ona i Teodor mieli rok prawie gdy wrócili z adopcji. Więc jest już ponad 10 letnią damą. Czas leci nie ubłaganie.
Mają najlepszy domek na świecie. Zeldusia bardzo przeżyła porzucenie. Zostało jej załatwianie się czasem poza kuwetą. Ani, ich Dużej, nie zawadzało nigdy to. Zawsze przytaczam jej słowa "księżniczki tak mają".

Maleństwo kochane

a już chciałam pisać o urodzie i gustownym kubraczku

czemu łapka w opatrunku?

**Adopcje: 11 >>**

MalgWroclaw pisze:Maleństwo kochane
a już chciałam pisać o urodzie i gustownym kubraczku
czemu łapka w opatrunku?

Chodzą na kroplówki.
Niech zdrowieje :ok:

ASK@ pisze:

Zeldusia przeszła trzecią operację raka listew mlecznych. Tak działa późna kastracja. Poprzednia opiekunka zaniedbała zabieg. Dopiero przed samym oddaniem kotów kotka została wykastrowana. A małą za to płaci.
Ania dzielnie o małą walczy. Zeldzia też walczy. Nie daje się chorobie.
Niech tak zostanie.
Proszę o wielkie kciuki dla małej Zeldy

w żółtym niemniej uroczo wygląda :1luvu:

nieustające kciuki :ok:

Misia [*] u mnie 28.04.2017-14.06.2018

**Adopcje: 11 >>**

Niestety, wczoraj otrzymałam bardzo smutne wieści od Ani, Dużej Teodorka i Zeldy.

Teoś odszedł. Po długiej walce o kochanego kota Ania postanowiła rozstać się z nim.
Była z nim do końca.
Tak strasznie żal.
Aniu, przytulam.
Teosiu [*]
Obrazek

Teosiu [***] :cry:

za zdrowie Zeldusi :ok:

Biedna Duża kotków. Oby Zelda wyszła z tego.

**Adopcje: 11 >>**

Teoś miał bardzo wcześnie kłopoty z układem moczowym. Incydenty zapchania się już były. Ania dzielnie walczyła o niego. Tak jak i o Zeldusię.
Mimo nieszczęśliwego dla nich początku życia trafili na wspaniałą osobę, która ich pokochała od pierwszej chwili. Nie przeraziło ją to ,że Zeldzie po porzuceniu zostały problemy kuwetkowe. Zawsze mnie wzrusza przypomnienie słów Ani "księżniczki tak mają". Nie przerażało ją ,że ma malutkie mieszkanko a Teoś jest...był wyjątkowo aktywnym kotem. Do tego wyjątkowo inteligentnym. Jego "wybryki" były powodem min oddania rodzeństwa. Kipisz, nocne harce, kupale za kuwetą, pilnowanie by drzwi były zawsze zamknięte (Teodorek potrafił otworzyć każde i wyprowadzić stadko) to nie miało znaczenia.
Zaznał Teodorek i zaznaje Zeldunia wiele miłości i dobroci. Starania i troski.
Bardzo dziękuję Ani za DOM i MIŁOŚĆ! :1luvu:

OTW- Teo () ,Zelda ()

Kto przegląda forum