Poznań Główny - koty i kocięta...

Rzadko na forum jestem, nie mam w ogole czasu ostatnio, rowniez sprawa sie zajac nie moge ze wzgledu na odleglosc
Wiec pozwole sobie tylko zasygnalizowac problem, bo lezy mi na sercu:(
Byłam na wycieczce w Poznaniu w ten weekend, odjezdzalam z Dworca Głównego, zobaczyłam kilka spacerujących kotów, jeden na pewno z przepukliną. Podobno jest tam jakiś stary, nierozebrany dom, na ktorego terenie bytują koty.
Co mnie zmroziło - tuż obok torów bawiły się 3 maleństwa
czy ktos moze bardziej orientuje sie w sytuacji?
Kolega mieszka w Poznaniu ale na drugim koncu miasta, sam ma kotow 11 i kilka razy tyle w okolicy karmi...

Wiec pozwole sobie tylko zasygnalizowac problem, bo lezy mi na sercu:(
Byłam na wycieczce w Poznaniu w ten weekend, odjezdzalam z Dworca Głównego, zobaczyłam kilka spacerujących kotów, jeden na pewno z przepukliną. Podobno jest tam jakiś stary, nierozebrany dom, na ktorego terenie bytują koty.
Co mnie zmroziło - tuż obok torów bawiły się 3 maleństwa

czy ktos moze bardziej orientuje sie w sytuacji?
Kolega mieszka w Poznaniu ale na drugim koncu miasta, sam ma kotow 11 i kilka razy tyle w okolicy karmi...