Witam Wszystkich po długiej przerwie, spowodowanej nawałem pracy i remontem mieszkania.
Przez ten czas zmian w stanie zakocenia nie było, dalej więc dzielę lokal z Cumką i Druciakiem, którzy to są źródłem mojej nieprzerwanej radości.
No i mam wiadomość z ostatniej chwili:
Cumka, czując świąteczną, Walentynkową, atmosferę dostała wczoraj pierwszą w swoim życiu rujkę!
W związku z tym udajemy się dzisiaj z Druciakiem do zaprzyjaźnionej wetki, w celu pozbawienia mojego ukochanego kocurka możliwości większego zakocenia mojego mieszkania.
Trochę mi go żal, no bo niby to ona ma rujkę, a jego za to kastrują, no ale cóż - takie jest życie. Kobiety górą